Biznes

Inflacja bazowa w Polsce w d. Wci jest jednak baaardzo wysoka

  • 16 sierpnia, 2023
  • 6 min read
Inflacja bazowa w Polsce w d. Wci jest jednak baaardzo wysoka


Zobacz wideo
Zapytaliśmy Polaków o ceny wynajmu i kupna mieszkań

10,6 proc. rok do roku – tyle wyniosła inflacja bazowa w lipcu br., według środowych danych Narodowego Banku Polskiego. To oznacza, że ta miara inflacji również spada, ale wolniej niż ta „główna”. W szczycie – w marcu tego roku – inflacja bazowa w Polsce wynosiła 12,3 proc., a według poprzednich danych (czyli za czerwiec br.) 11,1 proc. Najnowszy odczyt jest najniższy od sierpnia 2022 r.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

.

Inflacja bazowa mierzy tempo wzrostu cen bez żywności i energii

Wyliczając inflację bazową, z koszyka inflacja Głównego Urzędu Statystycznego NBP wyrzuca żywność (i napoje bezalkoholowe) oraz energię (konkretnie: paliwa plus nośniki energii, czyli energię elektryczną, gaz, centralne ogrzewanie, ciepłą wodę i opał). Po co?

Przyjmuje się, że akurat ceny żywności i energii są najbardziej podatne na szoki podażowe, związane np. z pogodą (np. susze wpływają na zbiory, a więc i ceny surowców rolnych) czy geopolityką (w ostatnich latach to m.in. szantaż energetyczny Putina i konsekwencje ataku na Ukrainę na ceny energii w Europie). Są więc podatne na duże wahania, co może utrudniać analizę trendów oraz siłę presji inflacyjnej w gospodarce. Polityka pieniężna NBP (w tym m.in. stopy ustalane przez RPP) ma bowiem akurat na te ceny bardzo znikomy wpływ.

Inflacja bazowa lepiej pokazuje, jak silnie zakorzenione i rozlane są zjawiska inflacyjne. Lepiej oddaje rozpędzenie w gospodarce karuzeli popytu klientów, ich oczekiwań inflacyjnych i możliwości przerzucania na nich przez firmy swoich rosnących kosztów. Na to wszystko NBP ma już większy wpływ.

Inflacja bazowa pokazuje tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym

– informuje NBP na swojej stronie.

Warto przeczytać!  Bitcoin spadnie w 2024 r. o 90% do 4900 USD! ETF'y rozjadą BTC jak futures rozjechały go w 2018, uważa Cezary Graf

Inflacja bazowa według innych miar też w dół

Najczęściej inflacja bazowa identyfikowana jest jako ta z wykluczeniem cen żywności i energii, ale NBP wylicza też jej inne miary.

Inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła w lipcu 9,6 proc. rok do roku (wobec 10,3 proc. przed miesiącem). Ceny administrowane to te ceny, które zależą m.in. od decyzji regulatorów rynkowych albo przepisów. Chodzi choćby o ceny za gaz, prąd, wywóz śmieci czy dostarczanie wody, ale także np. o ceny usług pocztowych czy biletów kolejowych. 

Inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła w lipcu 13,7 proc. rok do roku (w czerwcu 14,4 proc.). Ceny najbardziej zmienne, jak sama nazwa wskazuje, to takie, które cechują się szczególną wrażliwością na szoki popytowe czy podażowe oraz sezonowością. Zwykle to m.in. ceny owoców i warzyw, biletów lotniczych oraz paliwa, gazu i opału. 

15-procentowa średnia obcięta wyniosła w lipcu z kolei 12 proc. rok do roku wobec 12,8 proc. w czerwcu. Ta miara inflacji odrzuca ceny, które najmocniej zmieniły się przez ostatni rok.

Warto przeczytać!  Fiskus ma pod lupą media społecznościowe. "Prawdziwa skarbnica wiedzy"

Inflacja w Polsce cały czas bardzo wysoka, czynniki bazowe z coraz większym znaczeniem

Inflacja bazowa w Polsce spada i będzie spadać dalej, ale z mniejszym impetem niż „pełna” miara inflacji (ta w lipcu wyniosła 10,8 proc. rocznie, wobec 18,4 proc. w szczycie w lutym br.). Dlaczego? Inflacja spada w Polsce i w zasadzie w całej Europie po pierwsze dlatego, że swoje efekty daje duże zacieśnienie monetarne (podwyżki stóp procentowych), ale też po drugie ze względu na mniejszą dynamikę cen żywności (w tym wakacyjne spadki cen warzyw i owoców), paliw i nośników energii. Czyli akurat tego, co wyklucza się ze wskaźnika inflacji bazowej, bo NBP ma na to niewielki wpływ. 

W zeszłym tygodniu NBP wywiesił na swojej siedzibie baner informujący, że w ciągu ostatnich czterech miesięcy (kwiecień-lipiec br.) ceny w Polsce „prawie się nie zmieniły”. Z „pełnych” danych o inflacji rzeczywiście wynika, że w tym okresie ceny w Polsce urosły tylko o ok. 0,5 proc. Ale za to inflacja bazowa w tym samym okresie wyniosła ok. 2,1 proc. – co pokazuje, że w ostatnim czasie na spadek inflacji duży wpływ miał spadek cen żywności  i energii.

Jak pisaliśmy ostatnio, inflacja w Polsce zmienia charakter – coraz mniej jest w niej efektu wzrostu cen towarów, na znaczeniu zyskują zaś ceny usług (które bardziej stanowią o wysokości inflacji bazowej). 

W kolejnych kwartałach ceny usług będą inflację podnosić, a ceny towarów będą rosły wolniej

– prognozował w rozmowie z Gazeta.pl Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Warto przeczytać!  Ucieczka spod topora, w grze XTB, Murapol i Ten Square Games

Jednocześnie i tutaj widać pewną dezinflację (czyli spadek inflacji), choć w mniejszej skali niż w przypadku cen towarów (w tym energii i żywności). 

W lipcu decydujący o obniżeniu się dynamiki CPI [czyli tej „pełnej” inflacji, bez żadnych wylączeń – red.] do 10,8 proc. rok do roku był spadek cen żywności, ale ważnym elementem okazało się również hamowanie inflacji bazowej. Ceny w mniej zmiennych kategoriach znajdujących się pod silniejszym wpływem popytu wyraźnie wytraciły rozpęd. Oznacza to, że w minionych miesiącach wzrost cen nie tylko spowolnił, ale jednocześnie poprawiła się jego struktura. Jeszcze na początku roku ceny bazowe z miesiąca na miesiąc rosły o więcej niż 1 proc. W lipcu, w porównaniu z czerwcem, podniosły się o 0,2 proc., czyli najsłabiej od połowy 2021 r., a kluczowy, szczególnie uporczywy na całym świecie wzrost cen usług wyhamował do 11,3 proc. rok do roku

– komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. Ocenia, że środowe dane o inflacji bazowej wpisują się w scenariusz, w którym RPP najpóźniej w październiku rozpocznie obniżki stóp procentowych, a w przyszłym roku obniży koszt pieniądza do około 5 proc. (obecnie główna stopa RPP to 6,75 proc.).


Źródło