Biznes

Inflacja w strefie euro – luty 2023

  • 2 marca, 2023
  • 5 min read
Inflacja w strefie euro – luty 2023


Lutowe statystyki inflacji HICP w strefie euro pokazały
słabsze od oczekiwań wyhamowanie wzrostu cen. Wciąż przyspiesza za to inflacja
bazowa, co stawia pod znakiem zapytania wyczekiwany od miesięcy scenariusz
dezinflacji.

Zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie
euro w lutym był o 8,5 proc.
wyższy niż przed rokiem – wynika ze wstępnych szacunków Eurostatu. Jest to
czwarty z rzędu spadek rocznej dynamiki HICP po tym, jak w
październiku wskaźnik ten osiągnął historyczny rekord na poziomie 10,6%.

Niemniej jednak tempo dezinflacji jest wysoce niesatysfakcjonujące. „Oficjalny” konsensus rynkowy dla lutego wynosił 8,2% wobec
8,6% odnotowanych w styczniu. Jednakże po zaraportowanych w ostatnich
dniach danych
z Niemiec, Francji i Hiszpanii
– gdzie wszędzie zobaczyliśmy inflację przekraczającą oczekiwania większości
ekonomistów – rynek nie był zdziwiony wyższym odczytem dla całej strefy euro.

To, co niepokoi w statystykach inflacyjnych, to uporczywie
wysoka i wciąż rosnąca inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen po wyłączeniu
żywności, paliw i energii. W strefie euro bazowa inflacja HICP w lutym
przyspieszyła do rekordowych 5,6% względem 5,3% odnotowanych w styczniu. Coraz
szybciej drożeją nie tylko usługi (o 4,8% rdr wobec 4,4% w styczniu), ale też
wyroby przemysłowe (6,8% vs. 6,7%).

Warto przeczytać!  Gospodarka USA rośnie jednak szybciej niż wcześniej zakładano. Wzrost PKB wciąż jednak rozczarowuje

Maleje za to roczna dynamika cen energii, które w lutym były
już „tylko” o 13,7% wyższe niż przed rokiem. Jeszcze w styczniu wzrost cen w
tej kategorii sięgał 18,9% rdr, w grudniu 25,5%, w listopadzie 34,9%, a w
październiku rekordowych 41,5%. Natomiast w dalszym ciągu bardzo szybko drożeje
żywność, która w lutym w Eurolandzie była o 15% droższa niż przed rokiem.

Bardzo źle prezentuje się też miesięczna dynamika wskaźnika
HICP, która w żadnym wypadku nie wskazuje na wyczekiwaną dezinflację. Względem
stycznia ceny dóbr konsumpcyjnych podniosły się o 0,8%. W tym nieprzetworzona żywność
podrożała aż o 3,4% mdm, dobra przemysłowe o 0,8% mdm, a usługi o 0,9% mdm. Za
to o 1,1% mdm spadły ceny energii, co można wiązać ze wszelakimi rządowymi
programami dopłat, subsydiów czy ustanowienia cen maksymalnych.

Inflacyjne manipulacje

Trzeba przy tym dodać, że sam spadek wskaźników HICP w
strefie euro w wielu krajach wynikał nie tylko z efektów rynkowych (np.
niższych cen paliw), lecz z działań administracyjnych w zakresie cen energii.
Spadki wskaźników inflacji w kilku krajach europejskich były po
części zasługą nadzwyczajnych rozwiązań wprowadzanych przez władze. Na ogół są
to wszelkiej maści subsydia, bądź dopłaty do cen energii lub też wprowadzenie
administracyjnych cen maksymalnych na prąd, gaz ziemny czy ciepło sieciowe.

Warto przeczytać!  Przyszłość JSW i KGHM przedstawia się w różowych barwach

Tego typu działania stały m.in. za jesiennymi
spadkami wskaźników CPI w Holandii, Czechach
czy Hiszpanii.
W Niemczech od lutego obowiązują wprowadzone przez rząd ceny maksymalne ciepła sieciowego, gazu i energii
elektrycznej. A mimo to inflacja nie za bardzo chce spadać, a w niektórych krajach
wręcz rośnie.

Ponadto wskaźniki inflacji w krajach Unii Europejskiej
(zarówno CPI, jak i HICP) przestały być ze sobą porównywalne. Urzędowe limity
cen energii albo przejściowe obniżki stawek podatków wpływają na obniżenia
wskaźnika HICP (albo CPI), ale nie na spadek inflacji samej w sobie rozumianej
jako spadek siły nabywczej pieniądza.

Dodajmy też, że inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu
cen od najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach
między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS
mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary
stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.

Z danych GUS wynika, że w styczniu
inflacja CPI w Polsce podniosła  się do 17,2 proc. po tym, jak w 
grudniu wyniosła 16,6 proc., a w
październiku sięgnęła 17,9 proc. Poprzednio ceny rosły w Polsce tak
szybko na przełomie 1996 i 1997 r. Dane za luty GUS opublikuje 15 marca, przy
okazji dokonując corocznej, rutynowej rewizji koszyka inflacyjnego, co może
mieć istotny wpływ także na dane za styczeń.

Warto przeczytać!  Sanlam z Republiki Południowej Afryki zwiększa udziały w ubezpieczeniowych spółkach joint venture Shriram powyżej 50%.

Europa Środka inflacyjnym epicentrum

Ponieważ są to dopiero wstępne szacunki lutowej inflacji
HICP, Eurostat przedstawił dane dla 19 z 27 krajów UE. Wciąż nie znamy statystyk
m.in. dla Czech, Węgier, Polski czy Rumunii, gdzie roczne tempo utraty siły
nabywczej pieniądza należy do najwyższych w całej Unii. Nadal jednak widać, że
najwyższą inflację HICP raportują kraje naszego regionu: Łotwa (20,1%), Estonia
(17,8%), Litwa (18,2%) oraz Słowacja (15,5%).

Względem grudnia inflacja HICP wzrosła w 7 krajach
członkowskich UE, zmalała w 11, a w dwóch pozostała bez zmian. Wciąż nie znamy
wyników dla siedmiu krajów. Najniższy wzrost cen zaraportowano w Luksemburgu
(4,8% rdr), Belgii (5,5%) oraz Hiszpanii (6,1%).

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło