Influencer podróżniczy, który odwiedził wszystkie 50 stanów co najmniej TRZY razy, ujawnia swoje pięć ulubionych miejsc
- Wpływowy Lee Abbamonte (45 lat) przemierzył wszystkie pięćdziesiąt stanów, więc Ty nie musisz
- Podróżnik opublikował niedawno listę swoich ulubionych stanów, uszeregowaną od najlepszego do najgorszego
- Pierwsza piątka nie była specjalnie zaskakująca, ale zawierała niepokojące informacje, o których warto wiedzieć
Tak wiele stanów, tak mało czasu!
Nie obawiajcie się, zmęczeni podróżnicy – wpływowy Lee Abbamonte przemierzył całą pięćdziesiątkę, więc wy nie musicie.
W poście na Instagramie 45-latka ułożyła je w preferowanej kolejności, abyś wiedziała, dokąd się udać w pierwszej kolejności.
Rankingi pokazują wyraźną dominację zarówno zachodniego wybrzeża, jak i środkowego zachodu, mimo że dwa stany z tego ostatniego znalazły się w pierwszej trójce.
Tymczasem Nowy Jork nie znalazł się w pierwszej dziesiątce – został pokonany przez nietypowych podejrzanych, takich jak Alaska, Montana, Waszyngton, Oregon i Nevada, które zajęły odpowiednio 10–6 miejsce.
Pierwsza piątka była nieco mniej zaskakująca, ale nadal zawierała pewne niepokojące informacje, z którymi każdy podróżnik powinien się zapoznać.
Choć nie jest to ostateczna lista, oferuje cenny wgląd w atrakcyjność każdego miejsca, niezależnie od tego, czy jest to miejsce tak odległe jak Hawaje, czy śródlądowa Dakota Północna.
To, czy te miejsca są warte odwiedzenia, zależy już od Ciebie – ale dzięki wieloletnim wyprawom Abbamonte ułatwiło Ci podjęcie decyzji.
Oto co myśli…
Najlepszy z najlepszych
1. Kalifornia
Abbamonte, być może nieco stronniczy, odkąd przeprowadził się tam trzy lata temu, uznał Golden State za najlepsze miejsce na udane wakacje w kraju.
Influencer, który zyskał ponad 109 000 obserwujących, powiedział Business Insiderowi, że dzieje się tak dlatego, że „po prostu ma wszystko”.
Powołując się na występowanie parków narodowych i imponującą liczbę miast, podwoił nawet twierdzenie dotyczące Kalifornii, twierdząc, że jest to jedyny wpis na tej liście, „który nie podlega dyskusji”.
„Ma plaże, góry, pustynie, wyspy, wspaniałe miasta, dobre miasta” – kontynuował, po czym przyznał, że jedyny raz, kiedy czuł się niebezpieczny, miał miejsce w San Francisco.
Mimo to określił tę opanowaną przez przestępczość twierdzę jako „całkiem wspaniałe miasto”.
Były nowojorczyk ostatecznie podsumował swój nowy stan: „Nieważne, co lubisz – nie obchodzi mnie, kim jesteś – jest tu coś dla ciebie”.
2. Kolorado
Dosłownie „najfajniejszym” miejscem z pierwszej piątki Abbamonte jest nikt inny jak Kolorado, które dzięki swojej wszechstronności topograficznej zajęło drugie miejsce.
Na swoim stanowisku Abbamonte rozkoszował się wieloma „wspaniałymi” parkami narodowymi, takimi jak Góra Skalista, Mesa Verde, Wielkie Wydmy Piaszczyste i Czarny Kanion Gunnison.
Następnie zaczął zachwycać się niemal nieopisanym majestatem stanu, ogłaszając, że jest ono domem dla jednych z najcudowniejszych krajobrazów świata.
„Kolorado to przede wszystkim góry” – powiedział Business Insiderowi, zanim zaczął zwiedzać inne atrakcje zachodniego regionu znanego ze swoich stoków.
„Nawet nie jestem narciarzem, ale lubię jeździć do miasteczek narciarskich i robić wszystko inne oprócz jazdy na nartach.
„Lubię też latem jeździć do ośrodków narciarskich, ponieważ uwielbiam wędrówki” – powiedział, nawiązując do takich miejsc jak Aspen i Breckenridge.
„Wschodnie Kolorado to zupełnie inna oaza równin” – kontynuował, tym razem niejasno nawiązując do Pawnee National Grasslands.
Jest także fanem mniejszych miast Kolorado i stwierdził, że stolica Denver również jest godnym uwagi kierunkiem.
„Denver to także naprawdę fajne skrzyżowanie dróg w Ameryce, gdzie kończy się Wschód, a zaczyna Zachód” – powiedział.
3. Utah
Następny w kolejce był nikt inny jak Utah – kolejny stan znany ze swojej oszałamiającej scenerii, kultowych parków i sypkiego śniegu.
Klasyfikując to zbieg jako „czystą naturę”, Abbamonte pisze, że stan Beehive jest „bardzo przyjemny i malowniczy” – nie wspominając o tym, że jest bezpieczny.
Parki narodowe, takie jak Zion, Arches, Canyonlands, Capitol Reef i Bryce Canyon, sprawiają, że enklawa Mormonów przyciąga jeszcze większą uwagę – tę dynamikę wspomaga fakt, że w tym stanie znajduje się także malownicze Salt Lake City.
Jeśli nigdy tam nie byłeś, możesz zaufać słowom blogera podróżniczego – był on w każdym stanie z tej listy co najmniej trzy razy.
4. Arizona
Nie będziesz musiał podróżować daleko, aby dostać się do następnego wpisu na tej liście – ponieważ znajduje się on dosłownie po drugiej stronie granicy od śródlądowego stanu Utah.
Wejdź (gra słów zamierzona) do Arizony – stanu, który jest swego rodzaju pokrewną duszą dla swojego sąsiada na południu, charakteryzującego się tą samą okolicą z czerwonymi skałami.
Jest także domem dla jednego z Siedmiu Cudów Naturalnych Świata w Wielkim Kanionie – przekrój pustyni w Północnej Arizonie o długości 470 km, na którym odsłonięto 2 miliardy lat geologii.
Utah może uważać ten kanion za swój własny ze względu na bliskość, ale miejsce światowego dziedzictwa kulturowego leży w całości w – gdzie indziej by to było? – Stan Wielkiego Kanionu.
Abbamonte powiedział, że uwielbia „pustynną scenerię” Arizony – i oczywiście. jego wybitny kanion.
„Wszyscy myślą, że to tylko pustynia” – powiedział. „Ale oni tam mają wszystko”.
5. Hawaje
Piąte miejsce zajmują Hawaje, które są jednym z ulubionych stanów Abbamonte’a i odwiedzają je co roku od 2004 roku.
„Byłem na wszystkich zamieszkałych wyspach co najmniej trzy razy i wszystkie są fantastyczne” – powiedział Business Insider, dodając, że jedną z najlepszych cech tych siedmiu jest ich różnorodność.
„Pogoda jest idealna, można tu wspaniale spacerować i grać w golfa. Uwielbiam kulturę Polinezji” – kontynuował, powołując się na bogactwo atrakcji w najnowszym stanie USA.
„Macie wielki wulkan i plażę Waikiki, która jest piękna” – kontynuował. „Nie bez powodu Obama wciąż jeździ tam na wakacje. To absolutnie niesamowite.
Jeśli chodzi o stolicę wyspy, Honolulu, stwierdził, że jest „niedoceniana”.
Na dole listy…
48. Kentucky
Stan Bluegrass może być obdarzony dużą ilością jazdy konnej i wędkarstwa, ale takie zajęcia nie są dla wszystkich.
Do tej kategorii zalicza się Abbamonte, który umieścił Kentucky na przedostatnim miejscu na swojej liście.
„Jeśli zapytasz mieszkańców Kentucky, co im się podoba w Kentucky, odpowiedzą: „Mieszkam nad jeziorem i łowię ryby” lub „Lubię konie i to najlepszy stan dla koni” – Abbamonte powiedział o swoim sposób myślenia podczas osiągania malowniczego stanu ze słabym rankingiem.
„Ale ja nie lubię koni ani wędkowania” – wyjaśnił. „To jedna z tych rzeczy, w których być może trzeba tam mieszkać, aby to docenić”.
49. Kansas
Wracając na Środkowy Zachód, Kansas zasłużyło na wątpliwe wyróżnienie jako przedostatnia pozycja na liście Abbamonte’a.
Powiedział, że jest fanem Kansas City, które, jak na ironię, leży po drugiej stronie rzeki Kansas w stanie Missouri – i niewiele więcej.
„Jedyne, co kocham w Kansas, to to, że mają najlepszą uniwersytecką arenę do koszykówki w Ameryce w Lawrence, gdzie znajduje się Uniwersytet w Kansas” – wyjaśnił.
Powiedział, że Biblioteka i Muzeum Prezydenckie Dwighta D. Eisenhowera w Abilene może być atrakcją, „jeśli lubisz swoją historię”, ale poza tym
Dodał, że to tylko trzy godziny jazdy samochodem od Kansas City w Missouri – nie mylić z mniejszym miastem w Kansas o tej samej nazwie.
50. Dakota Północna
Absolutnie najgorszym stanem do odwiedzenia – według Abbamonte – jest nikt inny jak Dakota Północna, głównie ze względu na jej niedostępność.
Znany ze swoich osławionych Badlands – i tego, gdzie wędrują bawoły – ten śródlądowy stan charakteryzuje się imponującym rolnictwem, ale znowu niewiele więcej.
To powiedziawszy, zajmuje niską pozycję po prostu ze względu na czas potrzebny na dotarcie tam.
„Kiedy lecisz do Dakoty Północnej z innych stanów, zazwyczaj musisz skorzystać z lotów przesiadkowych” – wyjaśnił Abbamonte. – Niewiele się tam dzieje.
Bloger stwierdził, że inne stany, które zajęły niskie pozycje, znajdują się przynajmniej bliżej miast w innych stanach lub na wybrzeżach. Ale nadal ma miękki udział w zajmowaniu ostatniego miejsca.
„Są tam dobre rzeczy, jak Park Narodowy Teddy’ego Roosevelta” – powiedział o parku obejmującym rozległe, w większości niezamieszkane Badlands w Północnej Dakocie.
„Problem w tym, że dotarcie tam jest bardzo kłopotliwe” – kontynuował. „A kiedy wychodzisz z parku, myślisz: „OK, jestem teraz w Północnej Dakocie. Co mam robić?”
To powiedziawszy Abbamonte dodaje, że nie wykluczy kolejnej wizyty.
„Musiałbyś dać mi dobry powód, aby wrócić do Dakoty Północnej, po prostu ze względu na wysiłek, jakiego wymaga dotarcie tam” – powiedział. „Nigdy nie odmówiłbym niczego, bo nigdy nie wiadomo”.