Inside Metro Boomin’s Move Into Film i „Spider-Verse” – Variety
Dan Doperalski za Variety
Jeśli niekończąca się gama wariacji, alternatyw i możliwości jest podstawową koncepcją animowanego serialu o superbohaterach „Spider-Man: Into the Spider-Verse”, wydaje się również, że jest to koncepcja dla kariery Metro Boomin. Muzyczne alter ego Lelanda Tylera Wayne’a, pochodzącego z St. Louis, jest nie tylko producentem ścieżki dźwiękowej do jego kontynuacji „Spider-Man: Across the Spider-Verse”, ale także odgrywa niewielką rolę w filmie jako jeden z jego Spider-ludzi , Metro Spider-Man i razem ze swoim rodzeństwem występował jako model w kampanii reklamowej Nike, której celem było wyszukane, patchworkowe Air Jordan z motywem „Spider-Verse”, które wyprzedały się niemal natychmiast.
W ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy współpracował także z Major League Baseball, by być głosem otwierającym sezon 2023, wystąpił w reklamie Budweiser Super Bowl i świętował wydanie „Heroes & Villains (Villains Version)” zremiksowana edycja jego drugiego albumu studyjnego, z cyfrowym komiksem i debiutanckim występem na Coachella 2023 w asyście The Weeknd, Young Thug, 21 Savage, Diddy i innych wykonawców. Ta sieć (przepraszam za grę słów) projektów jest przykładem skali jego twórczych ambicji, ale nawet pobieżny przegląd ich rezultatów pokazuje, ile wysiłku wkłada w każdy z nich. Po doprowadzeniu do końca obszernej ścieżki dźwiękowej „Across the Spider-Verse” spędził tydzień na Instagramie, prezentując na Instagramie wersje Spider-person swoich współpracowników, w tym Coi Leray, Future, Offset, James Blake i A$AP Rocky; jasne jest, że nie zadowala się siedzeniem za tablicami i po prostu pozwalaniem, by jego niestrudzona kolekcja beatów mówiła za niego.
Przed premierą 2 czerwca filmu Sony Pictures „Spider-Man: Across the Spider-Verse” Metro wraz ze współautorami i producentami filmu, Philem Lordem i Chrisem Millerem, rozmawiali z Różnorodność o współpracy nad zaraźliwą ścieżką dźwiękową. Oprócz rozmowy o perspektywie pogoni za niespodziewanym sukcesem „Sunflower”, singla Swae Lee i Post Malone’a z 2018 roku z „Into the Spider-Verse”, trio opowiedziało o tym, jak pięknie zmieniło się ich typowy proces twórczy , podczas gdy Metro zastanawiał się, w jaki sposób album i inne zazębiające się wyzwania odzwierciedlają jego aspiracje zawodowe.
Co tak rezonowało z tobą w „Spider-Man: Into the Spider-Verse”, że chciałeś wyprodukować ścieżkę dźwiękową do jego kontynuacji?
boom w metrze: Szacun za oddanie sztuce. Cieszy się powszechnym uznaniem we wszystkich dziedzinach życia — ludzie naprawdę go szanowali. I tak właśnie podchodzę do muzyki: skupiam się na tworzeniu świetnych rzeczy, a nie tylko próbie osiągnięcia komercyjnego sukcesu. Więc łatwo było mi rozpoznać to samo w tej serii, że, wow, ktokolwiek za tym stoi, naprawdę włożył serce w szczegóły i po prostu wszystko.
Co sprawiło, że Metro jest właściwym producentem?
Fil Lord: Właśnie dostał film.
Chrisa Millera: Jest rozważną i emocjonalną osobą i można powiedzieć, że myśli o rzeczach naprawdę głęboko. Poza tym wiele jego utworów jest o superbohaterach.
Fil Lord: Chcesz, żeby płyta odzwierciedlała to, czego słuchałby Miles. Te piosenki dają ci możliwość doświadczenia wewnętrznego charakteru postaci. Wprowadziłoby cię to do głów tych ludzi, zwłaszcza dzieciaków.
Jak zaczęła się wasza współpraca? Czy określili, do których scen chcieli piosenki?
boom w metrze: Wysyłali mi paczki scen. Większość z nich była w połowie ukończona, ale wpadałem na pomysł i naprawdę czerpałem z nich inspirację. Potem były wczesne fragmenty pełnego filmu. Oglądałem je, wracałem do studia, pracowałem nad niektórymi rzeczami. Może za kilka miesięcy pojawi się kolejna wersja, a potem obejrzę to i wrócę do studia. Ale mam na myśli naprawdę wszystko, co zrobili z filmem, od fabuły, przez animację, po komedię, po wszystko, po prostu naprawdę ułatwiło mi zobaczenie, co muszę zrobić. Ponieważ już ustawili poprzeczkę w filmie, więc chciałem tylko zobaczyć, jak dźwiękowo mogę to wesprzeć tak bardzo, jak tylko potrafię. Po prostu zainspirowało mnie tak wiele kolorów i różne animacje w filmie, więc przyjąłem bardziej melodyjne podejście do całej ścieżki dźwiękowej, od bitów po pisanie piosenek, śpiewanie i wszystko.
„Sunflower” był ogromnym hitem na pierwszym albumie. Czy było jakieś osobiste wyzwanie lub czynnik zastraszenia w próbie ścigania tego z piosenką Jamesa Blake’a „Hummingbird”?
boom w metrze: „Sunflower” była świetną płytą – czy to była 17-krotna platyna, czy coś w tym rodzaju, coś szalonego. A takie rzeczy nie zdarzają się często, więc nawet nie chciałem wchodzić w to z myślą, jak mam przebić „Słonecznik”? Więc bardziej niż próba stworzenia piosenki, która jest 20-krotną platyną, chciałem po prostu skupić się na stworzeniu świetnego albumu i wrażeń słuchowych od początku do końca, których po prostu chcesz słuchać. Więc może nie być „Sunflower” lub piosenki, która jest 15 lub nawet 10 razy platynowa lub coś w tym rodzaju, ale może być kilka piosenek, które ludzie naprawdę kochają, tworzą i integrują jako część swojego codziennego życia.
Fil Lord: Pomysł polegał na odtworzeniu integralności tego utworu, czyli tego, jak jest ładny i jak piękny jest muzycznie.
Chrisa Millera: Zabawne jest to, że wiedziałem, że Phil myśli dokładnie to samo co ja, ponieważ [“Hummingbird”] zaczyna się fragmentem utworu „Tonight You Belong To Me”, który jest starą piosenką z lat trzydziestych, graną na ukulele przez Steve’a Martina w „The Jerk”, filmie, z którym Phil I związał się na studiach.
Fil Lord: To on i Bernadette Peters na plaży, i to jest takie ładne, i dotyczy ich dwojga, którzy śpiewają w pięknej harmonii. A ten utwór, to duet, a osoby, z którą chciałby śpiewać, nie ma w pokoju — dopóki nie jest. Naprawdę kwitnie, a tego właśnie potrzebowaliśmy w tej scenie. I to jest powód, dla którego uwielbiamy pracować z Metro, on przenosi hip-hop na naprawdę wysoki poziom muzykalności i bogactwa, co moim zdaniem jest miłym komplementem dla wizualnego tego, co próbujemy zrobić z „Spider-Verse” w ogóle – wziąć do poziomu, na którym jest sztuką.
Czy studio lub filmowcy wyznaczyli ci jakiś konkretny kierunek?
boom w metrze: Naprawdę po prostu mnie puścili i pozwolili robić to, co czułem. Wiele razy w przypadku ścieżek dźwiękowych studio dostaje po prostu kilka piosenek i mogą one brzmieć: „X, Y, Z, zostaw to tutaj” i podać parametry. Ale przekazali to mnie, a ja byłem tylko filtrem tego, co czułem, że najlepiej pasuje do filmu. Byli bardzo pomocni, wrzucili wiele moich pomysłów, mieli wiele pomysłów i było to naprawdę zabawne doświadczenie i nauka.
Fil Lord: Odpowiadał na film w ten klimatyczny sposób. Wierzcie lub nie, ale jak bardzo rygorystycznie napisany i zmontowany jest ten film, jest wyczuwalny, podobnie jak jego muzyka. Jest bardzo otwarty na rzeczy, które pojawiają się w utworze i zmieniają to, jak wygląda końcowa piosenka. Jedną z rzeczy, które zrobił pod koniec gry, która przeraziła wszystkich po stronie produkcji, było pytanie: „Czy mogę po prostu mieć cały film? Ponieważ chcę, aby dialogi były cięte, abym mógł je wrzucić, a to pomoże w uszeregowaniu albumów. Był naprawdę zajęty sekwencjonowaniem płyty i tym, jak sprawić, by wydawała się własnym kawałkiem. Wszyscy mówili, że nie możemy, a ja na to, że jeśli czegoś chce, wyślij to. Wiele z tego filmu zostało zrobionych za pomocą wiadomości tekstowych, a album ze ścieżką dźwiękową nie jest inny. Aby po prostu przeciąć całą biurokrację, wysyłaliśmy mu klipy, na przykład „oto, jak wrzuciliśmy tę piosenkę. Co o tym myślisz?” Przysyłał nam dziwny kwartet smyczkowy i pytał, co o tym sądzisz? A my powiedzielibyśmy: „to jest piękne – nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co z tym zrobisz”.
Ile, jeśli w ogóle, pracowałeś z Danielem Pembertonem, który skomponował ścieżkę dźwiękową do filmu?
boom w metrze: Dan jest świetny. Naprawdę skupiłem się na ścieżce dźwiękowej, on był skupiony na ścieżce dźwiękowej. Czasami rozmawialiśmy i zwracając uwagę na ścieżkę dźwiękową do pierwszego filmu, przyjąłem niesamowitą robotę, którą wykonał, więc piosenki i inne rzeczy, które robię, a zwłaszcza te w filmie, raczej uzupełniają ten styl niż wszystko uczucie wszędzie. Bo nawet kiedy oglądasz film, wszystko jest tak spójne, że ścieżka dźwiękowa i piosenki mieszają się w taki sposób, że nie wiesz, czy to jest piosenka, czy tylko część ścieżki dźwiękowej?
Fil Lord: Ładnie się układało, dobrze pasowało od skoku. Interesuje go podniesienie uczuć jednej osoby jadącej samochodem, słuchającej piosenki i przekształcającej to, jak się czujesz tego dnia, w epicką odyseję. Zawsze mówi, że to, co czujesz sam w swoim pokoju, szukam kogoś, z kim mógłbym to dzielić. Nie inaczej jest w przypadku Bruce’a Springsteena, który przejmuje uczucia zwykłej osoby, a sposób, w jaki utwór jest zbudowany i zaaranżowany, mówi: „to jest ważne”. Myślę, że Metro robi to samo i to właśnie próbuje zrobić Daniel. Próbuje powiedzieć, że ten dzieciak i jego rodzina są epiccy – ta miłość jest epicka.
Jak bardzo granie Spider-persona stanowiło dla ciebie dalsze wyzwanie w tym projekcie?
boom w metrze: To też było zabawne. To były kolejne drzwi do otwarcia, do przejrzenia. Niezależnie od tego, czy w przyszłości będzie więcej okazji do robienia takich rzeczy, po prostu zapala się żarówka. Ale integracja nie była trudna. Przychodziłem na pokaz, a Phil i Chris po prostu mówili: „Przyjdź na pokaz godzinę wcześniej, a moglibyśmy po prostu uruchomić kilka linii na dole”. Ale skończyło się na napisaniu tych wersów dla postaci z Metro Spider, co naprawdę mnie zaskoczyło. I w tym momencie nadal nie myślę, że wyląduje w filmie. Więc po prostu przeczytaliśmy kwestie przed projekcją pewnego ranka i wszyscy po prostu wybuchnęli śmiechem. Ale potem, gdy animowali postać i umieścili ją w filmie z moimi dredami i chustką, było to po prostu surrealistyczne. Zwłaszcza, że jestem wieloletnim fanem Marvela i Spider-Mana.
W jakim stopniu twoja praca nad tą ścieżką dźwiękową i wszystkim wokół niej wskazuje na inny lub nowy kierunek, w którym chcesz podążać w swojej karierze pod względem autorstwa lub kreatywności?
boom w metrze: Uwielbiam nowe wyzwania. Uwielbiam nowe poziomy. Jako artysta zawsze będziesz chciał dodać coś do swojej gry. Jak Kobe czy coś w tym rodzaju, nigdy nie będziesz usatysfakcjonowany tylko osiągnięciem plateau lub stagnacją, robiąc to samo – okej, masz fajną grę ze średniego zasięgu. W następnym sezonie będę pracował nad grą za trzy punkty. Teraz będę bardziej twórcą gry, zwiększ moje asysty. Po prostu dodawanie rzeczy do gry i obserwowanie rozwoju po drodze. Więc to uwielbiałem. To było coś innego. Nigdy tak naprawdę nie musiałem nagrywać albumu, nie powiem z ograniczeniami, ale gdzie nie mogłem po prostu robić absolutnie wszystkiego, co chciałem. I żeby nie powiedzieć, że nie miałem swobody twórczej, aby robić tutaj to, co chciałem, zdecydowanie miałem. Ale musiał żyć w określonych parametrach iw ogóle. A do tego jeszcze kwestia czasu. Zwykle robię swoje albumy i po prostu pójdę w trybie perfekcjonisty. Nawet przy „Bohaterach i złoczyńcach” pracowałem nad tym dwa i pół roku i odkładałem to sześć razy, ponieważ zawsze wiedziałem, że z filmem nie ma sztywnej daty. Od początku wiedzieli, że ten film wyjdzie 2 czerwca, bez względu na wszystko. Więc podejście do albumu w ten sam sposób było interesujące, ponieważ brak luksusu świadomości, że mogę po prostu nad tym pracować w wolnym czasie, wymusił inny rodzaj dyscypliny i skupienia. I zamierzam w ten sposób podejść do wielu moich projektów w przyszłości.
Pielęgnacja: Chris Miller: Thea Istenes dla ekskluzywnych artystów używających kosmetyków MAC; Phil Lord: Blondie dla ekskluzywnych artystów korzystających z Baxter of CA