Świat

Inwazja na Kursk: jak Ukraina odwróciła sytuację i odpowiedziała Rosji | Ukraina

  • 16 sierpnia, 2024
  • 8 min read
Inwazja na Kursk: jak Ukraina odwróciła sytuację i odpowiedziała Rosji | Ukraina


Ito było krytyczne i celowe rozmieszczenie w ostatniej chwili na wcześniej nieistotnej części frontu. Rosjanie, którzy dokonali inwazji w lutym 2022 r., nie spodziewali się, że Ukraina odwróci sytuację i uderzy z powrotem na terytorium Rosji po raz pierwszy od drugiej wojny światowej.

Gdyby Moskwa wiedziała, że ​​medycy bojowi po cichu przemieszczają się do odległego regionu Sum, gdyby wiadomość dotarła do Kremla, Rosja mogłaby być lepiej przygotowana. Obecność medyków byłaby wymagana tylko w przypadku przewidywanego wybuchu ciężkich walk, na obszarze, na którym nie doszło do nich od ponad dwóch lat.

„Przyjechaliśmy w poniedziałek w zeszłym tygodniu. Został wyposażony dwa dni wcześniej”, powiedział chirurg Guardianowi między zaciągnięciami się papierosem. Nie minęło dużo czasu, zanim przybyli pierwsi ranni i zaczęły się dni intensywnej pracy: zuchwała inwazja Ukrainy na Rosję rozpoczęła się następnego ranka. Od tamtej pory ich praca trwała niemal całą dobę. „Mamy tylko kilka godzin przerwy dziennie”, powiedział inny.

Tymczasem lokalne władze cywilne nie miały pojęcia. Wołodymyr Artyukh, gubernator obwodu sumskiego, powiedział, że dowiedział się „w tym samym czasie co ty” i wydał rozkaz ewakuacji 7000 osób mieszkających w odległości od 5 do 10 km od granicy. Jeśli chodzi o cywilów, chociaż wielu z nich widziało narastające wojsko, dające żołnierzom ziemniaki i inne warzywa, to pierwszą rzeczą, o której dowiedzieli się, było intensywne bombardowanie wiosek w ciągu dnia po rozpoczęciu ataku.

Halyna Denina, 63 lata, z Chrapiwszczyny, jednej z szeregu wiosek przy głównej drodze z Sum do Rosji, powiedziała, że ​​doszło do „naprawdę, naprawdę głośnego” ostrzału, a sklep spożywczy jej córki został „zbombardowany, całkowicie zbombardowany”. Przemawiając w ośrodku dla uchodźców w Sumach, powiedziała, że ​​mieszkańcy wsi nie musieli długo namawiać, aby się ewakuować, w przeciwieństwie do wschodniego Donbasu, gdzie jest mniejszość upartych prorosyjskich ludzi gotowych znieść to i pozostać.

Tajemnica miała kluczowe znaczenie w ataku, który miał wszystkie cechy operacji zaplanowanej przez stosunkowo niedawno mianowanego na stanowisko szefa ukraińskich sił zbrojnych, generała pułkownika Ołeksandra Syrskiego, mianowanego w lutym przez Wołodymyra Zełenskiego, po tym, jak generał Walerij Załużny musiał wziąć na siebie odpowiedzialność za nieudaną kontrofensywę przeprowadzoną latem ubiegłego roku.

Warto przeczytać!  Władimir Putin, prezydent Rosji, zapowiedział, że będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 r

Mapa

Nie chodziło tylko o obsesję na punkcie zaskoczenia, o czym wspominali żołnierze biorący udział w ataku, ale także o uderzenie na oś dywersyjną, otwierając nowy front daleko od głównej bitwy na froncie wschodnim, gdzie Rosja bezlitośnie naciera na miasto Pokrowsk. Ostatni raz Syrskyi próbował czegoś podobnego jesienią 2022 r., kiedy dowodził udanym błyskawicznym kontratakiem w guberni charkowskiej.

Używając dronów i zdjęć satelitarnych do rozpoznania, styl Syrskyiego polega na dokładnym mapowaniu terytorium i pozycji przed sobą. Ukraina wielokrotnie zawodziła w swoich próbach przełamania umocnionych linii Rosji między czerwcem a wrześniem 2023 r., ale dowódca zda sobie sprawę, że obrona była minimalna w obwodzie kurskim za granicą po prostu oznaczoną na odsłoniętych polach podwójnymi drutami kolczastymi.

Plan zakładał, że czołgi i szybciej poruszające się pojazdy opancerzone, oznaczone namalowanymi lub przyklejonymi białymi trójkątami, będą przedzierać się przez granicę drogami, pędząc, aż napotkają opór. Rosyjski bloger wojskowy, Rybar, częściowo niezależny od Kremla, podsumowując to podejście, powiedział: „Podczas gdy jedna trzecia z nich [the armoured vehicles] powstrzymują twierdzę, pozostali omijają ją, wkraczając do pobliskich osad i organizując zasadzki.”

Siły ukraińskie holują czołg. Zdjęcie: Julia Kochetova/The Guardian

Zachodnie pojazdy pancerne były w centrum ataku, bez wyraźnych ograniczeń w ich użyciu, w tym amerykańskie pojazdy opancerzone Stryker i niemieckie Marder, z maksymalną prędkością odpowiednio około 60 mil na godzinę i 40 mil na godzinę, a nawet podobno część brytyjskiej eskadry 13 pozostałych czołgów Challenger 2. Ale chociaż pojawiły się dowody na użycie amerykańskiej artylerii rakietowej Himars, nie było żadnej roli dla anglo-francuskich pocisków Storm Shadow, uznanych za zbyt dalekie w zasięgu, aby można je było używać w Rosji.

Ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że atak rozpoczął się o 8 rano we wtorek 6 sierpnia, kiedy to około 300 ukraińskich żołnierzy przekroczyło granicę, mając na przedramionach niebieską taśmę, aby odróżnić ich od wrogów. Kilkudziesięciu rosyjskich strażników granicznych, w tym młodych poborowych, zostało szybko zaatakowanych. Nagrania z dronów, które pojawiły się kilka dni później, pokazały kilkudziesięciu Rosjan ustawiających się w kolejce i poddających się w i wokół punktu kontrolnego – pierwszych z setek schwytanych jako jeńcy wojenni.

Warto przeczytać!  Konflikt na Ukrainie rzuca cień na Rosję, gdy wkracza w 2023 r

Pojazdy opancerzone pędziły drogą na skraj zachodniej strony miasta Sudzha, około 6 mil od linii frontu, pierwszego dnia, według doniesień rosyjskich blogerów wojskowych. Trzeciego dnia dotarli na obrzeża innej wioski, Korenevo, około 13 mil wewnątrz granicy, i starali się rozchodzić dalej od dróg biegnących od Sudzha – zanim osiągnęli swój jak dotąd najskuteczniejszy atak w inwazji.

Między czwartkową nocą a piątkowym rankiem w zeszłym tygodniu siły ukraińskie zniszczyły rosyjski konwój na autostradzie 25 mil od granicy, w ataku, którego celność i brak kraterów artyleryjskich sugerowały, że brała w nim udział artyleria rakietowa Himars. Dziesiątki osób prawdopodobnie zginęło w zasadzce, która kontrastowała rosyjską ołowianą postawę – pozostawiając konwój odsłonięty na drodze – ze zwinnością Ukrainy.

Mapa

Nawet biorąc pod uwagę przygotowania, sukces inwazji na Kursk jest niemal na pewno większy, niż oczekiwał Kijów. Pewną wskazówką jest fakt, że Zełenski i inni wysocy rangą urzędnicy nie potwierdzili formalnie, co się dzieje, aż do weekendu – podczas gdy Rosja dostarczała aktualizacje od samego początku – tylko po to, by zmienić kurs i zacząć codzienne raporty sytuacyjne od połowy tego tygodnia, gdy stało się jasne, że atak jest kontynuowany.

Syrskyi powiedział Zełenskiemu w czwartek w filmie opublikowanym przez ukraińskiego przywódcę, że siły Kijowa posunęły się o 35 km (22 mile), zyskując od 500 m do 1,5 km w ciągu ostatnich 24 godzin, w porównaniu z 1-2 km zgłoszonymi dzień wcześniej. Następnie prezydent podkreślił rosnącą siłę przetargową, jaką przynosi inwazja. Liczba jeńców wojennych dostępnych do wymiany z Rosją została „dalej uzupełniona”, powiedział, dla szacowanych 4000 Ukraińców przetrzymywanych w Rosji.

Półtora tygodnia później inwazja cieszy się dużą popularnością wśród ukraińskiej opinii publicznej, ale nie wśród wszystkich żołnierzy kraju, którzy martwią się o jej ryzyko i szybko pogarszającą się pozycję na froncie wschodnim, gdzie przyspiesza rosyjski atak na węzeł drogowy i kolejowy Pokrovsk. Urzędnicy w Pokrovsk przyznali, że linia frontu znajdowała się „nieco ponad 10 km od obrzeży miasta”, co oznacza wzrost o 5 km w ciągu tygodnia.

Warto przeczytać!  Wewnątrz rosyjskich kolonii karnych: Spojrzenie na życie więźniów politycznych złapanych podczas represji Putina

Tymczasem Władimir Putin obiecał „godną odpowiedź”, choć ciągłe kapitulacje i utrata terytorium pokazują, że Kreml nie sformułował jeszcze skutecznego kontrataku. Około 200 000 rosyjskich cywilów musiało zostać ewakuowanych ze swoich domów, a w pewnym momencie więcej sił Moskwy może zostać wycofanych z około 500 000 rosyjskich żołnierzy obecnie przebywających na Ukrainie, aby spróbować zadać nokautujący cios.

Dym na horyzoncie w strefie przygranicznej. Zdjęcie: Julia Kochetova/The Guardian

Ostatecznie może to być korzystne dla Ukrainy, powiedział ppłk Bohdan Krotevych, szef sztabu ukraińskiej brygady Azow, która stacjonuje na froncie wschodnim. „Operacja Kursk, to bardzo dobry i odważny pomysł” – powiedział. „Ale inne problemy na polu bitwy nie zniknęły. Zależy od czasu, czy uda nam się utrzymać linię frontu w Kursku. Jeśli to potrwa długo, myślę, że Rosjanie zaczną przerzucać swoje jednostki rezerwowe z Pokrowska do Kurska”.

Studenci historii, do których należy Putin, wiedzą, że słynna bitwa pod Kurskiem w 1943 r. rozpoczęła się od nazistowskiego natarcia trwającego tydzień, zanim Sowieci przeprowadzili kontratak i odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Różnica polegała jednak na tym, że w tym czasie Moskwa znała niemieckie plany z wyprzedzeniem (częściowo dlatego, że brytyjski wywiad się nimi podzielił). Teraz, w 2024 r., obie strony wiedzą, że bitwa za miesiąc może wyglądać zupełnie inaczej niż teraz.

Ukraiński żołnierz biorący udział w operacji Kursk, dzieląc się swoją opinią na temat warunku anonimowości, uchwycił niepewność, jaka nas czeka. „Nie znam ogólnej idei” – powiedział. „Nasze jednostki, które atakują, wykonują niesamowicie trudną robotę. Wróg również stawia opór w bitwach. Potrzebujemy żołnierzy rezerwowych, w przeciwnym razie ten sukces zostanie zniweczony. Tak, Rosjanie mogliby odeprzeć atak”.


Źródło