Świat

Ione Wells: Co poszło nie tak w Partii Konserwatywnej?

  • 5 lipca, 2024
  • 7 min read
Ione Wells: Co poszło nie tak w Partii Konserwatywnej?


Partia Konserwatywna przyzwyczaiła się do tego, że jest niemal Manchesterem City polityki.

Niebieska, wygrywająca maszyna przez tak długi czas, że niektórzy z jej kluczowych graczy ledwo cokolwiek pamiętali.

Jednak ich dobra passa, dzięki której konserwatyści zdobyli urząd premiera w czterech kolejnych wyborach, dobiegła dramatycznego końca.

Wielu torysów, zarówno zwycięzców, jak i przegranych, jest niemal bez słowa i nadal to rozważa.

  • Autor, Ione Wells
  • Rola, Korespondent polityczny

Jeden z nich powiedział mi, że po prostu „nie są spójne”.

Rozpoczyna się analiza tego, co poszło nie tak w ich taktyce i przywództwie, a także jakie są dalsze działania.

Kiedy rozmawiam z konserwatystami, wielokrotnie przewija się kilka tematów.

Niektórzy uważają, że oferta Partii Pracy nie różniła się drastycznie od ich propozycji, ale sądzą, że wybór był bardziej kwestią postrzegania „kompetencji”.

W ciągu niecałych 10 lat mieli pięciu przywódców i premierów.

Wydarzenia sejsmiczne, od Brexitu po Covid i liczne konkursy na przywódców, podzieliły partię na frakcje ideologiczne. Niektórzy konserwatyści poświęcili więcej energii na spiskowanie, by zniszczyć siebie nawzajem niż opozycję – i nigdy tak naprawdę nie załatali spraw.

Kiedy w trakcie kampanii zapytałem byłego przewodniczącego klubu parlamentarnego sir Marka Spencera, czy partia ma problemy z zachowaniem, wspomniał, że inne partie również musiały zawieszać posłów za niewłaściwe zachowanie – co jest prawdą – ale przyznał, że stało się to zbyt częste.

Następnie pojawiło się niewątpliwe pragnienie zmiany – słowo, którego Partia Pracy użyła w swojej kampanii.

Koszty utrzymania, listy oczekujących na świadczenia z NHS i małe łodzie – to wszystko kwestie, które wyborcy podnosili na progu swoich domów i uważali, że sytuacja się pogarsza, a nie poprawia.

Późny powrót Nigela Farage’a do sporu sprawił, że ten ostatni temat stał się solą w oku konserwatystów, gdyż część prawicowych wyborców, którzy przeszli na partię Reform UK, domagała się surowszej polityki imigracyjnej i niższych podatków.

Retoryka i polityka mająca na celu odzyskanie poparcia zraziły do ​​siebie część centrowych torysów, którzy porzucili partię na rzecz Partii Pracy lub Liberalnych Demokratów, pozostawiając torysów w sytuacji bez wyjścia.

Była to wygodniejsza zmiana dla części centrowców, którzy uważali, że nie mogą głosować na Partię Pracy pod wodzą Jeremy’ego Corbyna.

Czy te okoliczności oznaczały, że porażka była nieunikniona? Większość torysów, z którymi rozmawiałem, opisuje wynik jako „nieoczekiwany”, ale niektórzy uważają, że jego skala mogła zostać złagodzona.

Ich guru kampanii, Isaac Levido, argumentował za późniejszym terminem, mając nadzieję, że do tego czasu pojawi się więcej „mierzalnych danych” pokazujących, że ich polityka przynosi efekty.

Na przykład lot osób ubiegających się o azyl do Rwandy lub obniżka stóp procentowych.

Ale przegrał ten argument. A konserwatyści mieli mało dowodów w swoim arsenale na to, że niektóre z ich polityk działają, kiedy poszli do elektoratu.

Krytycy pana Levido twierdzą, że ryzyko alternatywnego rozwiązania polega na tym, że dla konserwatystów może w przyszłości pojawić się więcej złych wiadomości: więcej przepraw przez kanał La Manche tego lata, więcej przestępców wypuszczonych na wolność z powodu przeludnienia więzień, upadek uniwersytetów.

Ale jeśli chodzi o politykę i tożsamość, co jeszcze mogliby zrobić konserwatyści? To właśnie tam będą się teraz skupiać, gdy rozpocznie się poszukiwanie duszy partii.

Co – i kto – może nastąpić dalej?

Pan Sunak potwierdził, że zrezygnuje ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej po zakończeniu wyborów jego następcy.

Przez ostatnie kilka tygodni pojawiały się pogłoski, czy należy powołać tymczasowego lidera, aby uniknąć niezręcznej sytuacji, np. gdyby były premier musiał odpowiadać na pytania premiera z ław opozycji.

Jeśli tak, to prawdopodobnie musiałaby to być osoba, która tak naprawdę nie chce kandydować na przywódcę na pełen etat.

W przeciwnym razie pan Sunak mógłby pozostać na stanowisku do czasu zakończenia kolejnych wyborów lidera Partii Konserwatywnej.

Niektórzy posłowie od dawna działają za kulisami, aby zdobyć poparcie, m.in. Kemi Badenoch (ulubienica bukmacherów), która jest po prawej stronie partii, oraz Tom Tugendhat, który opowiada się bardziej po stronie centrum.

Przewiduje się, że w wyborach wystartują również byli kandydaci, tacy jak Suella Braverman i były sojusznik Sunaka, a obecnie krytyk Robert Jenrick.

Obaj pracowali w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, są prawicowcami w partii i krytykowali działania rządu w kwestii imigracji.

Ciekawostką wartą odnotowania jest to, kim są pozostali posłowie Partii Konserwatywnej i jakie to może mieć znaczenie dla tego, kto zyska poparcie wśród parlamentarzystów tej partii.

Szybko przejrzałem listę nowych posłów Partii Konserwatywnej i dowiedziałem się, kogo poparli w pierwszym konkursie na lidera Partii Konserwatywnej w lipcu i wrześniu 2022 r.

Co ciekawe, większość z nich to zwolennicy Sunaka, a spora część popiera także Liz Truss.

Suella Braverman i Kemi Badenoch straciły kilku swoich kluczowych sojuszników na prawo od partii parlamentarnej. Kilku zwolenników pana Tugendhata również odeszło.

Napisy do filmu, Niektóre z najbardziej znaczących porażek konserwatystów w tych wyborach

Dlaczego poglądy pozostałych posłów mają znaczenie? Cóż, częściowo dlatego, że to zadecyduje o tym, jak Partia Konserwatywna zdecyduje się kształtować w przyszłości.

Czy zdecyduje się wybrać kogoś z prawej strony partii, na przykład panią Badenoch, panią Braverman lub pana Jenricka, aby spróbować powstrzymać rosnące wpływy Reform UK, która zdobyła już kilka miejsc?

Niektórzy członkowie partii twierdzą, że brak bardziej stanowczego podejścia do kwestii takich jak imigracja przyczynił się do jej upadku.

A może spróbuje przesunąć się z powrotem w stronę centrum, wysuwając kandydatów takich jak pan Tugendhat lub pan Hunt, aby odzyskać część przestrzeni, którą Partia Pracy próbuje obecnie zająć na spektrum politycznym?

Niektórzy członkowie partii twierdzą, że częścią problemu było przesunięcie się konserwatystów w prawo, co zniechęciło wyborców o poglądach liberalnych, ale konserwatywnych w kwestiach finansowych.

Odpowiedź na to pytanie będzie wynikiem wielu zmagań i rozmyślań w nadchodzących tygodniach.


Źródło