Świat

Iran przeprowadza ataki rakietowe w północnym Iraku i Syrii, twierdząc, że niszczy izraelską bazę szpiegowską

  • 16 stycznia, 2024
  • 7 min read
Iran przeprowadza ataki rakietowe w północnym Iraku i Syrii, twierdząc, że niszczy izraelską bazę szpiegowską




CNN

Irańska Straż Rewolucyjna wystrzeliła w poniedziałek rakiety balistyczne w stronę, jak twierdzili, bazy szpiegowskiej izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad w północnym Iraku oraz w kierunku „antyirańskich grup terrorystycznych” w Syrii, co stanowi ostatnią eskalację działań wojennych, która może przerodzić się w szerszy zasięg konflikt regionalny.

Stany Zjednoczone potępiły strajki jako „lekkomyślne” i nieprecyzyjne.

Siły irańskie oświadczyły, że atak rakietowy w Iraku o północy zniszczył „jedną z głównych kwater szpiegowskich” Izraela w Irbilu, stolicy półautonomicznego regionu Kurdystanu, w odpowiedzi na izraelskie ataki, w wyniku których zginęli dowódcy i członkowie irańskiej Gwardii Rewolucyjnej irańskiego frontu oporu.

„Ta kwatera główna była ośrodkiem rozwijania operacji szpiegowskich i planowania aktów terrorystycznych” w regionie i Iranie, Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) stwierdził w poniedziałkowym oświadczeniu. CNN skontaktowało się z biurem premiera Izraela z prośbą o komentarz w sprawie twierdzeń IRGC.

IRGC oświadczyło również, że uderzyło w kilka lokalizacji w Irbilu i twierdziło, że ich celem są „miejsca irańskich grup opozycyjnych”.

Minister spraw zagranicznych Iraku Fuad Hussein powiedział we wtorek CNN, że w Irbilu nie działają żadne ośrodki powiązane z Mossadem. Nazwał strajki „pogwałceniem prawa międzynarodowego” i zapowiedział złożenie skargi do Rady Bezpieczeństwa ONZ.

„Irańczycy nie chcą lub nie mogą atakować Izraela. Szukają wokół siebie ofiar i dlatego atakują Erbil” – powiedział Hussein, dodając, że Irakijczycy „płacają cenę” za napięcia Iranu z Izraelem.

Według oświadczenia Rady Bezpieczeństwa regionu Kurdystanu w ataku zginęło co najmniej czterech cywilów, a sześciu innych zostało rannych.

Według lokalnego dziennikarza CNN, zniszczeniu uległa także duża willa należąca do znanego kurdyjskiego biznesmena. Pojawiły się niepotwierdzone doniesienia o ofiarach w budynku mieszkalnym, choć nie wiadomo, czy budynek był zamierzonym celem.

Warto przeczytać!  Aktualizacje na żywo | Następstwa zbrojnego buntu rosyjskiego szefa najemników

„To rażące naruszenie podważa suwerenność Regionu Kurdystanu i Iraku” – stwierdziła Rada Bezpieczeństwa w swoim oświadczeniu, w którym oskarżyła Iran o stosowanie bezpodstawnych pretekstów do ataku na Irbil, historycznie stabilny region, który według niego nigdy nie stanowił zagrożenia dla żadnej ze stron.

Również w poniedziałek IRGC oświadczyło, że wystrzeliło rakiety balistyczne w bazy „antyirańskich grup terrorystycznych na okupowanych terytoriach Syrii”.

Twierdziła, że ​​cele brały udział w niedawnych podwójnych zamachach bombowych w mieście Kerman podczas uroczystości upamiętniających zabitego dowódcę sił Quds Qasema Soleimaniego, w wyniku których zginęło i zostało rannych dziesiątki osób.

ISIS przyznało się do bliźniaczych śmiercionośnych wybuchów w pobliżu miejsca pochówku Sulejmaniego, co było najbardziej śmiercionośnym atakiem w Iranie od czasu rewolucji w 1979 r.

W swoim oświadczeniu IRGC stwierdziło, że „zidentyfikowało i zniszczyło szereg kluczowych dowódców i elementów terrorystycznych, zwłaszcza Daesh (ISIS), na okupowanych terytoriach Syrii, wystrzeliwując pewną liczbę rakiet balistycznych”.

Urzędnik amerykański powiedział, że poniedziałkowe wstępne oznaki irańskich ataków rakietowych wskazują, że „była to lekkomyślna i nieprecyzyjna seria ataków”.

„Widzieliśmy raporty i wyśledziliśmy rakiety, które uderzyły w północny Irak i północną Syrię. Żaden amerykański personel ani obiekty nie były celem” – oznajmił urzędnik.

Rudaw TV/AP

Władze i inne osoby gromadzą się w pobliżu miejsca uderzenia rakiet w pobliżu konsulatu USA w Irbilu w Iraku, 15 stycznia 2024 r.

„Iran twierdzi, że jest to odpowiedź na ataki terrorystyczne w Kermanie w Iranie i Rask w Iranie, ze szczególnym uwzględnieniem ISIS. Będziemy nadal oceniać sytuację.”

Warto przeczytać!  Malediwy podpisują pakt wojskowy z Chinami w sprawie dalszego oddalania się od Indii

Nienazwany rzecznik Departamentu Stanu USA powiedział CNN, że strajki nie uszkodziły „Konsulatu USA w Erbil ani nowego kompleksu konsulatów w budowie”.

„Żaden amerykański personel nie odniósł obrażeń” – stwierdzili.

Premier Regionu Kurdystanu Masrour Barzani wezwał „naszych partnerów w społeczności międzynarodowej, aby nie milczeli w obliczu powtarzających się ataków na ludność Kurdystanu”.

„Wczesnym wieczorem Erbil został ponownie zaatakowany przez irański Korpus Strażników Rewolucji. Niestety, podczas dzisiejszego bezpodstawnego ataku kilku cywilów zginęło i zostało rannych” – stwierdził Barzani w oświadczeniu.

„Z całą stanowczością potępiam ten tchórzliwy atak na ludność regionu Kurdystanu”.

Ataki Iranu jeszcze bardziej wzbudzą obawy, że wojna Izraela w Gazie może przerodzić się w wojnę na pełną skalę na Bliskim Wschodzie, z poważnymi konsekwencjami humanitarnymi, politycznymi i gospodarczymi.

Według Ministerstwa Zdrowia pod przewodnictwem Hamasu w bezlitosnym bombardowaniu Gazy przez Izrael w odpowiedzi na ataki terrorystyczne Hamasu z 7 października zginęło ponad 24 000 osób i spowodowało rozległe zniszczenia, ponieważ ludność cywilna żyje w obliczu nieuchronnej śmierci – albo w wyniku nalotu , głód lub choroby.

Szef pomocy humanitarnej ONZ powiedział, że wojna sprowadziła głód do Gazy „z tak niewiarygodną szybkością”, a Republika Południowej Afryki wniosła do Sądu Najwyższego ONZ zarzuty ludobójstwa, czemu Izrael stanowczo zaprzecza.

Konflikt nasilił działania wojenne w całym regionie, a sojusznicy i pełnomocnicy Iranu – tak zwana oś oporu – przeprowadzają ataki na siły izraelskie i ich sojuszników.

W zeszłym tygodniu siły amerykańskie zatopiły na Morzu Czerwonym trzy łodzie należące do wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi w Jemenie, a Stany Zjednoczone i Wielka Brytania rozpoczęły ataki na cele Houthi na kontrolowanych przez Houthi obszarach Jemenu, mające na celu powstrzymanie serii ataków na żeglugę handlową.

Warto przeczytać!  Najwyższy obóz na Mount Everest jest zasypany zamarzniętymi śmieciami, a jego oczyszczenie prawdopodobnie zajmie lata

W poniedziałek rakieta Houthi trafiła w należący do USA statek towarowy na Morzu Czerwonym, co wydaje się być pierwszym udanym trafieniem bojowników w statek będący własnością USA lub przez nią obsługiwany.

W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone przeprowadziły strajk w Bagdadzie, w wyniku którego zginął przywódca wspieranej przez Iran grupy zastępczej, którą Waszyngton obwiniał za ataki na personel amerykański w regionie. Oddziały amerykańskie w Iraku i Syrii wielokrotnie były celem ataków rakietowych i dronów ze strony pełnomocników Teheranu.

Nasiliły się walki między Izraelem a potężną, wspieraną przez Iran grupą Hezbollah, po drugiej stronie granicy z Libanem. W niedzielę szef Hezbollahu Hassan Nasrallah obiecał kontynuować konfrontacje z siłami izraelskimi na granicy z Libanem aż do zakończenia izraelskiej ofensywy w Gazie.

W zeszłym tygodniu starszy dowódca Hezbollahu zginął w izraelskim ataku drona na jego samochód w południowym Libanie, podało CNN źródło libańskich sił bezpieczeństwa. Wissam Tawil jest najstarszym rangą członkiem szyickiej grupy bojowników, który zginął w izraelskim ataku od czasu, gdy 8 października Hezbollah i Izrael rozpoczęły wymianę ognia na granicy libańsko-izraelskiej.

Izrael jest także podejrzany o przeprowadzenie ataku na wysokiego rangą przywódcę Hamasu, Saleha Al-Arouri, w Bejrucie, wywołując wściekłość wśród przywódców Hezbollahu kontrolujących obszar, na którym został zabity.


Źródło