Iran twierdzi, że izraelski atak na irański konsulat w Damaszku zabija kluczowego dowódcę
![Iran twierdzi, że izraelski atak na irański konsulat w Damaszku zabija kluczowego dowódcę](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/QZOP2I5HT57O3GR7LITPGJAIWM.JPGw1440-770x470.jpeg)
W strajku zginął starszy dowódca Mohammad Reza Zahedi i bryg. Według oświadczenia IRGC gen. Mohammad Hadi Haj Rahimi wraz z pięcioma innymi funkcjonariuszami.
„Iran zastrzega sobie swoje uzasadnione i nieodłączne prawo na mocy prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych do podjęcia zdecydowanej odpowiedzi na takie karygodne czyny” – napisała późnym poniedziałek w liście do Sekretarza Generalnego ONZ, Zahra Ershadi, ambasador Iranu przy ONZ.
Izraelska armia, która zazwyczaj nie potwierdza ataków w Syrii, odmówiła komentarza.
Izrael przeprowadzał ataki w Syrii przeciwko Iranowi i jego sojusznikom od lat i podczas swojej sześciomiesięcznej kampanii wojskowej przeciwko Hamasowi w Gazie. Jednak poniedziałkowy atak wyróżniał się zarówno ze względu na lokalizację – w ośrodku dyplomatycznym, tradycyjnie wyłączonym z działań wojennych – jak i ze względu na starszeństwo widocznego celu.
Zahedi został zidentyfikowany jako szef irańskich sił Quds w Libanie w ogłoszeniu sankcji Departamentu Skarbu z 2010 r., w którym oskarżono go o odgrywanie „kluczowej roli we wsparciu Iranu dla Hezbollahu”. Jak wynika z oświadczenia Departamentu Sprawiedliwości, pełnił funkcję „łącznika” między libańską grupą bojowników Hezbollah a wywiadem syryjskim i „oskarżono go o gwarantowanie dostaw broni”.
W oświadczeniu Hezbollah wychwalał Zahediego jako „wzorowego ofiarę w swojej miłości do ruchu oporu w Libanie i regionie” i ostrzegł, że „ta zbrodnia nie minie, jeśli wróg nie otrzyma kary i zemsty”.
Według Arasha Aziziego, irańskiego analityka i historyka, jako szef IRGC w Lewancie Zahedi prowadził codzienne operacje w Syrii i Libanie.
„Przywódcy IRGC, którzy znajdują się na pierwszej linii frontu państw sąsiadujących z Izraelem, są celami o dużej wartości” – powiedział Azizi, „szczególnie ci zaangażowani w prowadzenie operacji z Hamasem i Hezbollahem”.
To, co sprawia, że poniedziałkowy strajk jest „eskalacyjny i bezprecedensowy” – dodał Azizi, to fakt, że „budynek, w którym uderzył Zahedi i jego koledzy, jest własnością Iranu i znajduje się obok ambasady”.
Zdjęcia z poniedziałkowych wydarzeń z Damaszku pokazały gęste kłęby dymu unoszące się z częściowo zawalonego budynku, który służył jako konsulat Iranu, sąsiadującego z ambasadą Iranu.
„Zdecydowanie potępiamy ten ohydny atak terrorystyczny” – powiedział syryjski minister spraw zagranicznych Faisal al-Miqdad, według syryjskiej państwowej agencji informacyjnej Sana.
Strajk w Damaszku nastąpił po nocnym ataku dronów w południowym izraelskim mieście Ejlat, do którego później przyznali się bojownicy związani z Iranem w Iraku. Izraelskie wojsko poinformowało, że w poniedziałek w Ejlacie zawyły syreny po tym, jak żołnierze „zidentyfikowali podejrzany cel powietrzny, który przeleciał ze wschodu w kierunku terytorium Izraela”, ostatecznie spadając na bazę wojskową. Nie zgłoszono żadnych obrażeń.
„UAV wyprodukowany w Iranie i kierowany przez Irańczyków uderzył w bazę morską” – powiedział w poniedziałek rzecznik Sił Obronnych Izraela Daniel Hagari. „To bardzo poważny incydent”.
IRGC utworzono w następstwie rewolucji islamskiej w 1979 r. jako przeciwwagę dla armii kraju. Będąc równoległymi siłami bezpieczeństwa podlegającymi bezpośrednio najwyższemu przywódcy Iranu, odegrały kluczową rolę w rozszerzaniu wpływów kraju w regionie, pomagając kierować siecią sojuszniczych bojówek w Iraku, Syrii, Libanie i Jemenie – opisanych przez Teheran jako „oś oporu.”
Analitycy twierdzą, że pracując za pośrednictwem pełnomocników, IRGC jest w stanie rozprzestrzeniać irańską siłę, zachowując strategiczny dystans od miejsca walki. Jednak w miarę jak jego sojusznicy nasilili ataki w odpowiedzi na wojnę w Gazie – jemeńscy Houthi ostrzeliwali statki handlowe na Morzu Czerwonym; Hezbollah prowadzący niemal codzienną wymianę ognia z Izraelem w południowym Libanie; oraz bojownicy iraccy i syryjscy atakujący bazy wojskowe USA – wzrosło ryzyko szerszego konfliktu.
Według rzecznika tej grupy bojowników i syryjskiej państwowej agencji informacyjnej, w rzekomych atakach Izraela wczesny piątek w pobliżu miasta Aleppo zginęło dziesiątki syryjskich żołnierzy i kilku członków Hezbollahu. Pod koniec grudnia izraelski strajk pod Damaszkiem wyeliminował „starszego doradcę IRGC” – podały irańskie media państwowe; inny członek IRGC, rzekomo odpowiedzialny za ułatwianie dostaw irańskiej ropy do Syrii, zginął na początku marca w ataku wzdłuż syryjskiego wybrzeża Morza Śródziemnego.
Ershadi, ambasador ONZ, ponuro dał do zrozumienia, że poniedziałkowy strajk może „zaostrzyć napięcia w regionie i potencjalnie wywołać więcej konfliktów z udziałem innych narodów”.
Atak został szybko potępiony przez Katar, Oman oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie, które podpisały porozumienie normalizacyjne z Izraelem w 2020 r.
W lutym urzędnicy regionalni powiedzieli dziennikowi The Washington Post, że Iran prywatnie namawiał Hezbollah i inne grupy zbrojne do zachowania powściągliwości wobec sił amerykańskich, nie chcąc prowokować większej wojny. Analitycy obawiają się, że poniedziałkowy atak może zmienić obliczenia Teheranu.
„Jesteśmy teraz w bardzo niebezpiecznej sytuacji” – powiedział Azizi. Iran ma „błyszczącą oś oporu z bojownikami w całym regionie, ale jeśli nie może odpowiedzieć na izraelskie zabijanie dowódców jeden po drugim, to najwyraźniej nie ma środka odstraszającego”.
Cate Brown przyczyniła się do powstania tego raportu.