Iran wysyła okręt wojenny przez Morze Czerwone, chwali „odważnego” Houthi po tym, jak USA zabijają 10 osób
Aktualności
WASZYNGTON – Iran nie tracił czasu, wysyłając w poniedziałek okręt wojenny na Morze Czerwone, zaledwie dzień po tym, jak Stany Zjednoczone zabiły 10 bojowników Houthi atakujących statki handlowe na spornych wodach oddzielających Afrykę od Bliskiego Wschodu.
Według państwowych mediów teherański niszczyciel Alborz przekroczył cieśninę Bab-el-Mandeb i wpadł do morza tego samego dnia irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian wychwalał „silną i energiczną postawę Houthi… we wspieraniu uciskanego narodu Palestyny”. .
Houthi, islamistyczna grupa wojskowa wspierana przez Iran, od listopada ze swojego ojczyzny w Jemenie lobują dronami i rakietami obce statki na Morzu Czerwonym w odpowiedzi na trwający konflikt Izrael-Hamas.
W niedzielę Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych zakończyła rok 2023, zatapiając trzy statki Houthi na Morzu Czerwonym w strajku, który był pierwszym przypadkiem, w którym Stany Zjednoczone zabiły któregokolwiek z członków irańskiej grupy zastępczej od rozpoczęcia niedawnej fali ataków.
Helikoptery z okrętów wojennych USS Eisenhower i USS Gravely otworzyły ogień do „czterech małych łodzi Houthi wspieranych przez Iran”, zatapiając trzy z nich, odpowiadając na sygnał SOS ze statku Maersk Hangzhou pływającego pod banderą Singapuru około godziny 6:30 czasu lokalnego. Według Centralnego Dowództwa USA.
Jak dotąd Houthi przeprowadzili prawie 20 ataków na takie statki na Morzu Czerwonym, co skłoniło niektóre przedsiębiorstwa żeglugowe do całkowitego opuszczenia tej drogi wodnej.
Główny szlak handlowy zapewnia przejście między Morzem Śródziemnym a Morzem Arabskim, umożliwiając statkom ominięcie Afryki przez Kanał Sueski.
Decyzja Iranu o wysłaniu okrętu wojennego na Morze Czerwone była wyraźną odpowiedzią na wezwania Waszyngtonu do Teheranu, aby potępił ataki Houthi i zapewnił pokój w regionie.
Biorąc jednak pod uwagę, że Iran wspierał większość walczących stron w regionie – w tym Hamas, który spowodował konflikt atakiem na Izrael 7 października – można było spodziewać się odrzucenia, jak powiedzieli eksperci ds. obrony, powiedzieli w poniedziałek The Post.
W rzeczywistości Iran powitał w poniedziałek w Teheranie rzecznika Houthi Mohammeda Abdulsalama, a sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ali Akbar Ahmadian pochwalił „odważne działania” grupy zastępczej przeciwko „syjonistycznej agresji” w regionie.
Chociaż Houthi przytoczyli ataki jako reakcję na wojnę między Izraelem a Hamasem i oświadczyli, że ich ataki nie zakończą się, dopóki Izrael nie pozwoli, aby pomoc humanitarna w pełni napłynęła do Gazy, żaden z ataków nie był wymierzony w statki Sił Obronnych Izraela.
Chociaż Iran nie powiązał bezpośrednio przybycia statku na Morze Czerwone z trzącym się konfliktem, irańskie media państwowe doniosły, że „następuje ono w wyniku rosnącego napięcia w następstwie odwetowych ataków Jemenu na statki należące do Izraela i do niego płynące, mające na celu wsparcie Palestyńczyków w Strefie Gazy .”
„Od 2009 roku irańskie okręty wojenne działają na otwartych wodach, aby zabezpieczać linie żeglugowe, walczyć z piratami i wykonywać inne misje” – podała agencja informacyjna Islamskiej Republiki.
Mimo to siły amerykańskie i koalicyjne również pozostaną na Morzu Czerwonym po tym, jak 18 grudnia Pentagon ogłosił nowe partnerstwo – nazwane „Operacją Prosperity Guardian” – w celu przeciwdziałania rosnącej liczbie ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym.
„To międzynarodowe wyzwanie wymagające wspólnych działań” – powiedział sekretarz obrony Lloyd Austin, ogłaszając utworzenie grupy. „Niedawna eskalacja lekkomyślnych ataków Houthi pochodzących z Jemenu zagraża swobodnemu przepływowi handlu, zagraża niewinnym marynarzom i narusza prawo międzynarodowe”.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}