Świat

Izrael mówi, że walka w „sercu” Khana Younisa w Gazie: aktualizacje na żywo

  • 6 grudnia, 2023
  • 7 min read
Izrael mówi, że walka w „sercu” Khana Younisa w Gazie: aktualizacje na żywo


Kiedy dr Yael Mozer-Glassberg, starszy lekarz w Izraelskim Centrum Medycznym dla Dzieci Schneider, została początkowo poproszona o dołączenie do zespołu osób odpowiedzialnych za przyjęcie dzieci-zakładników powracających do Izraela, jej wewnętrzna reakcja była natychmiastowa.

„O mój Boże, nie” – przypomniała sobie, mówiąc sobie. „Ale jak mógłbym odmówić? To misja narodowa.”

Została wybrana do przyłączenia się do grupy w Petah Tikva niedaleko Tel Awiwu, składającej się z pierwszych lekarzy, którzy opiekowali się grupą dzieci i ich matkami powracającymi do Izraela. Podczas zawieszenia broni, które trwało od 24 listopada do 1 grudnia, w szpitalu przyjęto 19 dzieci i 6 kobiet, które 7 października zostały porwane w Izraelu przez Hamas i inne grupy bojowników.

Ku początkowemu zdziwieniu wielu dzieci szybko zaczęły swobodnie opowiadać o swoich doświadczeniach. Pracownicy socjalni i psycholodzy z uwagą słuchali, jak dzieci opowiadały historie głosem ledwie dochodzącym do szeptu.

Jedno z dzieci stwierdziło, że liczyło czas, odrywając kawałki paznokci i zapisując wycinki, aby liczyć dni. Doktor Efrat Bron-Harlev, dyrektor Izraelskiego Centrum Medycznego Dziecięcego Schneider, powiedział, że inne dziecko zadało lawinę pytań: „Czy wolno nam wyglądać przez okno? Czy możemy otworzyć drzwi? Czy możemy wyjść na zewnątrz pokoju?” Inna dziewczynka stwierdziła, że ​​była zdezorientowana widokiem ludzi czekających na nią, ponieważ powiedziano jej, że nikt jej nie szuka, że ​​nikt się nią nie interesuje i że nie będzie już dla niej Izraela.

Czasami pracownik socjalny lub psycholog wychodził z pokoju, żeby płakać.

Doktor Efrat Bron-Harlev w swoim gabinecie obok obrazu przedstawiającego 5-letnią Amelię Aloni przytulającą babcię po uwolnieniu z Gazy.Kredyt…Avishag Shaar-Yashuv dla „The New York Times”.

„Rozmawiali o śmierci, jakby szli do sklepu spożywczego i rozmawiali o tym, jakie lody kupią” – stwierdziła dr Mozer-Glassberg.

Warto przeczytać!  Tajne akta Hamasu pokazują, jak szpiegował on codziennych Palestyńczyków

Wojna szczególnie mocno dotknęła kobiety i dzieci także w Gazie. Według urzędników ONZ i urzędników ds. zdrowia w Gazie stanowią oni wiele z 15 000 osób zabitych w Gazie od rozpoczęcia wojny 7 października.

Doktor Bron-Harlev od dawna planowała, jak jej szpital powita dzieci przetrzymywane jako zakładniki. Nieco ponad tydzień po 7 października wysłała e-mail do Ministerstwa Zdrowia: „Pomyślmy o optymistycznych dniach, kiedy dzieci wrócą z niewoli”.

Zaczęła budować zespół, który przypominał zupełnie nowy oddział. Jak stwierdziła, nie wiedziała, czy któryś z zakładników przeżył traumę seksualną, dlatego stworzyła zespół składający się głównie z kobiet. Nie wiedziała, czy ktoś wróci z ostrym urazem fizycznym, dlatego wezwała na wezwanie zespół, w skład którego wchodzili ordynator oddziału intensywnej terapii, kierownik anestezjologii, kierownik zespołu chirurgicznego i kierownik ortopedii.

Następnie dr Bron-Harlev zbudowała mały wewnętrzny krąg, w skład którego wchodzili starsi lekarze i pielęgniarki, pracownicy socjalni i psycholodzy, personel pomocniczy szpitala i personel kuchenny. Pomyślała, że ​​jedzenie może być poważnym problemem. Co byliby w stanie znieść i czego by chcieli?

Kiedy dzieci przybyły, niektóre z matkami, powitano je powoli. Najpierw ponownie spotkali się z rodzinami i otrzymali wspólny czas. Zespoły medyczne delikatnie podeszły do ​​każdego dziecka i matki.

„Robiliśmy to powoli, jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu, aby zobaczyć, jakie są ich potrzeby” – powiedział Efrat Harel, dyrektor ds. opieki społecznej w centrum medycznym. Każdemu pacjentowi przydzielono lekarza, pielęgniarkę, pracownika socjalnego i psychologa.

Warto przeczytać!  Chiński Xi, chcąc zakończyć konflikt Izrael-Hamas, wzywa do zawieszenia broni i rozwiązania dwupaństwowego

Znaleźli pacjentów, którzy stracili od 10 do 15 procent masy ciała, mieli głowy pełne wszy i tułowia pełne ukąszeń, a ich higiena nie przypominała niczego, co szpital kiedykolwiek widział. Wiele z nich kąpało się tylko raz w niewoli, tuż przed planowanym wypuszczeniem, z wiadrem zimnej wody i szmatą.

Jedna z pacjentek szczególnie dobrze czuła się w towarzystwie doktora Mozera-Glassberga, dlatego przez cztery dni powoli czesała włosy dziewczynki grzebieniem na wszy i cicho płakała. Doktor Mozer-Glassberg pamięta, jak pytała, czy powinna ogolić głowę, ponieważ infekcja jest tak poważna. „W końcu znikną” – zapewnił ją o wszach dr Mozer-Glassberg. „Oni pójdą.”

Początkowo obawiała się, że u dzieci wystąpi zespół ponownego odżywienia – niebezpieczny stan, w którym niedożywiona osoba zaczyna znowu normalnie jeść, zanim organizm jest w stanie strawić większe porcje.

Jednakże, gdy podano im jedzenie, wiele dzieci brało kilka małych kęsów, tylko po to, by odłożyć jedzenie na bok. Zapytana dlaczego dr Mozer-Glassberg odpowiedziała: „Aby jedzenie wystarczyło na resztę dnia”.

Pomimo zapewnień, że dostępnych jest więcej jedzenia, wiele dzieci miało trudności z jedzeniem.

Następnie jedno z dzieci o pierwszej w nocy w szpitalu poprosiło o sznycel i puree ziemniaczane – co było radosnym wydarzeniem – a personel kuchni z entuzjazmem przygotował jedzenie i znalazł ładny talerz, sztućce i szklankę do podania.

Dzieci zaczęły mówić głosami głośniejszymi niż szepty i bawić się z krewnymi poza swoimi pokojami.

Jednak pytania i zmartwienia wciąż nękają ich rodziców i opiekunów.

Jedna z matek opowiedziała historię, jak ona i jej dziecko zostały zabrane do Gazy na plecach traktora z ciężko rannym żołnierzem. Kiedy dotarli do Gazy, jej córka była cała w jego krwi, a dziecko zapytało matkę: „Co się stało z mężczyzną, który lał się czerwienią?” Doktor Bron-Harlev powiedział, tłumacząc.

Warto przeczytać!  Zełenski z Ukrainy w Argentynie w celu zdobycia poparcia krajów rozwijających się

Dziecko wciąż pyta o mężczyznę. Matka nie wie, co się z nim stało.

W poniedziałek, gdy w Petah Tikwa zawyły syreny, wysyłając dziewczynkę i jej matkę do bezpiecznego pomieszczenia w szpitalu, dziewczynka zapytała matkę, czy wracają do tuneli. Kiedy zapewniła córkę, że tak nie jest, dziewczyna zapytała, czy zmieniają lokalizację, tak jak miało to miejsce w Gazie.

Praca w szpitalu rozdziera serce, a pracownicy wspierają się nawzajem, powiedziała Dani Lotan, dyrektor usług psychologicznych w Schneider Children’s. Wiele osób mówiło, że będzie musiało zwolnić tempo i zdać sobie sprawę, że nie będzie w stanie zrehabilitować dzieci i matek w dzień lub dwa ani „zrekompensować im wszystkiego, co stracili” – powiedział Lotan.

Podobnie jak większość Izraelczyków, dr Mozer-Glassberg ma nadzieję, że uda jej się wyleczyć jeszcze dwójkę dzieci, Kfira Bibasa, który miał 9 miesięcy, gdy został porwany ze swoim 4-letnim bratem Arielem Bibasem. Hamas twierdził, że w wyniku izraelskich nalotów zginęły zarówno dzieci, jak i ich matka, Shiri, ale izraelskie władze nie potwierdziły tych doniesień. Rodzina Bibas wyraziła nadzieję, że twierdzenia zostaną „odrzucone przez urzędników wojskowych”.

Kiedy dr Mozer-Glassberg przemawiała, na zewnątrz zaczęła dzwonić wyjąca syrena, a jej telefon ogłosił po hebrajsku „cevah adom” – czerwony alarm.

„Ach” – powiedziała, chwytając swoje rzeczy i idąc z resztą personelu do pobliskiej klatki schodowej, gdzie słychać było, jak izraelski system obronny Żelaznej Kopuły przechwytuje rakiety.

Jej praca i wojna jeszcze się nie skończyły.


Źródło