Świat

Izrael planuje wycofać część wojsk ze Strefy Gazy

  • 1 stycznia, 2024
  • 8 min read
Izrael planuje wycofać część wojsk ze Strefy Gazy


Izraelskie wojsko oświadczyło w poniedziałek, że rozpocznie, przynajmniej tymczasowo, wycofywanie kilku tysięcy żołnierzy ze Strefy Gazy była to najbardziej znacząca publicznie ogłoszona redukcja od rozpoczęcia wojny z Hamasem.

Wojsko wskazało na rosnące straty w izraelskiej gospodarce po prawie trzech miesiącach wojennej mobilizacji, której końca nie widać. Izrael rozważał ograniczenie swoich działań, a Stany Zjednoczone namawiały go, aby zrobił to szybciej, w miarę wzrostu liczby ofiar śmiertelnych i niedostatku w Gazie.

Według lokalnych władz ds. zdrowia w Gazie od początku wojny zginęło ponad 20 000 osób, w większości cywile, głównie w wyniku izraelskich bombardowań. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych połowa z około 2,2 miliona mieszkańców Gazy jest zagrożona śmiercią głodową w związku z ograniczeniami w dostarczaniu pomocy i brakiem możliwości bezpiecznego poruszania się pracowników niosących pomoc po tym terytorium.

Kontraadmirał Daniel Hagari, rzecznik izraelskiej armii, podkreślił, że decyzja o demobilizacji części żołnierzy nie sugeruje żadnego kompromisu w sprawie izraelskiego zamiaru kontynuowania walki, dopóki nie zniszczy Hamasu, a walki w Gazie pozostały intensywne. Admirał Hagari, który powiedział, że spodziewa się „wojen przez cały rok”, wskazał, że część żołnierzy zostanie wezwana z powrotem do służby w 2024 r.

Nie wspomniał o amerykańskich prośbach o ograniczenie działań, a izraelscy urzędnicy nie zadeklarowali żadnego przejścia w kierunku bardziej ograniczonej, ukierunkowanej fazy wojny w Gazie, chociaż twierdzili, że takie przejście nastąpi.

Jednak analitycy wojskowi i urzędnicy amerykańscy twierdzą, że wycofanie wojsk prawdopodobnie sygnalizuje, że rozpoczęła się taka zmiana, choć ostrzegają, że wojna jeszcze się nie skończyła.

Rezerwiści z co najmniej dwóch brygad zostaną w tym tygodniu odesłani do domu – oznajmiło izraelskie wojsko w oświadczeniu, a trzy brygady zostaną zabrane z powrotem na „zaplanowane” szkolenie. Brygady różnią się wielkością i liczą około 4000 żołnierzy, a izraelska armia nie ujawnia, ile żołnierzy rozmieściło w Gazie, więc nie było jasne, ilu ich pozostanie.

„Oczekuje się, że to posunięcie znacznie zmniejszy obciążenia gospodarcze i umożliwi im zebranie sił na nadchodzące działania w przyszłym roku” – oznajmiło wojsko.

Warto przeczytać!  Zamieszki ogarniają francuską wieś, a zamieszki rozprzestrzeniają się teraz na małe miasteczka

Według urzędników amerykańskich sekretarz stanu Antony J. Blinken ma powrócić do Izraela na początku stycznia w celu dalszych rozmów na temat wojny. W zeszłym tygodniu prezydent Biden podczas napiętej rozmowy naciskał na premiera Benjamina Netanjahu, aby przyjął bardziej chirurgiczne podejście do wojny, wykorzystując siły specjalne do ataku na przywódców i infrastrukturę Hamasu, grupy bojowników kontrolującej Gazę.

Blinken i Jake Sullivan, doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, spotkali się w Białym Domu przez prawie cztery godziny z Ronem Dermerem, czołowym doradcą Netanjahu, dzień po Bożym Narodzeniu. Cała trójka omawiała przejście do innej fazy wojny, aby „maksymalnie skupić się na celach Hamasu o dużej wartości” – powiedział urzędnik Białego Domu.

„Wycofanie się jest wyraźnym sygnałem, że walka wchodzi w nową fazę, zgodnie z tym, o co prosiły Stany Zjednoczone” – powiedział gen. broni Mark C. Schwartz, emerytowany dowódca operacji specjalnych USA, który wcześniej służył jako amerykański żołnierz koordynator ds. bezpieczeństwa Izraela i Autonomii Palestyńskiej. „W przyszłości będziemy świadkami większej liczby precyzyjnych uderzeń i precyzyjnych operacji przeciwko przywódcom Hamasu i bojownikom Hamasu”.

Yossi Kuperwasser, emerytowany izraelski generał brygady, zgodził się, że redukcja personelu odzwierciedla stopniowe przejście armii do następnej części wojny, mimo że w południowej Gazie trwały intensywne bitwy.

„W znacznej części północnej Gazy jesteśmy gotowi przejść do następnego etapu” walk, powiedział generał Kuperwasser. „Możemy tam osłabić nasze siły, ponieważ przejęliśmy kontrolę. Aby się utrzymać, potrzebujesz mniej, niż potrzeba do przejęcia władzy.

Izrael rozpoczął swoją kampanię po ataku Hamasu na Izrael 7 października, podczas którego – według władz izraelskich – zginęło około 1200 osób, a ponad 240 wzięto jako zakładników. Izrael odpowiedział intensywnym bombardowaniem powietrznym i artyleryjskim, a pod koniec października inwazją wojsk lądowych. Zezwolił na mobilizację ponad 350 000 rezerwistów do wysiłku wojennego.

Warto przeczytać!  Zaangażowanie USA w wojnę na Ukrainie rośnie wraz z oddziałami szkolącymi się w Oklahomie

Wezwanie zwiększyło obciążenia gospodarcze, z jakimi borykają się setki tysięcy Izraelczyków, którzy uciekli ze swoich domów na granicy Izraela po ataku Hamasu. Oczekuje się, że izraelska gospodarka skurczy się w tym kwartale o 2 procent, pod koniec grudnia Taub Center for Social Policy Studies, bezpartyjny zespół doradców w Izraelu, podał, że wielu z nich odeszło z siły roboczej, aby przenieść się do rezerwy, lub porzuciło firmy w swoich rodzinnych miastach.

Mieszkańcom siedmiu ewakuowanych izraelskich miast w pobliżu granicy ze Strefą Gazy powiedziano, że wkrótce będą mogli wrócić do domu, wkrótce zostaną wydane dalsze powiadomienia, powiedział w poniedziałek izraelski minister obrony Yoav Gallant.

Przywódcy izraelscy w dalszym ciągu powtarzali społeczeństwu, aby spodziewało się długiej kampanii wojskowej, mimo że niektórzy krytycy wyrażali sceptycyzm co do ostatecznej wykonalności celu, jakim jest wyeliminowanie Hamasu. „Cele wojny wymagają długotrwałej walki i odpowiednio się do tego przygotowujemy” – powiedział admirał Hagari reporterom podczas telewizyjnej konferencji prasowej w niedzielny wieczór.

Mick Mulroy, były czołowy urzędnik Pentagonu ds. polityki bliskowschodniej, powiedział, że wycofanie wojsk „nie oznacza, że ​​wojna jest bliska zakończenia”, ale może oznaczać „fazę o mniejszej intensywności w najbliższej przyszłości”.

Izraelskie operacje wojskowe w Gazie już wyhamowały, a kampania powietrzna stała się bardziej ograniczona, powiedział Amos Harel, analityk ds. wojskowych w lewicowej izraelskiej gazecie Haaretz. Wojsko próbuje nadać wojnie bardziej zrównoważone podstawy, ale dokonuje zmiany „bez ogłaszania tego” – powiedział.

Analitycy twierdzą, że Netanjahu niechętnie ogłaszał zakończenie wojny i opóźniał jakąkolwiek poważną dyskusję na temat tego, kto będzie administrować Gazą w następstwie, między innymi z powodu rozbieżnych opinii wśród jego skłóconych, prawicowych partnerów koalicyjnych i chęci aby jego rząd się nie rozpadł.

Ponadto Izrael nie osiągnął jeszcze swoich celów wojennych, czyli zlikwidowania zdolności militarnych Hamasu lub jego zdolności do rządzenia w Gazie, ani nie udało mu się uwolnić ponad 100 osób, które, jak się przypuszcza, nadal są tam przetrzymywane.

Warto przeczytać!  Zamordowany z zimną krwią: 10 rzeczy, które warto wiedzieć o zabitym gangsterze, który został politykiem, Atiq Ahmed

W ciągu miesięcy wojny warunki w Strefie Gazy zmieniły się z tragicznych w katastrofalne. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ponad 85 procent mieszkańców Gazy zostało wysiedlonych ze swoich domów, a wielu stłoczyło się w kurczących się strefach na południu enklawy, które Izrael określił jako bezpieczniejsze, choć nadal nie wolne od bombardowań.

Szukali schronienia w przepełnionych i coraz bardziej niehigienicznych szpitalach, szkołach i prowizorycznych obozowiskach, gdzie poszukiwanie pożywienia i wody stało się codziennością.

Hanin Abu Tiba, 27-letni nauczyciel języka angielskiego przebywający w szpitalu Nasser w Khan Younis, opisał atmosferę desperacji w szpitalu, który został zalany rannymi pacjentami i głodnymi uchodźcami. Zawsze, gdy przybywają konwoje z pomocą, tłum wysiedleńców schodzi na ciężarówki, próbując zdobyć żywność i niezbędne zapasy, powiedziała w rozmowie telefonicznej. Funkcjonariusze policji w Gazie w dużej mierze stoją z boku i obserwują rozwój chaosu – dodała.

„Ludzie walczą ze sobą, popychają się, aby zdobyć daty rzucone na ziemię” – powiedziała pani Abu Tiba. „Gdy tylko ludzie usłyszą, że coś przybyło, wszyscy zaczynają uciekać”.

W poniedziałek w nocy walki trwały nadal, gdy siły izraelskie próbowały nacierać w środkowej i południowej Strefie Gazy. Admirał Hagari powiedział, że wojska izraelskie nadal walczyły w jednym obszarze północnej Gazy, w regionie, w którym izraelskie wojsko twierdzi, że podkopało kontrolę Hamasu.

Krótko po północy – zaraz po tym, jak Izraelczycy i Palestyńczycy powitali Nowy Rok – Hamas wziął odpowiedzialność za ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy, w wyniku którego wiele osób uciekło do schronów bombowych w środkowym Izraelu.

Izraelskie wojska zaatakowały cele w północnej i środkowej Strefie Gazy – poinformowało w poniedziałek izraelskie wojsko, żądając wyeliminowania dowódcy bojowników Hamasu. Hamas nie udzielił natychmiastowego potwierdzenia.

Według izraelskiego wojska od początku inwazji lądowej pod koniec października zginęło około 170 izraelskich żołnierzy. Wojsko twierdzi, że około 29 osób zginęło w wypadkach z udziałem izraelskich żołnierzy, takich jak przyjacielski ogień.


Źródło