Świat

Izrael zrównał z ziemią mój dom, zabił moją rodzinę. Zapaliłem jeszcze świeczkę na rok 2024 | Wojna Izraela w Gazie

  • 1 stycznia, 2024
  • 6 min read
Izrael zrównał z ziemią mój dom, zabił moją rodzinę.  Zapaliłem jeszcze świeczkę na rok 2024 |  Wojna Izraela w Gazie


Deir el-Balah, Strefa Gazy — Żegnamy rok 2023 i witamy rok 2024, w Gazie wciąż trwają tragiczne sceny toczącej się wojny.

Kto mógł przewidzieć tak powszechne zniszczenia, utratę życia, ból i łzy? Kto mógł przewidzieć wysiedlenia, wypędzenia, zastraszenia i cierpienia? Kto mógł przewidzieć głód, pragnienie, biedę i suszę?

Wydaje się, że od rozpoczęcia wojny 7 października wszystkie koszmary i koszmary zbiegły się w nasze życie w Strefie Gazy.

Każdego dnia, gdy wraz z towarzyszącym mi bratem składaliśmy sprawozdania ze szpitala Al-Aksa, wśród niezliczonych wstrząsających historii, które napotykamy, usilnie staraliśmy się znaleźć odpowiednie nazwy dla tej wojny.

Żaden pojedynczy deskryptor nie wydaje się jednak odpowiedni. Bezprecedensowa wojna? Bezwstydna wojna? Wojna z niemowlętami, szpitalami i miejscami kultu? Pośród codziennych okropności zgadzamy się co do jednego terminu: ludobójstwo.

Kiedy witamy Nowy Rok, podobnie jak wielu Palestyńczyków w Gazie, znajduję się bez domu, wysiedlony wraz z rodziną na południe wraz z setkami tysięcy osób, borykający się z ciągłym zagrożeniem jeszcze większymi przymusowymi wysiedleniami.

Mieszkanie autora w Gazie przed wojną [Maram Humaid/Al Jazeera]

Na początku wojny moje mieszkanie i budynek, w którym mieszkałem, uległy poważnym zniszczeniom w wyniku pobliskiego bombardowania. Przeprowadziłem się do domu moich rodziców, który następnie został zniszczony przez bombardowanie w jego pobliżu. Następnie szukaliśmy schronienia w domu rodzinnym mojego męża, ale otrzymaliśmy rozkaz ewakuacji od armii izraelskiej i udaliśmy się na południe.

Warto przeczytać!  Siły rosyjskie wdzierają się do ukraińskiej Awdijwki, wywierając presję na nowego szefa armii

W czasach bombardowań, terroru i nieustannych wysiłków, aby zabezpieczyć rzeczy niezbędne do życia, naszym jedynym marzeniem było przetrwanie i powrót do naszych domów na północy.

Trzymałem się nadziei, że mój zniszczony dom stoi i jest wytrzymały, a jedynie wymaga naprawy i odbudowy, abym mógł w nim ponownie zamieszkać.

Jednak kilka dni temu, 21 grudnia, Izrael ogłosił całkowite zburzenie placu meczetu w Palestynie, gdzie stał mój mały dom. Po obejrzeniu zdjęć przyszedł czas na zaakceptowanie bolesnej prawdy: cały nasz budynek mieszkalny został obrócony w gruzy.

To był moment chwytający za serce. Nie można opłakiwać samych kamieni w obliczu większej tragedii ofiar, zmarłych, unicestwionych rodzin i zwęglonych ciał dzieci. Jednak jako człowiek pełen emocji opłakuję lata wysiłków i życie, które zbudowałem – wszystko to przepadło.

Podobnie jak miliony innych Palestyńczyków z Gazy, jeśli kiedykolwiek wrócimy na północ, wrócimy bezdomni.

Moje przytulne mieszkanie, wspomnienia moich dzieci, mój dobytek – wszystko zmiażdżone pod gruzami.

Strzałka wskazuje miejsce, w którym kiedyś znajdował się dom autora [Maram Humaid/Al Jazeera]

Ile razy musimy zaczynać życie od zera? Kto zrekompensuje utracone lata i wysiłki włożone w zapewnienie podstaw życia?

Wojna sprawiła, że ​​postrzegamy nasze oblężenie jako raj, pogorszenie naszych warunków jako błogość z przeszłości, a dotychczasowe ograniczenia naszego życia jako marzenie, za którym tęsknimy.

Pisaliśmy o Nakbie, nie wyobrażając sobie, że ją przeżyjemy. Teraz znosimy warunki trudniejsze, niż opisywali to nasi przodkowie.

Warto przeczytać!  Czy Ukraina rozpoczęła wojnę dronów z Rosją? | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

Śpiąc na ulicach i w namiotach, stojąc w kolejkach po mąkę i wodę, żyjąc w ciemności bez prądu, ciepłej wody i podstawowych udogodnień – pragniemy soli, cukru, ryżu i czystej wody.

Moja córka tęskni za czekoladkami, chipsami i słodyczami, podczas gdy my przeglądamy puste półki supermarketów.

Poszukiwanie odżywki dla niemowląt stało się daremnym zadaniem. Zmieniamy rodzaj mleka dla naszych dzieci, ze łzami w oczach, gdy wołamy o najpotrzebniejsze rzeczy. Niemowlęta urodzone w namiotach otrzymują wodę i cukier ze względu na brak mleka.

W tej walce o szczegóły życia wojna nas upokorzyła. Odebrał nam człowieczeństwo, godność i poczucie własnej wartości. Zostajemy bezdomni, boso, wystawieni na ulicach i w namiotach.

W obliczu takich przeciwności losu zostajemy sami, będąc świadkami bitwy, której nie jesteśmy w stanie sprostać. Gazie brakuje zasobów supermocarstwa, które nie jest w stanie przeciwstawić się atakowi ogromnego sprzętu wojskowego finansowanego przez Stany Zjednoczone.

Widziałem ekstrawagancję w życiu, luksusie i wydawaniu pieniędzy, ale nie spodziewałem się zobaczyć ekstrawagancji w używaniu broni niszczącej kamienie i ludzi.

Rozrzutne użycie amerykańskiej broni w Gazie – artylerii, samolotów, czołgów, quadkopterów i łodzi morskich – odbywa się kosztem niewinnych istnień, z których większość to kobiety i dzieci.

Gdy kończymy rok, opatrując rany i żegnając bliskich, nie ma czasu na właściwe pożegnania i łzy.

Warto przeczytać!  Brytyjska NHS była kiedyś idolem. Teraz najgorszy w historii kryzys napędza boom w prywatnej służbie zdrowia

Trzy tygodnie temu moja ciocia, jej rodzina i wnuki zginęły w bombardowaniu ich sześciopiętrowego domu. Zginęło czterdzieści pięć osób, a ich ciała przez kilka dni pozostawały uwięzione pod gruzami.

Mój ojciec i ja pogrążyliśmy się w żałobie, składając kondolencje mojej jedynej żyjącej kuzynce, która wraz z mężem została wysiedlona do Deir el-Balah.

Powiedziała nam, że nikt nie był w stanie ich wydostać ze względu na obecność czołgów i snajperów w okolicy. Sąsiedzi powiedzieli im, że słyszeli, jak niektórzy z nich żywcem krzyczeli i błagali spod gruzów o pomoc, ale nie mogli im pomóc. Potem te głosy ostatecznie ucichły po kilku dniach.

Pięciomiesięczne dziecko autorki i świeca u jej boku [Maram Humaid/Al Jazeera]

Tak kończy się życie w Gazie. W ten sposób zabija się ludzi. Są bombardowani w domach, pozostawieni, aby wykrwawili się pod gruzami, bez ratunku. Ból pożera serca bliskich, którzy bezradnie patrzą na ich śmierć.

Niezdolność szerszego świata do powstrzymania tego pokazuje, jak mało cenione jest nasze życie. Nasza śmierć i zabijanie, nasza przelana krew stały się dopuszczalne.

Podczas gdy wczoraj wieczorem świat był oświetlony, aby świętować Nowy Rok, ja zapaliłam świecę dla mojego pięciomiesięcznego dziecka, pośród ciemności ciągłych bombardowań.

Naszym jedynym życzeniem jest przetrwanie i koniec wojny. Pożegnanie smutnego i bolesnego roku. Niech żyje Gaza.


Źródło