Świat

Izraelczycy twierdzą, że o zakładnikach zapomniano sześć miesięcy po atakach z 7 października

  • 6 kwietnia, 2024
  • 12 min read
Izraelczycy twierdzą, że o zakładnikach zapomniano sześć miesięcy po atakach z 7 października


grać

TEL AVIV, Izrael − Liad Gross co tydzień odwiedza „Plac Zakładników”, aby o tym pamiętać.

Podczas Purim, zazwyczaj radosnego żydowskiego święta, które celebruje przetrwanie i ciągłość, przyjęła niecodzienną metodę ubierania się z zakrytym makijażem, by wyglądać na posiniaczoną i pobitą, jak ofiarę napaści.

Sześć miesięcy od ataku Hamasu, najkrwawszego pojedynczego ataku na Żydów od czasu Holokaustu, w Izraelu nie dzieje się zbyt wiele do świętowania. 7 października zginęło około 1200 osób, a 240 kolejnych zostało zaciągniętych do Strefy Gazy jako zakładników. Ponad 100 osobników zostało wypuszczonych na wolność i uważa się, że około 100 nadal żyje w niewoli.

I choć narasta globalne oburzenie w związku z katastrofalnymi zniszczeniami w Gazie w wyniku izraelskiej kampanii wojskowej mającej na celu zniszczenie Hamasu i śmiercią ponad 30 000 Palestyńczyków, według kierowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia Gazy, Izraelczycy pozostają po traumie, martwiąc się, że świat zapomniał o zakładnikach .

„Trudno mi być tutaj z wszystkimi ludźmi” – powiedziała Gross (36 l.), która pracuje z trudną młodzieżą, wspominając swoich przyjaciół, 37-letniego Eitana Horna i jego brata Yaira (45 l.). Zniknęli, gdy Hamas zaroił się w kibucu Nir Oz, na granicy z Gazą.

„Czas mija i nie pojawia się nic nowego”.

„Całe życie przed nią”

Shlomi Berger (52 l.), ojciec 19-letniego zakładnika Agama, doskonale zdaje sobie sprawę z upływu czasu i ma wrażenie, że postęp nie może nastąpić wystarczająco szybko.

Martwi się, że panuje swego rodzaju zbiorowa międzynarodowa amnezja w związku z trudną sytuacją zakładników oraz ich poniżającym i nieludzkim traktowaniem przez Hamas.

„To tak, jakby świat zapomniał, że tam wciąż jest 134 zakładników” – powiedział.

Berger wierzy, że sprowadzenie córki i pozostałych zakładników do domu to pierwszy krok do zakończenia wojny. Niemniej jednak uważa, jaka jest najlepsza strategia, aby tak się stało.

„Czekamy na nią” – powiedział Berger, inżynier budownictwa lądowego, ściskając skrzypce swojej córki w jej pokoju dziecięcym, około 16 mil na południe od Tel Awiwu. Ostatni raz widziano Agam na nagraniu wideo przesłanym w Telegramie Hamasu 7 października, gdy prowadzono ją do samochodu, gdy była jeszcze w piżamie. Zdjęcia przedstawiają ją z zakrwawioną twarzą i rękami skute kajdankami za plecami.

„Uwielbia grać na skrzypcach i nie możemy się doczekać, aż znów usłyszymy jej grę” – powiedział Berger, pokazując niektóre książki, karty, rysunki i drobne upominki, które przesłano jego rodzinie. Leżeli opierając się na jej łóżku. Niektórzy znajomi jego córki napisali osobiste notatki na ścianach jej pokoju.

„Dla mnie każdy dzień jest siódmym października. On nigdy się nie kończy” – powiedział. „Kładę się spać 1, 2, 3 po południu. Po prostu upadam. … Moja żona nie idzie do pracy. Dzieci nie chcą chodzić do szkoły. … Cały dzień to wzloty i upadki”.

Warto przeczytać!  Załogi pracują, aby dotrzeć do włoskich miast odizolowanych przez powodzie, gdy liczba ofiar wzrasta do 13 i rozpoczyna się sprzątanie

Berger powiedział, że stara się powstrzymać myśli od spekulacji na temat tego, jak jego córka jest traktowana w niewoli.

„To nie sytuacja fizyczna mnie najbardziej niepokoi” – powiedział, odnosząc się do publicznych i prywatnych zeznań niektórych uwolnionych zakładników oraz leczących ich lekarzy, że byli wykorzystywani seksualnie.

„To kwestia sytuacji psychicznej. Musimy być tu silni, dla niej. Po wyjściu na wolność będzie musiała uporać się z wieloma rzeczami. Musimy tu być, aby ją podnieść” – powiedział. „To młoda dziewczyna. Całe życie przed nią”.

„Jeśli Izrael będzie musiał bronić swojego istnienia sam, Izrael to zrobi”

Szok z 7 października poddał wyzwanie każdej strukturze izraelskiego społeczeństwa. Doprowadziło to do głębokiego niepokoju i ponownej oceny bezpieczeństwa. Ożywiło i wzmocniło wewnętrzne podziały polityczne w związku z przywództwem premiera Benjamina Netanjahu. Doprowadziło to do wewnętrznych nieporozumień w sprawie przebiegu wojny.

Za granicą doszło do wybuchu ogólnoświatowego oburzenia skierowanego pod adresem Izraela w związku z ofiarami wojny, jakie poniosła ludność cywilna w Gazie, w tym z zarzutami popełnienia zbrodni wojennych wniesionymi przez Republikę Południowej Afryki przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze w Holandii. Wzrosła liczba przypadków antysemityzmu.

W miarę jak wojna się przeciąga, Izrael wygląda na coraz bardziej odizolowany w związku ze swoją kampanią wojskową, rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych wśród cywilów i walką pracowników organizacji humanitarnych o dostarczenie dostaw pomocy humanitarnej osobom uwięzionym w Gazie. Niedawne zabicie przez izraelskie wojsko siedmiu pracowników pomocy World Central Kitchen w Gazie wywołało światowe potępienie.

Izraelscy politycy niezachwianie uważają, że kampania mająca na celu „zmiażdżenie” Hamasu musi zakończyć się sukcesem, nawet jeśli oznacza to, że Izrael musi dokonać tego sam.

„Niektórzy (w administracji amerykańskiej) nie zdają sobie sprawy, że stare status quo nie wróci” – powiedział Simcha Rothman, zdeklarowany prawicowy polityk izraelski. „Muszę powiedzieć, że jeśli Izrael będzie musiał bronić swojego istnienia sam, Izrael to zrobi. Nie będzie to dobre dla Izraela. Nie będzie to dobre dla pokoju na Bliskim Wschodzie. Nie będzie to również dobre dla USA ”- powiedział Rothman w wywiadzie w swoim biurze w Knesecie, izraelskim parlamencie.

Matan Kahana, izraelski poseł z centrowej Izraelskiej Partii Odporności, wyraził irytację wezwaniami, w tym ze strony USA, że Izrael powinien zobowiązać się do zawieszenia broni, nie osiągając najpierw swojego celu wojennego, jakim jest likwidacja Hamasu i odzyskanie zakładników.

„(Hamas) przybył do Izraela, aby zabijać i rzeź” – powiedział Kahana. „Świat o tym zapomina”.

Replika tunelu Hamasu na izraelskim „placu zakładników”

W miastach w całym Izraelu można zobaczyć uśmiechnięte twarze osób nadal przetrzymywanych na plakatach przyklejonych do latarni, w witrynach sklepowych i ozdobionych graffiti na bokach budynków.

Ich portrety są jedną z pierwszych rzeczy, które widzą goście lądujący na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Kawiarnie i restauracje dedykują im ulubione pozycje w swoich menu. Piosenkę „Bring Them Home” można usłyszeć na wiecach, koncertach i w radiu.

Podczas wydarzenia „Bring Them Home”, w którym uczestniczył Gross, kilka tysięcy osób pojawiło się na „Placu Zakładników”, aby machać izraelskimi flagami, brać udział w czuwaniach, obejrzeć replikę tunelu Hamasu, podzielić się zeznaniami, złożyć kondolencje i skandować w intencji usunięcia Netanjahu , najdłużej urzędujący przywódca kraju.

Warto przeczytać!  Jak spada poparcie dla brytyjskiej Partii Konserwatywnej

Netanjahu konsekwentnie powtarza, że ​​jedynie presja militarna sprowadzi ich bliskich do domu.

Niektórzy, jak Leora Acoca Goldberg, była Miss Izraela w latach 80., są skłonni mu wierzyć.

„Nie daj Boże, żeby moje dzieci były tam (w Gazie). Prawdopodobnie byłbym bardzo wzruszony i zdesperowany, płakałbym, krzyczałem i próbowałem wywrzeć presję na rząd, dokładnie tak, jak robi to każdy rodzic w Izraelu” – powiedział Goldberg. „Ale wierzę w nasz rząd i Netanjahu. Im naprawdę zależy”.

Inni uważają, że Netanjahu, który toczy się przed sądem pod zarzutem korupcji i jak dotąd nie wziął na siebie odpowiedzialności za to, że nie zapobiegł brutalnemu atakowi Hamasu, nadużył gościnności.

„Wszystko, co Netanjahu mówi i robi, pokazuje, że przetrwanie na stanowisku premiera i zakończenie wojny są dla niego co najmniej równą motywacją” – powiedział Ronen Keler, dyrektor ds. technologii i rezerwista marynarki wojennej, który należy do tysięcy Izraelczyków, którzy wznowili ogromne demonstracje uliczne, zdarzało się regularnie już od miesięcy przed wojną, w ostatnich tygodniach. Domagają się zastąpienia Netanjahu i rozpisania wyborów. W ostatnich dniach wściekli protestujący, wściekli, że podważa on demokrację Izraela, wykorzystuje wojnę do odwrócenia uwagi od swoich problemów prawnych i zniechęca międzynarodowych partnerów i sojusze Izraela, starli się z policją przed domem Netanjahu w Jerozolimie.

„Jakby znów nadszedł Holokaust”

Od założenia kraju w 1948 r. Izrael stoczył co najmniej pół tuzina wojen przeciwko różnym siłom arabskim, a także w dwóch zbrojnych powstaniach palestyńskich znanych jako intifady oraz przeciwko Palestyńczykom, którzy samobójczymi zamachami bombowymi atakowali izraelskich cywilów. Poza wojną na pełną skalę regularne wymiany zdań między izraelskim wojskiem a grupami takimi jak Hamas, Islamski Dżihad i Hezbollah w Libanie – organizacjami uważanymi przez USA i inne za grupy terrorystyczne – są częstym zjawiskiem. Izraelczycy są przyzwyczajeni do bombardowania schronów. Wiele domów ma bezpieczne pokoje.

Największy wróg Izraela Iran od dawna poprzysiągł całkowite zniszczenie Izraela.

Jednak 7 października dokonał głębokich zmian, które zaskoczyły nawet specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym w kraju i które według kilkunastu lekarzy i badaczy dopiero zaczynają rozumieć.

Gil Zalsman, izraelski psychiatra specjalizujący się w zachowaniach samobójczych młodzieży, powiedział, że wydarzenia z 7 października, podczas których Izraelczycy zostali zabici, uprowadzeni i brutalnie traktowani na skalę, którą wielu mieszkańców kraju uważało za niewyobrażalną, wywarły na Izraelczyków wpływ „jak nic innego przedtem”. .”

Powiedział, że 7 października wywołał falę zbiorowej traumy, w wielu przypadkach z udziałem osób, które nie mają bezpośredniego ani nawet pośredniego związku z atakiem.

„Próbowaliśmy przeszukać literaturę, aby zrozumieć, co my, lekarze, możemy zrobić. Jak powinniśmy zareagować? Ataki z 11 września w USA były okropne. Ale zaczęły się i skończyły. Nadal jesteśmy w tym wydarzeniu. nie jesteśmy jeszcze w stanie pourazowym. Nie wiemy nawet, czy najgorsze mamy już za sobą” – powiedział.

Warto przeczytać!  Rosja twierdzi, że niemiecki przeciek wojskowy dowodzi zaangażowania Zachodu na Ukrainie | Wiadomości o wojnie rosyjsko-ukraińskiej

Matka Zalsmana, która przeżyła Holokaust, która po całym życiu milczenia ocalałej nagle po 7 października odkryła, że ​​jej trauma „reaktywowała się”.

„Mówi mi, że czuje, jakby znowu doszło do Holokaustu. Nigdy nie sądziłam, że zobaczę u niej tak skrajną reakcję” – powiedział Zalsman, który powiedział, że w swojej klinice pod Tel Awiwem zaobserwował około 40% wzrost urazów przypadki reaktywacji w ciągu ostatnich sześciu miesięcy; pacjentów, których przypadki nie mają nic wspólnego z 7 października.

„Moja mama nigdy nie mówiła o Holokauście. Teraz co noc płacze przez sen: «Nie zabieraj mnie, nie zabieraj mnie»”.

Rachel Lewis, która zarządza usługami psychiatrycznymi w Maccabi Health Services, dużej HMO w środkowym Izraelu, powiedziała, że ​​od 7 października lekarze rodzinni w jej okolicy przepisują o 65% więcej leków przeciwdepresyjnych i przeciwlękowych w porównaniu z rokiem wcześniej . W przypadku dzieci, stwierdziła, nastąpił wzrost o 83%.

Jedno z badań, którego współautorem jest Ido Lurie z Centrum Zdrowia Psychicznego Shalvata na północ od Tel Awiwu, szacuje, że u ponad 5% populacji Izraela, liczącej nieco poniżej 10 milionów, ostatecznie rozwinie się zespół stresu pourazowego (PTSD) z powodu 7 października.

„Ciągły stres”

Podczas wiecu „Bring Them Home” w Tel Awiwie Gross powiedziała, że ​​stara się zachować nadzieję.

„To trwało zbyt długo. Czekamy na nich. Modlimy się, żeby nadal u nich wszystko w porządku, żeby wytrzymali” – powiedziała o swoich przyjaciołach.

Opisała Eitana i Yaira Hornów jako „życzliwych, zabawnych i serdecznych”.

Yaniv Peri i jego rodzina, którzy mieszkają około 6,5 km od granicy Izraela z Libanem, każdego dnia myślą nie tyle o tym, co już wydarzyło się w Izraelu, ale o tym, co może jeszcze się wydarzyć.

Dziesiątki społeczności na północy Izraela ewakuowano ze względu na możliwość, że wojna ostatecznie przerodzi się w trwały konflikt z Hezbollahem, wspieraną przez Iran szyicką milicją stacjonującą w Libanie. Iran zapowiedział odwet po tym, jak oskarżył Izrael o zbombardowanie kompleksu ambasad w Syrii na początku kwietnia, co może skutkować eskalacją regionalnych napięć w związku z wojną w Gazie.

Peris zdecydowali się nie odchodzić.

Zamiast tego zamontowali stalowe kraty we wszystkich oknach swojego domu. Tylne drzwi zostały wymienione na coś solidniejszego. Zgromadzili zapasy żywności, wody i leków. Generator będzie w stanie zaspokoić podstawowe zapotrzebowanie na energię elektryczną – lodówkę, ładowanie telefonów komórkowych – przez maksymalnie trzy dni.

Dzieci w wieku pięciu i siedmiu lat nieustannie ćwiczą, jak zachować bezpieczeństwo w przypadku ataku rakietowego lub bojowników oblegających ich szkołę.

„Żyjemy w ciągłym stresie” – powiedziała Peri (44 l.), kierownik produkcji w magazynie produkującym wyroby medyczne.

„Cały czas wokół nas słyszymy artylerię i samoloty bojowe. Słychać syreny alarmowe. Próbujesz żyć normalnie, ale ciągle o tym myślisz. Za każdym razem, gdy wychodzisz z domu, a nawet bierzesz prysznic. musimy to wszystko wziąć pod uwagę, ponieważ może się to zdarzyć w każdej chwili” – powiedział.

Następnie Peri szybko dodała: „Ale nie odejdziemy. To byłoby poddanie się”.


Źródło