Świat

Izraelska radość z ratowania zakładników nie zmniejszona przez żal z powodu ofiar palestyńskich | Izrael

  • 9 czerwca, 2024
  • 5 min read
Izraelska radość z ratowania zakładników nie zmniejszona przez żal z powodu ofiar palestyńskich |  Izrael


Osiem miesięcy po okropnościach 7 października sobota była w Izraelu rzadkim, radosnym dniem po tym, jak w ramach operacji sił specjalnych bezpiecznie uratowano z Gazy czterech zakładników.

W całym kraju odbywały się imprezy uliczne; Wiadomość ta ożywiła cotygodniową demonstrację w Tel Awiwie, w której żądano od rządu zawarcia porozumienia z Hamasem w sprawie uwolnienia pozostałych 120 więźniów. Izraelskie media uczciły spotkanie bywalczyni festiwalu Nova Noa Argamani z jej nieuleczalnie chorą matką i przekazały smutną wiadomość, że ojciec innego uwolnionego zakładnika Nova, Almog Meir Jan, zmarł zaledwie kilka godzin przed przybyciem syna do domu wojskowym helikopterem.

Meir Jan jako jedyny z całej czwórki wygłosił jak dotąd publiczny komentarz, mówiąc w sobotę państwowemu nadawcy Kan Radio: „Dziękuję, dziękuję wszystkim. Nic mi nie jest. Jestem z moją wspierającą rodziną.” Członkowie rodzin zakładników powiedzieli, że ich bliscy podczas pobytu w niewoli byli świadomi oddolnego ruchu protestacyjnego wywierającego presję na rząd, aby sprowadził ich do domu.

Izraelczycy świętują po uratowaniu czterech zakładników wziętych z festiwalu Nova w Gazie – relacja wideo

Żmudne planowanie i gromadzenie informacji wywiadowczych na potrzeby misji, odwaga żołnierzy lądowych i towarzyszący temu wzrost morale społeczeństwa i armii były szczegółowo analizowane: sobotnia operacja prawdopodobnie zostanie zapamiętana jako jedna z najśmielszych akcji ratowniczych w historii Izraela, przyciągając porównania do słynnego nalotu na lotnisko w Entebbe w 1976 r.

W środku takiego katharsis, po ośmiu miesiącach ciągłego napływu wiadomości o śmierci coraz większej liczby zakładników, w Izraelu było niewiele miejsca na ponowne cierpienie w Gazie spowodowane tą operacją. Według lekarzy przebywających na zdewastowanym terytorium Palestyny ​​zginęły ogółem 274 osoby, a kolejnych 696 zostało rannych, głównie w wyniku nalotów, które umożliwiły komandosom ucieczkę po tym, jak zepsuł się jeden z ich pojazdów pod ostrzałem bojowników.

Nawet felieton w „Haaretz” – wiodącej izraelskiej lewicowej gazecie – wspomniał o śmierci Palestyńczyków jedynie w kontekście tego, jak jeszcze bardziej zaszkodzi ona wizerunkowi Izraela na arenie międzynarodowej, nazywając tę ​​operację „zawrotnym sukcesem”, którego „cena mogła być znacznie wyższa” po jednym zginął oficer operacji specjalnych.

Ministerstwo zdrowia Gazy nie rozróżnia ofiar cywilnych i bojowników, ale graficzne zdjęcia i filmy z miejsca zdarzenia w Nuseirat i lokalnego szpitala sugerują, że wśród zabitych i umierających są dziesiątki kobiet i dzieci. Ben Saul, specjalny sprawozdawca ONZ ds. zwalczania terroryzmu i praw człowieka, zasugerował, że operację można uznać za zbrodnię wojenną, jeśli przewiduje się, że „straty wśród ludności cywilnej będą nadmierne”.

Mairav ​​Zonszein, starszy analityk ds. Izraela w ośrodku doradczym International Crisis Group, powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby śmierć Palestyńczyków podczas misji ratunkowej miała duży wpływ na izraelskie społeczeństwo.

„Było tak wiele śmierci i zniszczeń, a kryzys w Gazie i Hezbollah nie pozwolił na złagodzenie… To jest wielka chwila ulgi. Wszyscy płakali, gdy usłyszeli wiadomość, że czterech zakładników zostało uwolnionych” – powiedział Zonszein.

„Ludzie przez cały czas nie przejmowali się liczbą ofiar w Palestynie, a media tak naprawdę o tym nie informują, więc nie spodziewałbym się, że zaczną się tym przejmować teraz, przede wszystkim podczas akcji ratunkowej. Jak widzieliśmy wcześniej, w wojnie istnieje narracja izraelska i narracja międzynarodowa, ale tak naprawdę nie są one ze sobą powiązane”.

Sobotnia akcja ratunkowa Argamaniego (25 l.), Meira Jana (21 l.), Andreya Kozlova (27 l.) i Shlomi Ziva (40 l.) nie była pierwszą udaną akcją ratunkową w konflikcie. Według IDF osiemnastoletni żołnierz Ori Magidish został przywieziony do domu w październiku w wyniku operacji, w której zginęło dwóch bojowników Hamasu, a podobny nalot w Rafah w lutym uwolnił dwóch starszych mężczyzn z kibucu Nir Yitzhak podczas misji według doniesień zginęło co najmniej 67 Palestyńczyków.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu od dawna upierał się, że najlepszym sposobem na sprowadzenie pozostałych jeńców do domu jest presja militarna, a nie uwolnienie zakładników i zawieszenie broni. Jest to stanowisko powszechnie uważane za motywowane politycznie.

Poparcie społeczne dla negocjacji jest nadal duże; sondaż z zeszłego miesiąca sugerował, że większość Izraelczyków przedkłada porozumienie nad działania militarne. W niedzielę Hamas twierdził bez dowodów, że podczas akcji ratunkowej zginęło trzech innych zakładników, w tym obywatel USA.

„Jeśli ktoś wierzy, że wczorajsza operacja zwalnia rząd z konieczności zawarcia porozumienia, to żyje fantazją. Przeciwieństwo jest prawdą. Radość z pomyślnego uratowania całej czwórki tylko ukazywała potrzebę zawarcia porozumienia. Są ludzie, którzy potrzebują ratunku, a im szybciej, tym lepiej” – napisał felietonista Nahum Barnea w centroprawicowym izraelskim dzienniku Yedioth Ahronoth.

Netanjahu był także szeroko krytykowany w kraju za wykorzystanie udanej misji ratunkowej i złamanie konwencji szabatowej, aby spotkać się z uwolnionymi zakładnikami i pozować do zdjęć. Nie spotkał się jeszcze ani nie skontaktował z wieloma rodzinami zakładników, których bliscy wciąż są zaginieni lub zostali zabici.

Avi Marciano, ojciec zmarłej 19-letniej zakładniczki Noi Marciano, napisał na swojej stronie na Facebooku: „Kiedy zakończenie jest złe, premier się nie pojawia. On też nie dzwoni.


Źródło

Warto przeczytać!  Magia Modi: Dlaczego indyjskie sondaże wyjściowe przewidują rekordową wygraną BJP | Wiadomości dotyczące wyborów w Indiach w 2024 r