Izraelski atak na Jerycho zabija 5 osób w rozszerzających się zamieszkach na Zachodnim Brzegu
Kilka godzin po operacji krew pozostała na ścianach małej szopy obok dużych willi po drugiej stronie autostrady od obozu uchodźców Aqbat Jabar, gęsto zaludnionych miejskich slumsów, w których mieszka 13 000 osób. Młodzi mężczyźni z obozu w proteście palili opony i ustawiali barykady wokół obozu.
Izrael skonfiskował ciała pięciu zabitych mężczyzn, podczas gdy IDF nie zgłosiło żadnych izraelskich ofiar. Żołnierze wznieśli również punkty kontrolne wokół Jerycha, tworząc wielogodzinne kolejki podczas przeszukiwania pojazdów i sprawdzania tożsamości.
Izrael w ostatnich miesiącach rozpoczął śmiertelne naloty na palestyńskie miasta i wioski w ramach operacji „Przełamując falę”, rozpoczętej w odpowiedzi na falę przemocy wymierzonej w Izraelczyków ze strony samotnych wilków i nowo powstających palestyńskich grup zbrojnych, głównie skupionych w północne miasta Jenin i Nablus. Grupy te są zazwyczaj małe, kierowane przez młodych mężczyzn i zorganizowane na szczeblu lokalnym poza głównymi palestyńskimi partiami politycznymi.
To niezwykłe, że bojownicy pochodzą z Jerycha, a nie z Nablus czy Jenin. Jerycho to senna farma i miasto turystyczne znane bardziej z bananów i archeologii niż z grup zbrojnych. Jest bastionem w dużej mierze niepopularnej Autonomii Palestyńskiej i domem Saeba Erekata, byłego palestyńskiego negocjatora pokojowego, który zmarł w 2020 roku.
Mieszkańcy Aqbat Jabar potępili działania Izraela jako karę zbiorową i powiedzieli, że przemoc nie zakończy się, dopóki nie zakończy się okupacja ziemi palestyńskiej.
„Problemem jest okupacja” – powiedział Jamal Omar, przewodniczący komitetu odpowiedzialnego za administrację obozu dla uchodźców Aqbat Jabr. „Wszyscy Palestyńczycy boją się teraz o swoje dzieci”.
Analitycy ostrzegają, że szerząca się przemoc jest wynikiem wybuchowej kombinacji głębokiej pustki politycznej wśród Palestyńczyków i powrotu premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który jak dotąd przewodzi najbardziej prawicowemu rządowi Izraela. Członkowie koalicji Netanjahu to działacze osadników i żydowscy nacjonaliści wzywający do aneksji Zachodniego Brzegu i zaostrzenia polityki wobec Palestyńczyków.
Ayman Daraghmeh, były członek parlamentu Hamasu, powiedział, że grupa w Jerychu była „bliska”, ale nie była zorganizowana ani kierowana przez grupę ekstremistów.
Rzecznik Hamasu Hazem Qassem powiedział, że w odpowiedzi nastąpi więcej aktów przemocy. „Nasi ludzie i ich opór nie będą zwlekać z odpowiedzią na tę zbrodnię” – powiedział.
IDF opublikowało zdjęcie przedstawiające broń skonfiskowaną podczas nalotu: pięć karabinów szturmowych, jeden pistolet, domowej roboty pistolet i amunicję. Powszechna obecność nielegalnej broni przyczynia się do śmiertelności obecnej fali przemocy.
W styczniowym ataku na restaurację, w którym według IDF brało udział dwóch zabitych mężczyzn, bojownicy wystrzelili tylko jeden pocisk, zanim co najmniej jeden z pistoletów się zaciął.
Nikt nie został ranny, ale izraelscy urzędnicy ostrzegli, że wielu mogło zostać rannych lub zabitych w ataku 28 stycznia, dzień po tym, jak palestyński bandyta zabił siedem osób przed synagogą we Wschodniej Jerozolimie. Izraelski nalot na Jenin 26 stycznia, wymierzony w komórkę bojowników, zabił 10 Palestyńczyków, w tym 60-letnią kobietę.
Jerycho znajduje się w części Zachodniego Brzegu kontrolowanej przez Autonomię Palestyńską, utworzonej na mocy Porozumień Pokojowych z Oslo z 1993 r. jako krok w kierunku państwa palestyńskiego. Ale dwie dekady później druga strona nie wierzy w rozwiązanie dwupaństwowe, ponieważ izraelskie osiedla, nielegalne w świetle prawa międzynarodowego, rozprzestrzeniły się na Zachodnim Brzegu.
„Jerycho zawsze było bezpieczne. Słyszeliśmy, że takie rzeczy dzieją się gdzie indziej, ale nigdy nie wyobrażaliśmy sobie tego tutaj” – powiedziała 28-letnia Mais Awadat, siedząca w podziurawionym kulami domu swoich krewnych. „Teraz czuje się gorzej niż podczas drugiej intifady” – powiedziała, odnosząc się do okresu intensywnych starć między armią izraelską a Palestyńczykami na początku XXI wieku.
Jeszcze przed poniedziałkowym nalotem rodzina Awadatów była celem kolejnego nalotu w sobotę rano na ich dom i sąsiadów.
Podczas tej operacji 61-letni Adel Awadat powiedział, że dwie rakiety wystrzelone z ramienia uderzyły w jego dom około godziny 7 rano bez wcześniejszego ostrzeżenia, podczas gdy on i czterech innych członków rodziny, w tym jego 16-letni siostrzeniec, byli w środku. Wtedy izraelski żołnierz zadzwonił i kazał rodzinie wyjść na zewnątrz, gdy spychacz zabarykadował frontowe wyjście.
Powiedział, że żołnierze zmusili męskich członków dalszej rodziny Awadata, którzy mieszkają w sąsiednich domach, do rozebrania się i stania w zimnie i deszczu, podczas gdy kobiety i dzieci zostały umieszczone w pobliskich jeepach.
Około 12 męskich członków rodziny Awadat zostało aresztowanych tej nocy, a sześciu pozostaje w więzieniu, powiedział 27-letni Hasan Awadat.
W pobliżu 19-letni Qassam, pracownik przemysłu aluminiowego, który odmówił podania swojego nazwiska, szedł w kierunku jednego z pogrzebów pięciu zmarłych. Zgodził się, że Jerycho nie było wcześniej znane ze swojej wojowniczości, ale obawiał się, że może się to zmienić.
„Mamy przyjaciela, który jest teraz taki zły. Ciągle mówi o zdobyciu broni i strzelaniu. Staramy się go uspokoić. Ale to nie jest łatwe. Czuję, że cała atmosfera się zmienia” – powiedział.
Hazem Balousha z miasta Gaza przyczynił się do powstania tego raportu.