Świat

Izraelskie ataki lotnicze zabijają co najmniej 36 Palestyńczyków w południowej części Gazy | Wojna Izraela z Gazą

  • 24 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Izraelskie ataki lotnicze zabijają co najmniej 36 Palestyńczyków w południowej części Gazy | Wojna Izraela z Gazą


Jak poinformowali w sobotę pracownicy służby zdrowia, w wyniku licznych izraelskich nalotów zginęło co najmniej czterdzieści osób Palestyńczyków w południowej części Strefy Gazy, podczas gdy urzędnicy, w tym delegacja Hamasu, zebrali się na rozmowach o zawieszeniu broni w Egipcie.

Według szpitala Nasser wśród ofiar śmiertelnych było 11 członków rodziny, w tym dwójka dzieci, których dom w Chan Junus został zbombardowany w wyniku nalotu lotniczego.

Szpital otrzymał 33 ciała z trzech ataków w mieście i jego okolicach. Szpital Al-Aqsa Martyrs poinformował, że otrzymał trzy ciała z kolejnego ataku.

Wojsko izraelskie poinformowało, że bada te doniesienia.

Ratownicy odzyskali również 16 ciał z obszaru Hamad City w Khan Junis po częściowym wycofaniu sił izraelskich, 10 ciał z bloku mieszkalnego na zachód od Khan Junis i dwa dalej na południe w Rafah. Okoliczności ich śmierci nie były od razu jasne, ale tereny te były wielokrotnie bombardowane przez izraelskie wojsko w ciągu ostatniego tygodnia. Dziennikarz Associated Press policzył ciała.

Niektórzy mieszkańcy wrócili do Hamad City, chrupiąc gruzy, gdy przechodzili między zniszczonymi budynkami mieszkalnymi. Cała ściana jednego wielopiętrowego budynku zniknęła, a jego pokoje obramowywały mieszkańców przeszukujących gruzy.

Warto przeczytać!  Gwałtowne protesty w Gruzji w związku z proponowaną ustawą o „zagranicznym agencie”.

„Nie ma nic, żadnego mieszkania, żadnych mebli, żadnych domów, tylko zniszczenie” – powiedziała jedna z kobiet, Neveen Kheder. „Umieramy powoli. Wiecie co, gdyby dali nam litościwą kulę, byłoby to lepsze niż to, co się z nami dzieje”.

Wojsko izraelskie poinformowało w sobotę o śmierci trzech oficerów rezerwy, którzy zginęli dzień wcześniej w walkach w Strefie Gazy.

Wojsko poinformowało, że oficerowie, dwaj generałowie dywizji i podpułkownik, zginęli w centralnej części Strefy Gazy, nie podając jednak dalszych szczegółów.

W ostatnich tygodniach siły izraelskie toczyły zacięte walki z bojownikami palestyńskimi w centralnej części Strefy Gazy, zwłaszcza w rejonie Deir el-Balah.

Ponad 100 zakładników, których Hamas wziął podczas niespodziewanego ataku na Izrael 7 października, zostało uwolnionych w ramach zawieszenia broni w ubiegłym roku, uważa się jednak, że Hamas nadal przetrzymuje około 110 osób. Władze Izraela szacują, że około jedna trzecia z nich nie żyje.

Izraelska ofensywa odwetowa zabiła ponad 40 000 Palestyńczyków, według ministerstwa zdrowia Gazy, które nie rozróżnia cywilów i bojowników w swoich obliczeniach. Ministerstwo poinformowało w sobotę, że 69 zabitych i 212 rannych zostało przewiezionych do szpitali po drugiej stronie pasa w ciągu ostatnich 24 godzin.

Warto przeczytać!  Niemiecki Scholz ogłosił zmiany w polityce tektonicznej, ale rok później niewiele się zmieniło

Eksperci spotkali się w sobotę w kwestiach technicznych przed niedzielnymi rozmowami na wysokim szczeblu w Kairze na temat możliwego zawieszenia broni, w którym pośredniczyliby USA, Egipt i Katar. Dyrektor CIA William Burns, minister spraw zagranicznych Kataru i szef wywiadu Egiptu spotkali się w sobotę wieczorem w Kairze, według egipskiego urzędnika mającego bezpośrednią wiedzę o rozmowach.

Delegacja Hamasu przybyła w sobotę do Kairu, aby spotkać się z egipskimi i katarskimi urzędnikami, powiedział AP Mahmoud Merdawy, wysoki rangą urzędnik Hamasu. Podkreślił, że Hamas nie weźmie bezpośredniego udziału w niedzielnych rozmowach, ale zostanie poinformowany przez Egipt i Katar.

W skład delegacji izraelskiej, która przybyła w czwartek, wchodzili szefowie Mossadu, służby bezpieczeństwa Szin Bet oraz generał dywizji Eliezer Toledano.

Dyrektor CIA i Brett McGurk, starszy doradca prezydenta Joe Bidena ds. Bliskiego Wschodu, przewodzą amerykańskiej stronie negocjacji pośród poważnych różnic między Izraelem a Hamasem w sprawie nacisków Izraela na utrzymanie sił zbrojnych na dwóch strategicznych korytarzach w Strefie Gazy.

Stany Zjednoczone forsują propozycję mającą na celu zniwelowanie różnic między Izraelem a Hamasem w obliczu rosnących obaw o wybuch szerszej wojny regionalnej po niedawnych zabójstwach przywódców ugrupowań Hamas i Hezbollah, za które obwiniano Izrael.

Warto przeczytać!  Brak nowych wariantów COVID z Chin od zniesienia polityki zero-COVID – POLITICO

Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA, gen. CQ Brown Jr. zamierza w ciągu najbliższych kilku dni odwiedzić Egipt, Jordanię i Izrael, aby „podkreślić znaczenie odstraszania dalszej eskalacji działań wojennych” – czytamy w oświadczeniu.

Biden zadzwonił w środę do premiera Izraela Benjamina Netanjahu, aby podkreślić pilną potrzebę osiągnięcia porozumienia, a w piątek omówił rozwój sytuacji z przywódcami Kataru i Egiptu.

Głównym impasem jest korytarz Filadelfia wzdłuż granicy Gazy z Egiptem i korytarz Netzarim wschód-zachód przez terytorium. Netanjahu nalegał, aby Izrael zachował kontrolę nad korytarzami, aby zapobiec przemytowi i złapać bojowników.

Merdawy powiedział, że stanowisko Hamasu nie zmieniło się od momentu zaakceptowania wcześniejszego projektu, który zakładał całkowite wycofanie sił izraelskich z Gazy.


Źródło