Świat

Jak 4 dzieci cudem przeżyło 40 dni w amazońskiej dżungli po katastrofie samolotu

  • 24 czerwca, 2023
  • 9 min read
Jak 4 dzieci cudem przeżyło 40 dni w amazońskiej dżungli po katastrofie samolotu


Nawet gdy reszta wiadomości jest najbardziej ponura, cuda nigdy się nie kończą.

A akcja ratunkowa z 9 czerwca czworga dzieci, które spędziły samotnie 40 dni w amazońskiej dżungli po przeżyciu katastrofy lotniczej, była solidnym przypomnieniem, że nadzieja znajduje drogę.

„Przede wszystkim chęć utrzymania ich przy życiu” – powiedział dowódca kolumbijskiego dowództwa operacji specjalnych gen. Pedro Sánchez powiedział NBC News” DZISIAJ, wyjaśniając pozornie cudowne okoliczności, które doprowadziły do ​​​​odnalezienia dzieci w stosunkowo dobrym stanie. „Po drugie, są rdzennymi mieszkańcami, więc są odporni na tak wiele zagrożeń w dżungli. A po trzecie, znają dżunglę”.

Według urzędników żołnierze i ochotnicy z lokalnych rdzennych plemion przeszukali ponad 1600 mil gęstego lasu deszczowego Amazonii w ciągu sześciu tygodni po tym, jak jednosilnikowa Cessna przewożąca rodzeństwo, ich matkę i wuja rozbiła się 1 maja.

Lesly Jacobombaire Mucutuy13, Soleiny Jacobombaire Mucutuy9, Tien Noriel Ranoque Mucutuy4 i Cristin Neriman Ranoque Mucutuy11 miesięcy, byli jedynymi, którzy przeżyli.

Zgony gwiazd: upadłe gwiazdy 2023 roku

„Oni sami są przykładem przetrwania, które przejdzie do historii” – powiedział prezydent Kolumbii. Gustavo Petro— powiedział na konferencji prasowej 9 czerwca. „Dzisiaj te dzieci są dziećmi pokoju i dziećmi Kolumbii”.

Prawdziwy stan zdrowia dzieci, a zwłaszcza ich samopoczucie psychiczne, nie będzie znany przez jakiś czas, przyznał Petro, ale lider powiedział, że otrzymają potrzebną opiekę.

Ojciec Tiena i Cristina, Manuel Ranoque, nazwał bezpieczny powrót dzieci „cudem Bożym”. Ale chociaż ich uratowanie może mieć więcej niż cień tajemnicy, to, co wiemy o tym, jak Lesly, Soleiny, Tien i Cristin przeżyli samodzielnie w dżungli, nie może powstrzymać podziwu i inspiracji.

40 dni w Amazonii, kolumbijska armia

KOLUMBIJSKIE SIŁY WOJSKOWE / HANDOUT

Jakie były okoliczności katastrofy samolotu 1 maja w kolumbijskiej Amazonii?

Rankiem 1 maja przewożący jednosilnikowy samolot Cessna Magdalena Mucutuywraz z czwórką jej dzieci i jednym z wujków wyruszyli z odległej amazońskiej wioski Araracuara i udali się na północ do miasta San José del Guaviare.

Według władz lotniczych pilot Hernando Murcia powiadomił przez radio kontrolę ruchu lotniczego o godzinie 7:43, że mają awarię silnika. Wkrótce potem samolot wypadł z radaru i rozbił się w porośniętym dżunglą obszarze około 110 mil od celu.

Magdalena początkowo przeżyła, według Manuela, który powiedział dziennikarzom, że Lesly powiedziała, że ​​ich matka żyła około czterech dni. „Zanim umarła”, powiedział, „ich mama powiedziała im coś w stylu:„ Wynoście się stąd ”.

Warto przeczytać!  Marsz oświęcimski poprzedzający 80. rocznicę powstania getta warszawskiego

Zanim 16 maja zespół poszukiwawczy natknął się na wrak i odzyskał ciała trzech dorosłych, dzieci nigdzie nie było.

40 dni w Amazonii

Armia kolumbijska / Materiały informacyjne / Agencja Anadolu za pośrednictwem Getty Images

Co wydarzyło się podczas poszukiwań dzieci, które przeżyły katastrofę w Amazonii?

Kiedy zdali sobie sprawę, że dzieci gdzieś tam są, „Przeszliśmy do drugiej fazy”, powiedział zastępca sierż. Juan Carlos Rojas Sisa wyjaśnił agencji Associated Press. „Przeszliśmy od części skradającej się do części dźwiękowej, aby mogli nas usłyszeć”.

W rzadkim pokazie jedności dwóch frakcji o historycznie antagonistycznych stosunkach, co najmniej 150 członków armii kolumbijskiej dołączyło do ponad 70 ochotników z lokalnych plemion, aby przeszukać otaczającą dżunglę, a ich wspólny cel przeważał nad polityką.

Odkrycie 30 maja pary śladów, które prawdopodobnie należały do ​​13-letniej Lesly, odnowiło nadzieję, że dzieci zostaną odnalezione żywe, powiedział wówczas AP gen. Sénchez, który przewodniczył operacji poszukiwawczej.

Kiedy przeczesywali dżunglę, żołnierze natknęli się na zużyte pieluchy, częściowo zjedzone owoce, butelkę dla niemowląt i małą parę butów, oznaki, że rodzeństwo było w ruchu, a ich poszukiwania nie były zgodne z duchem czasu. Odcięli się i zostawili gwizdki wszędzie tam, gdzie wydawało się, że dzieci przechodziły, na wypadek, gdyby dzieci wróciły na ten obszar.

16 największych i najbardziej frustrujących nierozwiązanych tajemnic telewizyjnych od Zaginiony i dalej

„Mamy stuprocentową pewność, że znajdziemy ich żywych” – powiedział Sánchez. Ale dodał: „To nie jest jak znalezienie igły w stogu siana, to jak znalezienie małej pchły na wielkim dywanie, która porusza się w nieprzewidywalnych kierunkach”.

Generał opisał wyzwania, przed którymi stanęli jego żołnierze (a tym samym rodzeństwo): do 16 godzin deszczu dziennie, jadowite węże, jaguary i inne dzikie zwierzęta, przenoszące choroby komary i gęste lasy deszczowe, które nawet wyszkolonemu żołnierzowi mogą być trudne do pokonania nawigować.

Żołnierze zrzucili pudełka z jedzeniem w dżungli, a aby poszukiwania mogły być kontynuowane w nocy, samoloty wystrzeliły w ciemność flarami, aby oświetlić ziemię poniżej. Helikoptery poszukiwawcze wystrzeliły wiadomość nagraną przez babcię dzieci, Fatima Walencjazarówno w języku hiszpańskim, jak i ich ojczystym języku Huitoto, mówiąc im, aby nie ruszali się, gdziekolwiek się znajdują, aby pomoc mogła ich znaleźć.

Czy ayahuasca brała udział w poszukiwaniach dzieci w Amazonii?

8 czerwca ojciec Tiena i Cristina dołączył do członków plemienia, którzy zgłosili się na ochotnika do poszukiwań w ramach wielowiekowego tubylczego rytuału: pili yagé – lub ayahuaskę, jak powszechnie znana jest halucynogenna mikstura ziołowa – w nadziei na uzyskanie wizji, która pomogłaby znajdują dzieci.

Warto przeczytać!  Wojna rosyjsko-ukraińska: Lista kluczowych wydarzeń, dzień 397 | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

„Powiedziałem im:„ Nie ma tu nic do roboty. Nie znajdziemy ich gołym okiem. Ostatnim ratunkiem jest yagé ”- wolontariusz Henryk Guerrero, którego ciotka uwarzyła yagé dla grupy, powiedział AP. „Podróż naprawdę odbywa się w wyjątkowych chwilach. To coś bardzo duchowego”.

Starszy plemienia José Rubio przewidział następnego ranka — po wielu snach i natychmiastowych wymiotach, częstym efekcie ubocznym — że dzieci zostaną odnalezione tego samego dnia.

I byli.

40 dni w Amazonii, kolumbijska armia

KOLUMBIJSKIE SIŁY WOJSKOWE / HANDOUT

W jaki sposób ostatecznie uratowano czwórkę dzieci, które zaginęły w Amazonii?

9 czerwca żołnierze znaleźli Lesly, Soleiny, Tien i Cristin około trzech mil od miejsca katastrofy obozujących na małej polanie w pobliżu rzeki, używając sprzętu, który Lesly uratował z wraku. Władze powiedziały, że dzieci usłyszały głos swojej babci dochodzący z góry i nie ruszały się.

Od czasu wypadku Tien skończył 5 lat, a Cristin skończył rok.

Sánchez powiedział dziennikarzom, że ekipy poszukiwawcze kilkakrotnie zbliżały się do dzieci na odległość od 70 do 160 stóp w ciągu ostatniego miesiąca, nie widząc ich. „Nieletni byli już bardzo słabi” – powiedział – „i z pewnością ich siła wystarczyła tylko do oddychania lub dosięgnięcia małego owocu, aby się nakarmić lub wypić kroplę wody w dżungli”.

Film sił powietrznych odtwarzany przez serwisy informacyjne pokazał, jak ratownicy używają długich linek, aby wprowadzić dzieci do czekającego helikoptera, liście są zbyt grube, aby samolot mógł wylądować. Zdjęcia zrobione na ziemi pokazywały żołnierzy i ochotników z dziećmi owiniętymi w koce, a jeden żołnierz dał Cristinowi butelkę.

Jak czwórka rodzeństwa Mucutuy przeżyła samotnie w amazońskiej dżungli przez 40 dni?

Lesly, Soleiny, Tien i Cristin byli leczeni z powodu odwodnienia i nie mogli jeszcze jeść stałych pokarmów, minister obrony Iván Velásquez Gómez powiedział po przewiezieniu dzieci do szpitala wojskowego w stolicy Kolumbii, Bogocie. Zauważył jednak, że ich stan był „do przyjęcia”, biorąc pod uwagę to, przez co przeszli.

Lesly spakował mąkę z manioku z samolotu, a kiedy się skończyła, „zaczęli jeść nasiona”, wujek Fidencio Valencia powiedział dziennikarzom, a dzieci ukryły się w pniach drzew, aby chronić się przed zwierzętami.

Warto przeczytać!  Korea Północna twierdzi, że wystrzelenie satelity nie powiodło się i planuje spróbować ponownie
40 dni w Amazonii, Dairo Mucutuy

AFP za pośrednictwem Getty Images

Dziadek Narciso Mucutuy powiedziała, że ​​Lesly karmiła Cristin mlekiem modyfikowanym, które zabrała z samolotu, a po zużyciu dała siostrze wodę. „W dniu, w którym zostali znalezieni”, powiedział, Lesly „była bardzo zmęczona i nie mogła już chodzić”.

Nastolatka niosła dziecko i trzymała rękę drugiej siostry, kiedy przybyli ratownicy i „podbiegli, żeby mnie przytulić”, członek Gwardii Tubylczej Nicolasa Ordoneza powiedział dziennikarzom w języku hiszpańskim, według NBC News. „Wziąłem małą dziewczynkę w ramiona, a Lesly powiedziała:„ Jestem głodny ”.

Ich babcia powiedziała AFPTV, że Lesly była przyzwyczajona do opieki nad rodzeństwem i została dobrze wyszkolona w zakresie tego, co można bezpiecznie jeść – lub czego unikać – w dżungli.

40 dni w Amazonii, kolumbijska armia

DANIEL MUNOZ/AFP za pośrednictwem Getty Images

Sánchez zgodził się, że pochodzenie dzieci było kluczem do przeżycia ich męki. Wiedzieli „jak przetrwać w dżungli”, powiedział NBC News, „jak jeść, jak pić, jak stawić czoła wrogiej dżungli i jak chronić się przed deszczem, ponieważ 16 godzin dziennie to tylko deszcz”.

„Praca między siłami zbrojnymi a społecznościami tubylczymi – które oczywiście znają dżunglę lepiej niż my – zakończyła się sukcesem” – podsumował generał. „Społeczności tubylcze i wojsko znalazły dzieci”.

Ale rodzeństwo „było najodważniejsze” – powiedział dziennikarzom zaraz po akcji ratunkowej. „Nie mieli sprzętu, technologii ani zdolności, które zastosowaliśmy. Mieli tylko to, co nazywaliśmy wolą życia”.

Co stało się z Lesly, Soleiny, Tienem i Cristinem po tym, jak zostali uratowani z amazońskiej dżungli?

Członkowie rodziny powiedzieli lokalnym i międzynarodowym mediom, które przybywały do ​​Bogoty, że dzieci powinny pozostać w szpitalu przez co najmniej dwa tygodnie.

40 dni w Amazonii

JUAN PABLO PINO/AFP za pośrednictwem Getty Images

„Mówią mało i są słabi”, dyrektor generalny kolumbijskiego Instytutu Opieki Rodzinnej Astrid Cáceres powiedział dziennikarzom. „Nie mówią tak dużo, jak byśmy tego chcieli. Dajmy im więc trochę czasu”.

Ich wujek powiedział, że cała czwórka była szczęśliwa widząc rodzinę i wszyscy podchodzili do sytuacji „z dnia na dzień”. Dzieci nadal jadły tylko „trochę”, zauważył, „ale jedzą”.

I dodał, że rysowali obrazy, „żeby się wyładować”. Na jednym z rysunków uchwyconych przez kamery informacyjne napisano: „Siempre bendecida”, co oznacza „zawsze błogosławiony”.

kolejny wujek, Dairo Juvenal Mucutuypowiedział reporterowi, że jego siostrzeniec poprosił o buty i chciał chodzić, ale powiedział, że bolą go stopy.

Dairo powiedział, że powiedział dziecku, że gdy poczuje się lepiej, zagrają razem w piłkę nożną.


Źródło