Podróże

Jak ci van-liferzy zatrzymują się w rezydencjach za darmo, siedząc w domu

  • 19 stycznia, 2023
  • 7 min read
Jak ci van-liferzy zatrzymują się w rezydencjach za darmo, siedząc w domu


  • Danielle Gross i Gunnar Michels pobrali się jako nieznajomi na TikToku w Walentynki 2021 roku.
  • Wkrótce stały się podróżującymi opiekunami domowymi, przebywając w domach innych nieznajomych i opiekując się zwierzętami domowymi.
  • Gross powiedział o rezydencji w Teksasie: „Dom był absolutnie wspaniały. Wyglądał na wystawiony na sprzedaż”.

Nowożeńcy Danielle Gross i Gunnar Michels uwielbiają przygody. Po ślubie jako nieznajomi na TikToku w Walentynki w 2021 roku postanowili podróżować po Stanach Zjednoczonych.

Michels opublikował film na TikTok, w którym nieznajomy ma zostać jego żoną, i wybrał Grossa spośród około 1000 odpowiedzi. Ale to Gross przeniosła to doświadczenie na wyższy poziom, kiedy zaproponowała, aby zamienili dzień ślubu w wycieczkę i pojechali do Las Vegas jej odnowioną karetką.

„Podróże początkowo nie były w planach” – powiedział Michels. „Ale Danielle naprawdę wzięła to całe doświadczenie, w którym wciąż żyjemy”.

Para spędziła następny rok na wycieczkach samochodowych

Dzielili swój czas między podróże po Kalifornii, Oregonie, Waszyngtonie i Florydzie. Ich podróż została przerwana jedynie decyzją Michelsa o zakupie autobusu szkolnego i wyremontowaniu go, zanim sprzedają go później w trakcie podróży.

Warto przeczytać!  USA spadają na 8. miejsce w najpotężniejszym indeksie paszportów na świecie

Po miesiącach podróży w trasie Gross powiedział, że czują się wypaleni i potrzebują stabilności i przestrzeni. Chcieli kontynuować podróż, ale potrzebowali czasu z dala od furgonetki.

Zdjęcie ślubne Danielle Gross i Gunnara Michelsa pod zdjęciem "Witamy w Vegas" podpisać.

Dzięki uprzejmości Danielle Gross i Gunnara Michelsa



Kolega z van life powiedział im kilka miesięcy wcześniej o housesittingu, gdzie można mieszkać w domu za darmo w zamian za opiekę nad zwierzętami właścicieli. Para pokochała pomysł połączenia opieki nad zwierzętami i podróży, więc zarejestrowała się w aplikacji Trusted Housesitter i zapłaciła około 127 dolarów za pakiet Basic Sitter, który umożliwił im zarezerwowanie nieograniczonej liczby wizyt domowych na całym świecie.

Podczas podróży stworzyli profil siedzący w domu, aby odpocząć od furgonetki

Kiedy tworzyli profil swoich opiekunek, starali się, aby był jak najbardziej przyjazny i przystojny. Ale Gross powiedział, że ich przyjaciel van-life zalecił również, aby zamieścili jak najwięcej szczegółów na temat ich wcześniejszych doświadczeń ze zwierzętami, aby zwiększyć ich szanse na rezerwację. Gross był wcześniej wolontariuszem w schronisku dla zwierząt i wyprowadzał psy dla aplikacji takich jak Wag i Rover, więc podzielili się referencjami Grossa z tych aplikacji.

Kiedy autobus szkolny był gotowy, pojechali do Teksasu, aby zamieszkać razem w rezydencji pary. Poproszono ich o zaopiekowanie się kotem, który jest bardzo wymagający w utrzymaniu, podczas gdy jego właściciele byli w trakcie miesiąca miodowego.

Danielle Gross i Gunnar Michels na śniegu.

Dzięki uprzejmości Danielle Gross i Gunnara Michelsa



„Dom był absolutnie wspaniały” – powiedział Gross. „Wyglądało na to, że został wystawiony na sprzedaż”.

Oprócz zakochania się w sympatycznym kocie, miłośnicy vanów byli również zachwyceni swoim tymczasowym domem z cegły i zaprawy murarskiej. Wi-Fi było szybkie, a ponadto mieli ogromną kuchnię i basen.

„W Teksasie było 105 stopni, więc każdego ranka wychodziliśmy na zewnątrz i wskakiwaliśmy prosto do basenu” – powiedział Michels.

Siedzieli w domach od Teksasu, przez Kolorado, po Wisconsin

Odkąd zarejestrowali się w Trusted Housesitters, zatrzymali się w ośmiu innych domach — w tym w górskiej kryjówce z widokiem na las państwowy; rezydencja w Kolorado, gdzie para obejrzała cały czwarty sezon „Stranger Things” w swoim prywatnym kinie; i dom z końmi.

W pierwszej posiadłości w Teksasie przebywali przez dwa i pół tygodnia. Inne rezerwacje miały tylko jeden tydzień, ale to tylko dlatego, że to było dostępne w tych destynacjach w tym czasie.

Para rozmawiała przez FaceTime z właścicielami przed każdym domem, aby mogli dowiedzieć się więcej o tym, czego szukają w opiekunie domu.

Michels powiedział, że najłatwiejszym sposobem, aby upewnić się, że dom będzie przebiegał bezproblemowo, jest promowanie dobrej komunikacji z gospodarzami.

„Najlepsze doświadczenie pochodzi z prawdziwego zrozumienia, czego chcą obie strony” – powiedział. „Komunikuj się najlepiej, jak potrafisz, bo to się opłaci”.

Jedyny raz, kiedy para odrzuciła wizytę w domu, miał miejsce, gdy nie było to właściwe miejsce lub już opuścili stan

Gross i Michels nie są jedynymi osobami, które opiekują się nieruchomością pod nieobecność właścicieli. Podczas ich wizyt domowych są ogrodnicy, sprzątacze, a czasem usługi usuwania odchodów zwierząt.

„W jednym z domów, w których byliśmy, raz w tygodniu przychodziła służba i zbierała wszystkie psie kupy z podwórka” – powiedział Gross.

Gross powiedział, że najtrudniejszym okresem w domu jest dzień, w którym muszą się wyprowadzić i zwrócić swoje rzeczy z powrotem do karetki.

„Podjeżdżamy z naszą karetką, a następnie powoli wnosimy nasze rzeczy do domu” – powiedział Michels. „Pod koniec naszego pobytu w karetce nic nie ma. Siedzenie w domu jest dla nas narzędziem do przerwania podróży, dzięki czemu jesteśmy wypoczęci psychicznie i fizycznie”.

Para opiekuje się wszelkiego rodzaju zwierzętami domowymi

Jeden z ich najbardziej malowniczych domków wychodził na Pike’s Peak National Forest w Kolorado. Piękny dom w kształcie litery A, który znajdował się na wysokości 8200 stóp i był wyposażony w werandę i wannę z hydromasażem.

„Dwa psy, którymi się opiekowaliśmy, były bardzo energiczne” – powiedział Gross. „Musieliśmy więc codziennie odbywać te naprawdę rozległe wędrówki po lesie”.

Wędrówki stały się również treningiem dla pary. „To wtedy po raz pierwszy dotarliśmy do Kolorado, więc nie byliśmy super gotowi na awans” – zaśmiał się Michels.

Danielle Gross z psem.

Dzięki uprzejmości Danielle Gross i Gunnara Michelsa



Michels i Gross powiedzieli, że siedzenie na koniu w innym domu to pestka. Wstali o 6:30, nakarmili je sianem, sprawdzili wodę i posprzątali stajnie. Następnie wypuszczali je na pastwisko na cztery godziny.

Gross powiedział, że wystarczyła garść smakołyków pod koniec dnia, aby zachęcić konie do powrotu do środka.

„Opieka nad końmi jest jak opieka nad kotami” – powiedział Gross. „Są trochę zdystansowani.”

Siedzenie w domu wiąże się z wyzwaniami — nawet z doświadczeniem

Większość ich domów od maja 2022 r. przebiegała bezproblemowo. Mieli tylko jedno zwierzę, które na krótko uciekło z ich szponów, którym był kot, któremu nie wolno było wychodzić na zewnątrz. Michels powiedział, że kot zawsze czekał na nich przy drzwiach, aby mógł wybiec na zewnątrz, gdy tylko je otworzyli. Podczas gdy para bardzo uważała, aby go nie wypuścić, pewnego razu kot poruszył się zbyt szybko.

Na szczęście Gross był w stanie zagonić kota z powrotem do środka.

„To było trochę przerażające” – powiedział Gross. „Właściciele od razu wysłali nam SMS-a, ponieważ zobaczyli, że uciekł przez kamery na zewnątrz posiadłości. Powiedzieli:„ O mój Boże, czy wszystko w porządku? Ale ja na to: „Nie martw się, nic mu nie jest”.

Gross i Michels odkryli, że połączenie domu i furgonetki powstrzymało ich przed pośpiechem między miejscami docelowymi

Teraz podróżują wolniej – i spędzają czas ze zwierzętami innych ludzi, ponieważ nie mogą mieć własnego. Teraz też szukają własnego domu z cegły i zaprawy murarskiej.

„Cokolwiek zaprezentuje się we właściwy sposób, prawdopodobnie wskoczymy na to” – powiedział Michels. „Może jutro kupimy dom. Robiliśmy bardziej szalone”.


Źródło