Podróże

Jak „dożywotni vany” pokonują australijski kryzys czynszowy

  • 22 lutego, 2023
  • 6 min read
Jak „dożywotni vany” pokonują australijski kryzys czynszowy


„Nowy sposób życia” zyskuje na popularności w całej Australii, ponieważ coraz więcej młodych ludzi odwraca się od tradycyjnych oczekiwań związanych z pracą i życiem.

Wiele osób z pokolenia Z nie jest zainteresowanych „kulturą pośpiechu”, która towarzyszyła milenialsom, gdy po raz pierwszy wchodzili na rynek pracy, ani etosem „pracuj ciężko, baw się ostro”, często wyrastającym ze starszych pokoleń.

Nic dziwnego, że tak wielu młodych ludzi szuka alternatywy dla płacenia wygórowanej kwoty czynszu, aby móc dojeżdżać do swoich codzienna praca biurowa.

Blaze Lopes jest jednym z młodych Australijczyków, którzy porzucili tradycyjne oczekiwania społeczne na rzecz czegoś zupełnie innego.

24-latka, pochodząca z Bondi Beach, przyjęła „życie furgonetki” i spędza całe dnie podróżując po Australii i doświadczając wszystkiego, co nasz kraj ma do zaoferowania.

Jej dzień nie mógł bardziej różnić się od siedzenia przy biurku w dusznym biurze i wpatrywania się w ekran komputera.

Czy jesteś „dożywotnim vanem”? Skontaktuj się z alexandra.foster@news.com.au

Blaze Lopes, lat 24, podróżuje po Australii od 2021 roku. Zdjęcie: hurleyandagirly/Instagram

Zamiast tego prawdopodobnie będzie pływać na pięknej, odosobnionej plaży, zwiedzać miasteczko na odludziu lub wędrować do tajemnego wodospadu, dokumentując wszystkie swoje przygody na swoim Instagramie @hurleyandagirly.

I chociaż trochę gapi się na ekran komputera, pracując jako freelancer w cyfrowej przestrzeni marketingowej, może to robić, gdy jest zaparkowana przed pięknym australijskim krajobrazem, który wielu ludzi widzi tylko w kampanii turystycznej.

Warto przeczytać!  Dziesięć najlepszych miejsc do pływania kajakiem na Florydzie

Pani Lopes powiedziała news.com.au, że kupiła swoją furgonetkę, pieszczotliwie nazywaną Hurley, w 2020 roku, kiedy Covid naprawdę startował w Australii.

„Moim marzeniem było wyjechać z plecakiem za granicę. Byłam bardzo zagubiona w wieku 21 lat i nie byłam tak naprawdę podekscytowana tym, gdzie byłam na uniwersytecie” – wyjaśniła

„Więc zaoszczędziłem, pracowałem na pełny etat, a kiedy pojawił się Covid, pomyślałem„ OK, cóż, w najbliższym czasie nie wyjeżdżam za granicę ”, więc kupiłem furgonetkę”.

24-latka i jej van Hurley. Zdjęcie: hurleyandagirly/Instagram

Po ukończeniu studiów pani Lopes dostała pełnoetatową pracę w marketingu cyfrowym w Sydney, którą określiła jako „absolutnie niesamowitą”.

Jednak jej największym marzeniem wciąż były podróże, dlatego w 2021 roku wyruszyła w swoją pierwszą samotną podróż.

24-latek podróżuje w pełnym wymiarze godzin od ponad dwóch lat, pokonując już jedno pełne okrążenie dookoła kraju.

„Nie widzę możliwości zatrzymania się w najbliższym czasie” — powiedziała.

„Po powrocie ze zgiełku pracy w pełnym wymiarze godzin w Surry Hills i mieszkania w Bondi Beach, która jest szczytem szybko rozwijającego się społeczeństwa, naprawdę miło było zwolnić.

„Nie zrozum mnie źle, nadal pracuję zdalnie jako freelancer, ale właśnie otworzyło mi to oczy na nowy sposób życia”.

Warto przeczytać!  Zaskakujące amerykańskie miasto będzie duże w 2024 r. dzięki mało znanym miejscom, które uwielbiają miejscowi

Pani Lopes pracuje jako wolny strzelec podczas podróży po kraju. Zdjęcie: hurleyandagirly/Instagram

A pani Lopes nie jest jedyną młodą Australijką, która miała to odkrycie, a 24-letnia podróżniczka twierdzi, że zauważyła znaczny wzrost liczby młodych ludzi mieszkających w samochodach dostawczych i podróżujących po kraju.

Na początku swoich podróży większość ludzi, których pani Lopes spotkała na drodze, to albo szarzy nomadzi, albo turyści z plecakiem, którzy nie mogli wrócić do domu za granicą.

Teraz zauważyła dużą zmianę w kierunku młodszych ludzi, którzy zajmują się życiem w furgonetce.

Powiedziała, że ​​dla wielu ludzi, których spotyka, koszty życia związane z kryzysem i rosnące ceny czynszów są głównymi czynnikami prowadzącymi do przejścia na bardziej koczowniczy tryb życia.

„Można zauważyć, że niektórzy młodzi ludzie, którzy ostatnio to podjęli, mają wątpliwości, ponieważ ich oczekiwania społeczne to powrót do domu, wynajęcie domu i praca na pełny etat, ale zmierzają w kierunku koczowniczego stylu życia, ponieważ naprawdę boryka się z tą sytuacją finansową” – powiedziała.

Pani Lopes zauważyła, że ​​nadal „wielkim wyzwaniem” było pozwolić sobie na koczownicze życie, zauważając, że wiele parkingów dla przyczep kempingowych kosztuje ponad 50 dolarów za noc, oprócz dodatkowego paliwa, napraw i kosztów utrzymania.

Warto przeczytać!  10 oficjalnie najbardziej znośnych miast w stanie Nowy Jork

Jednak jasne jest, że wielu młodych ludzi postrzega to jako lepszą alternatywę dla bardziej tradycyjnego stylu życia.

Nie planuje w najbliższym czasie rezygnować z podróży. Zdjęcie: hurleyandagirly/Instagram

„Większość ludzi, których spotykam, pochodzi z obszarów przybrzeżnych i wyruszają w drogę, ponieważ wydaje im się, że nadal chcemy mieszkać wzdłuż wybrzeża, ale nie stać nas już na wynajem w naszych rodzinnych miastach wzdłuż wybrzeża” Pani Lopes wyjaśniła.

„I, oczywiście, tak jak wtedy, gdy wracam do domu i jestem z przyjaciółmi i rozmawiamy o„ Och, powinniśmy podróżować ”, a większość powodów, dla których nie mogą, a największym stresem w życiu są czynsze, które musieć płacić.

„Widzę to zdecydowanie wokół siebie. Dla mnie osobiście największym powodem, aby kontynuować, jest to, że kocham ten styl życia, ale jestem pewien, że jeśli chcę wrócić do domu, będę miał trudności, aby to zapłacić.

Pani Lopes uważa, że ​​ludzie w jej pokoleniu są nie tylko sposobem na ominięcie katastrofy mieszkaniowej w Australii, ale także przeżywają traumę związaną z koniecznością radzenia sobie z pandemią i wielokrotnymi blokadami.

„Myślę, że istnieje ogromny ruch w kierunku życia pełnią życia” – powiedziała.

„Istnieją również oczywiście media społecznościowe, które można natychmiast konsumować i ciągle się zmieniają, i jest trochę porównania. Jakby ludzie porównywali swoje życie z życiem innych.

„A więc jest pogoń za większym, lepszym życiem. I myślę, że ogromnym aspektem tego byłby Covid”.

A dla każdego, kto myśli o podjęciu życia w furgonetce, pani Lopes ma bardzo prostą radę: „Jeśli ludzie chcą to zrobić, powinni po prostu to zrobić”.




Źródło