Świat

Jak Izrael najedzie Rafah

  • 20 lutego, 2024
  • 6 min read
Jak Izrael najedzie Rafah


Ku ogromnemu rozczarowaniu tych, którzy wzywają do zawieszenia broni, zwycięstwo pozostaje celem wojennym Izraela – i nie jest to odległa perspektywa. Z dwóch kluczowych wskaźników, które zadecydują o zwycięstwie, jeden jest w większości zadowolony, a drugi może wkrótce nastąpić.

Pierwszą, zniszczenie infrastruktury Hamasu, można zmierzyć setkami kilometrów podziemnych tuneli, które IDF spenetrowała, oczyściła i całkowicie zniszczyła. Ponieważ w wielu z tych zakładów mieszczą się warsztaty rakietowe, wyraźną oznaką postępu jest drastyczny spadek liczby rakiet wystrzeliwanych każdego dnia z Gazy: najpierw tysiące, potem setki, potem kilka, a na końcu żaden.

Drugiego wektora postępu – zabijania lub pojmania bojowników i dowódców wojskowych – nie da się tak łatwo zmierzyć. Pod koniec stycznia liczba ofiar śmiertelnych Hamasu wynosiła około 9 000, a wczoraj – 12 000. Co więcej, gdy jeden wojownik zostaje zabity, drugi zostaje ranny na tyle, że można go usunąć z pola bitwy.

Ponieważ w Katarze żyją bardzo bezpiecznie, jak dotąd żaden z czołowych przywódców politycznych Hamasu nie zginął. Khaled Mashal, emerytowany założyciel grupy, Khalil al-Hayya, szef jej propagandy i starszy przywódca Ismail Haniyeh przebywają w luksusowych apartamentach w Doha. Tymczasem w Gazie Izrael nie schwytał jeszcze Yahyi Sinwara, dowódcy polowego Hamasu, który zorganizował atak z 7 października i który nauczył się mówić po hebrajsku w izraelskim więzieniu, gdzie podczas odbywania kary został pomyślnie wyleczony z powodu niebezpiecznego guza mózgu za wielokrotne morderstwa.

Wydaje się jednak, że Sinwar niewiele rozumiał o Izraelczykach. Najwyraźniej nie spodziewał się, że Izrael rozpocznie tak trwałą i krwawą kontrofensywę. Ale tak się stało i wkrótce znaleźli się w jego luksusowej rezydencji Khan Yunis. Stamtąd żołnierze izraelscy poszli tunelem ewakuacyjnym monitorowanym przez kamerę CCTV, na której nagraniu widać ucieczkę Sinwara i jego rodziny. Dziś jest bardzo prawdopodobne, że Sinwar wraz z ocalałymi oficerami i żołnierzami Hamasu jest teraz celem ostatecznej ofensywy Izraela: w Rafah, niedaleko granicy egipskiej.

Warto przeczytać!  Starożytne toalety odkryte w Jerozolimie ujawniają wyniszczającą, a czasem śmiertelną chorobę

Kiedy rozpocznie się bitwa o Rafah, będzie ona jedynie luźno przypominać poprzednie izraelskie ataki. Będzie taki sam ciężki Merkawa czołgi z ich osłonami, które mogą poprzedzać detonację ataków dronów, Nazywacz „taksówki bojowe”, obecnie najlepiej chroniony pojazd opancerzony na świecie i uzbrojeni żołnierze Smakuj karabiny tylko trochę dłuższe od pistoletu, ale o sile ognia karabinu maszynowego. Będzie także słychać te same minidrony, które przesyłają obrazy izraelskim dowódcom w terenie i przez całą drogę powrotną do dowództwa wojskowego.

Jednak pod innymi względami sytuacja będzie zupełnie inna. Zacznijmy od tego, że w Rafah znajduje się bardzo niewiele wieżowców, apartamentowców i rezydencji w miastach Gaza i Khan Yunis. To sprawia, że ​​walki uliczne są znacznie prostsze, ponieważ nie ma tu wielopoziomowych piwnic, z których mogłoby wybuchnąć wielu bojowników na raz, ani wznoszących się wysokości ze stanowiskami strzeleckimi dla snajperów. Przede wszystkim, jeśli trzeba wejść do budynku i oczyścić pokój po pokoju, być może dlatego, że przypuszcza się, że ukrywa się w nim cel o dużej wartości, szybkie przeszukanie tego miejsca nie wymaga setek żołnierzy.

Warto przeczytać!  „Najfajniejszy dyktator świata” Nayib Bukele gotowy na miażdżące zwycięstwo w wyborach w Salwadorze za wojnę z gangami

Jednak pomimo tych taktycznych przewag, nadchodząca ofensywa napotyka kilka naprawdę poważnych komplikacji. Najbardziej oczywiste jest to, że ofensywę Izraela musi poprzedzić powrót na północ około miliona wysiedlonych Palestyńczyków, którzy przybyli z miasta Gaza i Khan Yunis i którzy obecnie mieszkają w namiotach i chatach. Rozpoczęcie ostatniej ofensywy tej wojny bez tego zmaksymalizowałoby straty zarówno wśród ludności cywilnej, jak i izraelskiej. Bojownicy Hamasu wiedzą, jak wykorzystać ten tłum: strzelają do izraelskich żołnierzy, chowając się bezpośrednio za cywilami.

„Nadchodząca ofensywa napotyka kilka komplikacji”.

Geografia miejska Rafah będzie decydować o postępie lotu z Rafah. Wzdłuż wybrzeża, tuż za plażą, droga al-Rasheed jest obecnie prawie nieużyteczna ze względu na wszystkich obozujących tam ludzi, natomiast śródlądowa droga Gush Katif jest zbyt wąska. Ewakuacja musi zatem w dużym stopniu zależeć od jednego wielopasmowego bulwaru nazwanego imieniem Salah-al-Deen (Saladyn), który zakręca na północny wschód z powrotem do Khan Yunis.

Umożliwi to armii izraelskiej rozmieszczenie żołnierzy w sposób liniowy, tworząc wiele korytarzy, którymi ludzie będą mogli przemieszczać się na północ w rozsądnym tempie, ale pod ścisłą obserwacją z obu stron. W tej formacji Izraelczycy mają nadzieję schwytać bojowników i dowódców, którzy próbowali im wymknąć się, uciekając na południe. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby większość pozostałych sił Hamasu próbowała przekraść się obok obserwujących żołnierzy z dużą liczbą oczu, urządzeniami do rozpoznawania obrazów i detektorami chemicznymi. W rezultacie Rafah będzie prawdopodobnie świadkiem wielu bitew oporu.

Warto przeczytać!  Sudańskie siły paramilitarne twierdzą, że zajęły kluczowe miejsca w rzekomej próbie zamachu stanu

Kiedy to w końcu nastąpi, Izrael będzie musiał uporać się z ostatnią przeszkodą: faktem, że jego siły nie mogą działać bez ścisłej koordynacji z władcami Egiptu. Rząd prezydenta el-Sisiego nienawidzi Hamasu – odgałęzienia Bractwa Muzułmańskiego, które obalił w Gazie – i nie płacze na myśl o jego dalszym zniszczeniu w Rafah. Jednakże bardzo obawiają się także nadejścia fali Palestyńczyków uciekających przed izraelską ofensywą.

Pozostawiłoby to władców Egiptu z dwoma wyborami: wpuścić ich, ku wściekłości społeczeństwa, które głęboko ubolewa nad dziesięcioleciami niewdzięczności Palestyńczyków za wszelką pomoc, jaką otrzymali od 1947 r., albo powstrzymać ich przez ogień w obliczu czegoś, co zakończy się masakrą . W Syrii zabicie dziesiątek tysięcy cywilów przez ojca Assada w 1982 r. i setek tysięcy od 2011 r. przez jego syna w rzeczywistości wzmocniło ich rządy. Ale kultura Egiptu jest całkowicie bardziej humanitarna i jakiekolwiek masowe morderstwo jest niewyobrażalne. Stąd doniesienia, że ​​Egipt przygotowuje dobrze ogrodzony tymczasowy obszar przetrzymywania na swoim własnym terytorium, tuż za granicą, w którym Palestyńczycy mogą otrzymać tymczasowe schronienie i wyżywienie przed udaniem się na północ.

Jeśli chodzi o izraelski gabinet wojenny, jest on równie zdeterminowany, aby wygrać tę wojnę w Rafah i utrzymać strategiczną współpracę z Egiptem, która bardzo dobrze służyła obu stronom. Wymaga to trochę pracy i wyjaśnia niepowodzenie IDF w szybkim przemieszczeniu się do Rafah. Jednak celem Izraela jest zwycięstwo – i nie zamierza on z tego zrezygnować.



Źródło