Filmy

Jak kamera dokumentalna może pomóc w leczeniu, a nie w eksploatacji

  • 26 sierpnia, 2024
  • 7 min read
Jak kamera dokumentalna może pomóc w leczeniu, a nie w eksploatacji


W dokumencie „Sugarcane” jest scena między współreżyserem Julianem Brave NoiseCatem i jego ojcem Edem Archiem NoiseCatem, która jest tak emocjonalnie surowa, jak wszystko, co zobaczysz na ekranie w tym roku. To rozmowa o niewypowiedzianej i niszczącej traumie, której ojciec doświadczył jako dziecko, i o trwałym wpływie, jaki miała ona na jego własne niedociągnięcia jako ojca. To wgląd w moment tak głęboko osobisty i prywatny, że trudno nie być świadomym obecności kamery.

„Nigdy nie zapomnę momentu, w którym Julian skonfrontował się ze swoim ojcem, że go porzucił” — powiedziała współreżyserka Emily Kassie, która wraz z Noisecat była gościem w nadchodzącym odcinku podcastu Toolkit IndieWire. „To było jedno z najbardziej emocjonalnych przeżyć w moim życiu. Czułam się jak uczestnik i obserwator. Najbardziej zapamiętałam bicie serca Juliana przez mikrofon”.

'Dziewczynka'
SAN DIEGO, KALIFORNIA - 27 LIPCA: Joseph Quinn bierze udział w panelu Marvel Studios w hali H na SDCC w San Diego w Kalifornii, 27 lipca 2024 r. (Zdjęcie: Alberto E. Rodriguez/Getty Images dla Disney)

Ojciec Noisecata, Ed, jest jednym z wielu ocalałych ze 139 szkół rezydencjalnych dla Indian w Kanadzie, gdzie przez dziesięciolecia (ostatnia szkoła została zamknięta w 1997 r.) Kościół katolicki zmuszał dzieci tubylcze do oddzielenia się od rodzin, uczył je asymilacji i znęcał się nad nimi fizycznie, wszystko po to, aby zniszczyć kulturę społeczności tubylczych. Odkrycie w ostatnich latach nieoznakowanych grobów poza szkołami rezydencjalnymi wywołało dochodzenia społeczności tubylczych – takie jak to przeprowadzone przez Williams Lake First Nation w „Sugarcane” – aby podjąć kroki w kierunku pojednania się z przeszłością i rozpoczęcia leczenia.

Kiedy NoiseCat był w podcaście, mówił, że jego ojciec był typowym przykładem wielu ocalałych w jego społeczności, którzy chowali swoją traumę i milczeli. W pierwszym roku kręcenia „Sugarcane” Noisecat był zdeterminowany, aby utrzymać siebie i historię swojej rodziny poza kamerą, tak bardzo, że aktywnie ukrywał to, czego doświadczali on i jego rodzina przed Kassie i zespołem, ponieważ niszczycielski cykl traumy pokoleniowej nadal zbierał swoje żniwo.

Warto przeczytać!  Channing Tatum z Deadpool & Wolverine zapowiada los Gambita po filmie

„Mój brat (mój kuzyn biologicznie, ale uważam go za brata) Stephen zmarł, a ja wygłosiłem mowę pogrzebową na jego pogrzebie –– to było miesiąc po rozpoczęciu zdjęć” – powiedział NoiseCat. „A w trakcie kręcenia 'Sugarcane’ uczestniczyłem w 10 pogrzebach. To jest ciągła liczba ofiar śmiertelnych w szkołach rezydencjalnych dla Indian, moim zdaniem i zdaniem naszej społeczności”.

Kiedy NoiseCat wyjechał na pogrzeb kuzyna, jego włosy sięgały pasa, wrócił z włosami sięgającymi uszu. „Wszyscy byli tacy: »Wow, co się właśnie stało?«” – wspominał NoiseCat o reakcji zespołu „Sugarcane” na jego fryzurę na pogrzebie. „Nie powiedziałem Em [about the funeral]Nie powiedziałem tego w filmie dokumentalnym [team]. Na początku było dla mnie bardzo ważne, żeby nie przeżywać tego w jakimś sensie dla kamery lub dlatego, że tam była kamera.

Żadna rozsądna osoba nie kwestionowałaby znaczenia opowiadania osobistych historii, ani potrzeby dziennikarstwa śledczego w celu odkrywania prawdy, ani psychologicznej korzyści z konfrontacji NoiseCat z głęboko zakorzenioną traumą. Rola, jaką odgrywa kamera, jest jednak trudniejszym pytaniem. Jak zasugerował Noisecat, istnieje aspekt performatywny w „przeżywaniu tego dla kamery”, zwłaszcza w intensywnych doświadczeniach emocjonalnych, takich jak te, którymi ostatecznie podzielił się w „Sugarcane”.

„Em [Kassie] jest pierwszą osobą, która pomogła mi o tym pomyśleć, ponieważ na początku, szczerze mówiąc, obecność kamery była dla mnie czymś bardzo przerażającym i była częścią moich wahań przed pójściem tam z moją własną historią”, powiedział NoiseCat o tym, jak ewoluowało jego myślenie i jak sam zdecydował się zostać uczestnikiem. „Myślę, że na najbardziej podstawowym poziomie kamera mówi ludziom, że jesteś ważny, a rdzennym ludziom mówi się od dziesięcioleci, jeśli nie setek lat, że nie jesteśmy ważni”.

Przed „Sugarcane” Kassie była dziennikarką przez 10 lat, w tym przez okres jako dyrektor kreatywna internetowego magazynu HuffPost, Highline, gdzie poznała NoiseCat, wówczas stypendystkę Native Issues. Chociaż to doświadczenie było ważne dla stworzenia „Sugarcane”, były aspekty zawodu dziennikarki śledczej, których Kassie chciała się pozbyć, obejmując nie tylko umiejętność dostosowania osobistego punktu widzenia tworzenia sztuki, ale także osobiste relacje, które uważała za niezbędne do opowiedzenia tej historii.

Warto przeczytać!  Guillermo del Toro opisuje nawiedzony pobyt w hotelu podczas kręcenia filmu „Frankenstein”
Julian Brave NoiseCat i jego ojciec Ed Archie NoiseCat czytają artykuł szczegółowo opisujący okoliczności narodzin Eda w misji św. Józefa. (Źródło: Emily Kassie/Sugarcane Film LLC)
Julian Brave NoiseCat i jego ojciec Ed Archie NoiseCat w filmie „Trzcina cukrowa”Emily Kassie/Sugarcane Film LLC

„W redakcji są pewne parametry tego, co możesz i czego nie możesz zrobić, jak blisko możesz się dostać, ile czasu możesz spędzić, jak wiele osobistych relacji możesz mieć” – powiedziała Kassie. „Aby zrobić historię, którą chcieliśmy, musieliśmy żyć z ludźmi i wyruszyć w podróż razem. To są prawdziwe przyjaźnie i połączenia. Mam na myśli, że dla Juliana są dosłownie rodzinne”.

Kassie miałaby mieszkać z jednym z głównych bohaterów filmu, Chief Rickiem Gilbertem. Według Noisecat miałaby być emocjonalnym systemem wsparcia Gilberta podczas jego podróży do Watykanu w filmie. Kassie argumentowała, że ​​gdy historia ludzi została stłumiona, szczególnie przez duże instytucje, takie jak rząd i Kościół katolicki, ważne jest, aby „pojawić się z dużym współczuciem i przestrzenią i powiedzieć: »Jestem tutaj, aby słuchać i śledzić twoją historię, gdy się dzieje«, ponieważ może to stworzyć tego rodzaju niezwykłą agencję wzmacniającą, aby ludzie wzięli odpowiedzialność za ten moment i uwolnili się od ciężaru, który ze sobą dźwigają”.

Potrzeba ta była obecna zarówno jako wspierający przyjaciel, jak i jako twórcy filmowi, co miało bezpośredni wpływ na relację między kamerą a uczestnikiem.

„Ta ciągła liczba zgonów w szkołach rezydencjalnych dla Indian [that] próbowaliśmy uchwycić [was] nie jest to dokument archiwalny, w którym rozmawiają głowy, ale prawda dokument, którego akcja dzieje się we współczesności, który śledzi wydarzenia w teraźniejszości i trwającą tradycję faktu, że ludzie nadal umierają z tego powodu”, powiedział NoiseCat.

Warto przeczytać!  W brutalnej naturze (2024)

To lekcja, której Kassie nauczyła się na własnej skórze już na początku, podczas pierwszego i ostatniego tradycyjnego wywiadu w filmie z Gilbertem. „Rick nosił w sobie tę okropną prawdę, która naprawdę go dręczyła przez całe życie” — powiedziała Kassie. „Ostatecznie podzielił się tak wieloma rzeczami, tak szybko, że od razu się zamknął w sobie i postanowiliśmy nigdy więcej nie przeprowadzać wywiadu z tego powodu”.

Rick Gilbert, były wódz Pierwszego Narodu Williams Lake, w kościele w rezerwacie Indian Sugarcane. (Źródło: Christopher LaMarca/Sugarcane Film LLC)
Szef Rick Gilbert w filmie „Trzcina cukrowa”Christopher LaMarca/Sugarcane Film LLC

Kassie powiedziała, że ​​powiedziała Gilbertowi, że nie muszą korzystać z wywiadu, nie musi nawet być w dokumencie. „Możemy to wyrzucić. Chcemy cię po prostu poznać, a jeśli chcesz [to] nadal nas poznawać”, powiedziała Kassie Gilbertowi. „I z czasem zbudowaliśmy zaufanie, a on był w stanie się od tego uwolnić i przejąć odpowiedzialność za swoją historię”.

Zarówno Noisecat, jak i Kassie twierdzą, że w wyniku tego odciążenia dostrzegli „radykalną zmianę” u Gilberta, co widać również w trzecim akcie filmu. Współreżyserzy uważają również, że jest to dowód na to, że tak, kamerę można wykorzystać jako narzędzie pomagające uczestnikom dokumentu w uzdrowieniu. Noisecat widzi to w refleksji nad nowo odkrytą perspektywą i relacją, jaką teraz ma ze swoim ojcem.

„On jest moim najlepszym przyjacielem na całym świecie, to jest koniec końców to, czym jest rodzina” – powiedział NoiseCat. „Życie jest skomplikowane i chaotyczne, a na podstawowym poziomie nie obwiniam go za jego niedociągnięcia jako rodzica, ponieważ naszym ludziom odebrano prawo do bycia rodzicami i do bycia wychowywanymi, więc oczywiście ludzie nie wiedzieli, jak to robić”.

Odcinek IndieWire’s Toolkit z Julianem Brave NoiseCat i Emily Kassie będzie można zobaczyć na Spotify, Apple i innych głównych platformach podcastowych pod koniec miesiąca.


Źródło