Świat

Jak marzenie o przeprowadzce do Włoch stało się kwaśne dla jednej rodziny

  • 14 stycznia, 2023
  • 8 min read
Jak marzenie o przeprowadzce do Włoch stało się kwaśne dla jednej rodziny


(CNN) — Przeprowadzka do Włoch, aby rozpocząć nowe życie w promieniach słońca, w otoczeniu pięknych krajobrazów, niesamowitego jedzenia i fascynującej kultury to marzenie, które wiele osób spełniło w ostatnich latach dzięki wyprzedaży tanich domów.

Ale marzenie jednej rodziny z Finlandii, która przeprowadziła się do sycylijskiego miasta Syrakuzy, nagle skończyło się po zaledwie dwóch miesiącach – a przyczyny tego wywołały oburzenie mediów we Włoszech.

Elin i Benny Mattssonowie, para po czterdziestce z czwórką dzieci w wieku 15, 14, 6 i 3 lat, zdecydowali się porzucić nowe życie po tym, jak doszli do wniosku, że lokalne szkoły i system edukacji ich dzieci nie spełniają ich fińskich standardów.

W październiku spakowali walizki i przeprowadzili się do Hiszpanii.

Elin, 42-letnia artystka z miasta Borgä w Finlandii, znana również jako Porvoo, postanowiła dać upust swojej frustracji w liście otwartym opublikowanym 6 stycznia w lokalnej gazecie internetowej Siracusa News, w którym skrytykowała życie szkoły i strategię nauczania, któremu towarzyszyła zdjęciem rodziny radośnie zwiedzającej.

Napisała, że ​​jej dzieci skarżyły się na głośnych i niezdyscyplinowanych lokalnych uczniów, którzy „krzyczą i biją w stół”, gwiżdżą na lekcjach i spędzają całe dnie przy biurkach z niewielką aktywnością fizyczną lub przerwami na świeżym powietrzu, aby stymulować naukę, i bez jedzenia. Nauczyciele patrzą „z pogardą na uczniów” lub krzyczą, i mają niski poziom znajomości języka angielskiego.

Powiedziała, że ​​nawet przedszkole, do którego uczęszczały jej najmłodsze dzieci, nie spełniało standardów, nie było w nich samochodzików, obiektów do wspinaczki ani piaskownic do zabawy.

’Prawdziwe życie’

Elin powiedziała, że ​​ona i Benny, 46-letni menedżer IT, byli tym tak zaniepokojeni, że postanowili zmienić plany.

„Przeprowadziliśmy się na Sycylię na początku września, aby uciec przed ciemnymi zimami w Finlandii, mieszkamy na południu i nie zawsze śnieg rozjaśnia okolicę” – powiedziała Elin w wiadomościach tekstowych dla CNN Travel.

Rodzina wynajęła piękne mieszkanie w pobliżu tętniącej życiem starej dzielnicy Ortigia, przypominającej labirynt wyspiarskiej cytadeli pełnej barokowych pałaców, słonecznych placów i starych kościołów oraz historii sięgającej czasów starożytnej Grecji.

Warto przeczytać!  Fotograf uchwycił uderzenie pioruna w Chrystusa Odkupiciela

„Naprawdę zakochałam się w Ortigii, targach ze świeżą żywnością i panującą tam atmosferą” – powiedziała. „Jak na ironię, nie lubię otoczenia, gdy jest zbyt „posprzątane” i idealne. Jestem artystą, więc lubię widzieć rzeczy „za kulisami”, prawdziwe życie. To właśnie widziałem na Sycylii i Syrakuzy”.

Mówi, że gdyby wiedziała, że ​​szkoła „jest taka biedna”, wybrałaby inne miejsce, ale przegapiłaby piękno Ortigii.

„Każdy uczy się, żyjąc, więc jestem pewien, że moje dzieci również nauczyły się i dorosły dzięki temu doświadczeniu. Spotkałem tam również bardzo pomocnych i miłych ludzi, więc o sycylijskiej mentalności nie mam nic złego do powiedzenia”.

Elin Mattsson argumentowała, że ​​szkoły na Sycylii nie spełniły jej oczekiwań.

Elin Mattsson argumentowała, że ​​szkoły na Sycylii nie spełniły jej oczekiwań.

e55evu/Adobe Stock

Publikacja listu ze skargą Elin wywołała we Włoszech ogólnokrajową debatę, w której udział wzięli rodzice, nauczyciele i naukowcy, głównie w obronie włoskich szkół.

Sprawa trafiła nawet do niższej izby włoskiego parlamentu, gdzie Rossano Sasso, były sekretarz stanu ds. edukacji i przedstawiciel partii Liga nacjonalistyczna, opublikował na Facebooku post popierający włoskich nauczycieli.

Powiedział, że odmówił „brania lekcji u fińskiego malarza”, który zasugerował reformę rządowych szkół z przerwami na świeżym powietrzu i zabawnymi placami zabaw.

’Bardziej zły’

Włoski minister edukacji, Giuseppe Valditara, wydał oświadczenie ostrzegające przed „generalizacją improwizowanych sądów” na temat włoskich nauczycieli, choć uznał potrzebę poprawy włoskiego systemu edukacji.

Elin mówi, że teraz próbuje złagodzić opublikowaną krytykę, argumentując, że włoskie tłumaczenia jej listu napisane po fińsku, które zostały opublikowane przez włoskie media, były „bardziej wściekłe” niż oryginał.

„Chciałam tylko wskazać bardzo proste środki, które można wykonać, gdy na zewnątrz pęka świeże powietrze” – mówi.

„Niczego i nikogo nie nienawidzę. Po prostu zdałem sobie sprawę, że moje dzieci nie lubią tam chodzić i to jest pierwsza szkoła, na którą zareagowały w ten sposób”.

Warto przeczytać!  Sentosa: Singapur ściga się z wyciekiem ropy, pokryty śliską powłoką luksusowego kurortu nadmorskiego

Dodała, że ​​rozumie, że uczniowie mają cały dzień siedzieć bez ruchu, ale spodziewała się, że szkoły będą jeśli nie podobne do tych w Finlandii, to zbliżone do tych w Hiszpanii, gdzie rodzina mieszkała wcześniej.

Elin powiedziała, że ​​rodzina chce podzielić się tym, czego nauczyła się podczas pobytu na Sycylii, jako ostrożną lekcją dla innych zagranicznych rodzin, które pragną żyć włoskim marzeniem, zalecając, aby albo poszukały spokojniejszej wiejskiej szkoły, albo przyjrzały się nauczaniu w domu.

Ruch chaotyczny

W swoim oryginalnym opublikowanym liście Erin skrytykowała również chaotyczne środowisko miejskie w Syracuse i wpływ na środowisko korków, które tworzą się, gdy samochody ustawiają się w kolejce, aby wjechać do Ortigii przez pojedynczy most.

„Jak to możliwe, że niezliczona liczba dorosłych, którzy każdego ranka i każdego popołudnia pędzą do szkoły, może funkcjonować?” Ona napisała. „Czy całkowity chaos w ruchu drogowym (a co ze środowiskiem) jest praktyczny dla rodzin?”

Elin uważa, że ​​włoskie władze szkolne powinny szerzyć wiedzę na temat korzyści płynących z samodzielnego dochodzenia dzieci do i ze szkoły pieszo, aby zmniejszyć ruch samochodowy i ożywić centra miast dla pieszych.

„W Finlandii dzieci chodzą do szkoły same; korzystają z roweru lub spacerują, a jeśli mieszkają dalej niż pięć kilometrów od szkoły, mogą dojechać taksówką lub autobusem szkolnym. to koniec.

Elin mówi, że jej wątpliwości zaczęły się w dniu, w którym poszła do gimnazjum, aby zapisać dwóch starszych chłopców.

„Hałas na lekcjach był tak głośny, że zastanawiałam się, jak do diabła można się skoncentrować”, pisze, mówiąc, że głowy uczniów nie powinny być wypełnione „jak kiełbaski zbyt dużą ilością nauki dla nierozwiniętych mózgów”.

Jej słowa wywołały wielkie poruszenie we Włoszech, co doprowadziło do internetowej debaty na temat tego, czy Mattssonowie mają rację, czy nie, a może jedno i drugie.

Warto przeczytać!  Ukraina twierdzi, że w ciągu tygodni zestrzeliła drugi rosyjski samolot szpiegowski A-50

Według Giangiacomo Fariny, dyrektora Siracusa News, który opublikował list Elin, jej komentarze odzwierciedlają „różnice kulturowe, które wywołały nieuzasadnione oburzenie w mediach.

„Po prostu włoski system szkolny jest bardzo skoncentrowany na treści nauczania, a mniej na strukturach nauczania i przestrzeniach do zabawy na świeżym powietrzu”.

Dodaje jednak, że nauczanie włoskiego wciąż mogłoby się czegoś nauczyć z fińskich metod.

Poszerzanie wiedzy

Farina mówi, że jego gazeta internetowa odnotowała wzrost ruchu internetowego z ponad milionem czytelników w kilka dni po liście otwartym Elin.

Wiele rodzin z Syracuse zamieściło do niego komentarze, a niektóre opowiadały się po stronie Mattssonów, zgadzając się, że nauczanie języka włoskiego wymaga unowocześnienia.

Matka dziewczynki uczęszczającej do tej samej klasy co 14-letni syn Elin napisała, że ​​fiński chłopiec zapytał kiedyś, gdzie jest prysznic po wychowaniu fizycznym, i wszyscy się roześmiali.

Dodała, że ​​często skarżył się jej córce, jak zacofane są Włochy i że sytuacja w kraju jest naprawdę zła.

Elio Cappuccio, nauczyciel historii i filozofii z Syrakuz, powiedział CNN, że edukacja we Włoszech jest „znacznie bogatsza pod względem treści, kierunków studiów i ogólnej kultury w porównaniu z innymi systemami zagranicznymi”.

Powiedział: „Nasi uczniowie zaczynają uczyć się wielu rzeczy w bardzo młodym wieku, a następnie poszerzają swoją wiedzę. To otwiera ich umysły”.

Pierpaolo Coppa, urzędnik ds. edukacji w Syracuse, powiedział, że „błędem jest porównywanie włoskich i fińskich modeli nauczania, które są zupełnie różne” i że „dwa miesiące to za mało, aby ocenić system edukacji”.

„Niektóre kwestie poruszone w liście mogłyby być dalej dyskutowane, ale jakość zawodowa naszych nauczycieli jest na najwyższym poziomie” – powiedział Coppa CNN.

Górne zdjęcie: Rodzina Mattssonów zamieszkała w Ortigii na Sycylii. (Travellaggio/Adobe Stock)


Źródło