Świat

Jak polowanie na lwicę pod Berlinem zamieniło się w pogoń za dzikiem

  • 22 lipca, 2023
  • 5 min read
Jak polowanie na lwicę pod Berlinem zamieniło się w pogoń za dzikiem


Szalone polowanie na lwicę na wolności na obrzeżach Berlina, które skłoniło do rozmieszczenia helikopterów, dronów i funkcjonariuszy policji w noktowizorach, zakończyło się nieoczekiwanie po tym, jak władze ogłosiły, że prawdopodobnie był to przypadek pomylenia tożsamości.

Po wezwaniu ekspertów do analizy ziarnistego materiału z telefonu komórkowego, który skłonił ich do dwudniowych poszukiwań, niezależnie doszli do tego samego wniosku: „Uważamy, że to zdjęcie prawdopodobnie przedstawia dzika” – powiedział na konferencji prasowej w piątek po południu Michael Grubert, burmistrz Kleinmachnow, na południowy zachód od stolicy Niemiec.

Było to antyklimatyczne zakończenie poszukiwań, które urzekły Niemcy i postawiły na głowie konstelację społeczności na południowych obrzeżach miasta, po tym jak urzędnicy wysłali ponad 100 policjantów – wyposażonych w sprzęt do zamieszek, kamery termowizyjne i co najmniej jeden pojazd opancerzony – przedzierając się przez trzy gęsto zalesione miasta.

Saga o lwicy, która została świnią, rozpoczęła się, gdy dwóch mężczyzn nagrało krótki, niewyraźny film przedstawiający lwa ścigającego dzika i zgłosiło to policji około północy w czwartek. Poszukiwania rozpoczęły się szybko i szybko się nasiliły.

Próbując ustalić, skąd pochodzi zwierzę, o godzinie 2 w nocy policja zadzwoniła do właścicieli lokalnego cyrku

„Pytali, czy brakuje nam lwa” – powiedziała Dinara Rogall, która pomaga w prowadzeniu Circus Rogall w Teltow.

Warto przeczytać!  Przemówienie Bidena w Gabinecie Owalnym: Prezydent planuje nalegać na pomoc Izraela i Ukrainy w swoich przemówieniach w godzinach największej oglądalności

Ostrzeżenia pojawiły się w mediach społecznościowych i lokalnych stacjach informacyjnych, wzywając mieszkańców do pozostania w domach i odwoływania wszelkich imprez plenerowych. Funkcjonariusze policji przeczesywali tereny leśne, szukając jakichkolwiek śladów dużego kota. Zespół z pobliskiego zoo zmobilizował się i pojechał na miejsce obserwacji, przygotowując się do zastrzelenia lwicy z pistoletu ze środkiem usypiającym, podczas gdy oddzielny zespół myśliwych został zebrany i postawiony w stan gotowości.

Gdy pierwszego dnia poszukiwań zapadła noc, niektórzy mieszkańcy powiedzieli policji, że słyszeli głośne ryki dochodzące z pobliskiego lasu. (Niemiecka sieć telewizyjna ustaliła później, że źródłem ryków, które trafiły na pierwsze strony gazet na całym świecie, byli nastolatkowie, którzy głośno odtwarzali odgłosy zwierząt przez głośnik).

„Atmosfera była dość napięta” – powiedział w wywiadzie Uda Bastians, mieszkaniec Kleinmachnow. „Na ulicy nie było wielu ludzi, a ludzie, których spotkałeś, wszyscy trochę się bali”.

Pani Bastians powiedziała, że ​​pierwszego dnia poszukiwań, wśród ciągłego szumu helikopterów przelatujących nad jej głowami, postanowiła nie wyprowadzać psa na spacery i zamiast tego ćwiczyła go w ogrodzie. „Im dłużej trwały poszukiwania, tym mniej wszystkich to obchodziło” – powiedziała. „Wszyscy byli nieruchomi:„ OK, nie idziemy do lasu i nie pozwalamy naszym psom biegać swobodnie ”. Ale nie możesz zostać w swoim ogrodzie przez dwa dni.

Warto przeczytać!  Gdy Chiny napadają na amerykańskie firmy i aresztują pracowników, krajobraz korporacyjny staje się „bardzo ryzykowny”

Decyzja o odwołaniu poszukiwań została podjęta po tym, jak jeden z mieszkańców zadzwonił na policję w piątek rano, zgłaszając, że widział lwa. Policja przeleciała dronem nad tym obszarem i wysłała zespół 30 funkcjonariuszy wyposażonych w kamery termowizyjne. Nie znaleźli nic oprócz rodziny dzików.

Ogłoszenie, że był to fałszywy alarm, jak powiedziała Bastians, było „ogromną niespodzianką”.

„Dzik tak naprawdę nie wygląda jak lew, a mamy dużo dzików” – powiedziała. „Każdy widział dziki i wszyscy znamy lwy od dzików”.

Heribert Hofer, dyrektor Leibniz Institute for Zoo and Wildlife Research, powiedział, że policja w Berlinie i Brandenburgii „nie była naiwna” i była przyzwyczajona do zwalczania zarówno „mistyfikacji, jak i nieumyślnych mistyfikacji”.

„Co roku pojawiają się doniesienia o krokodylach pojawiających się w jeziorach, w których ludzie pływają, a na końcu zwykle okazują się być gęsiami lub dużymi kaczkami, których ludzie nie rozpoznają w dziwnych warunkach oświetleniowych” – powiedział. „Ale wiedzą też, że ludzie mają zwierzęta domowe, a zwłaszcza w czasie Covid, ludzie nabyli zwierzęta domowe – czasem dziwne tropikalne stworzenia, a czasem niebezpieczne stworzenia – i sporo z nich ponownie je wypuściło”.

Dr Hofer, który pracuje w Serengeti od 1987 roku i mieszka tam od ponad dekady, powiedział, że lokalny urzędnik skontaktował się z nim w piątek rano i poprosił o przeanalizowanie niewyraźnego wideo przedstawiającego rzekomą lwicę. Powiedział, że niektóre cechy zwierzęcia na filmie są zgodne z cechami żbika. Ale były też inne czynniki – takie jak długość ogona stworzenia i ulotne spojrzenie młodego dzika przebiegającego przez kadr – które postawiły pod znakiem zapytania identyfikację.

Warto przeczytać!  Syryjscy Amerykanie prześladowani przez trzęsienie ziemi proszą o pomoc świata

„Widzę niektóre powody zamieszania” – powiedział.

Dziki od dawna zagrażają berlińczykom. Są tak endemiczne dla tego obszaru, że niektóre spółdzielnie mieszkaniowe grożą karą eksmisji mieszkańców, którzy dokarmiają zwierzęta.

W 2020 roku wielokrotnie widziano dziki przeszukujące rzeczy kąpiących się nad popularnym jeziorem pływackim po zachodniej stronie miasta. W jednym wirusowym incydencie udokumentowanym przez przypadkowego świadka, świnię o imieniu Elsa i jej prosięta uciekły z laptopem nagiego pływaka. Tygodnie później, kolejny film Dzik, który prawdopodobnie był Elsą, pojawił się na powierzchni, pokazując świnię, która rozbija przyjęcie urodzinowe dziecka w pobliskim parku i zjada kawałek ciasta.

Przemawiając na piątkowej konferencji prasowej, grubert, burmistrz Kleinmachnow, zaapelował do dziennikarzy o rozważenie ryzyka, jakie mogłoby wyniknąć z nietraktowania doniesień poważnie.

„Wyobraź sobie, co by było, gdyby było odwrotnie” – powiedział.

Melisa Eddy przyczynił się do zgłoszenia.




Źródło