Jak przezwyciężyć nieśmiałość i podejść do nieznajomych, żeby ich sfotografować
Niezależnie od tego, czy jesteś na wakacjach, interesujesz się fotografią uliczną, czy jesteś początkującym fotografem portretowym, fotografowanie ludzi jest często niezbędną częścią bycia fotografem. Może dodać większy kontekst do fotografii podróżniczej i zwiększyć zrozumienie miejsca. Podobnie, duża część pracy fotoreporterów i fotografów portretowych polega na fotografowaniu osób, których nie znają. Jednak wielu z nas nie jest naturalnymi ekstrawertykami.
Jestem z natury dość nieśmiały. Gdybym musiał wybierać między rozmową z zupełnie obcą osobą a wbiciem sobie widelca w oko, mógłbym być poważnie skuszony, żeby sięgnąć po sztućce. Jednak wszystko się zmienia, gdy mam w ręku aparat. Teraz naprawdę lubię wyzwanie fotografowania i nawiązywania kontaktów z ludźmi, których jeszcze nie znam.
I to jest, być może, klucz: gdy zmienisz perspektywę na ciekawość i na osobę, którą fotografujesz, wszystkie nerwy znikną. Oto kilka innych wskazówek, które naprawdę pomogły mi przezwyciężyć strach przed fotografowaniem nieznajomych.
Użyj krótszej ogniskowej
Bądź odważny! Nie zachowuj się jak paparazzi z długim obiektywem ukrytym w tle, podejdź bliżej i osobiście. Zazwyczaj używam obiektywu 50 mm do portretów lub 35 mm do portretów środowiskowych (takich, które pokazują więcej sceny z wskazówkami dotyczącymi życia lub zawodu osoby). Przy tych ogniskowych nie możesz polegać na wtapianiu się w tapetę (co również ma swoje zalety; nie krytykuję tego podejścia, ale dobrze jest nie polegać wyłącznie na tym sposobie fotografowania).
Bądź uprzejmy i kulturalny
Zawsze pytaj o pozwolenie, zanim zaczniesz fotografować kogokolwiek, zwłaszcza dzieci (zapytaj dorosłego, który się nimi opiekuje). Nie traktuj tego osobiście, jeśli ktoś powie „nie”, to się zdarza. Pierwsze zadanie w ramach Projektu 52 Dona Giannattiego polegało na fotografowaniu nieznajomego. Pierwsza osoba, którą zapytałem, chciała, żebym zapłacił jej 20 dolarów za ten przywilej. Szybko odmówiłem i poszedłem do kogoś innego!
Lekcja była podwójna: po pierwsze, nie masz nic do stracenia, prosząc, a po drugie, świat się nie skończy, jeśli powiedzą nie. Po prostu przejdź do kogoś innego. Praktyka czyni mistrza, a im więcej razy pytasz, tym łatwiej ci to przychodzi.
Najpierw zaangażuj swój temat w rozmowę
Więc nie podchodź po prostu do kogoś z aparatem, ale porozmawiaj z nim, zanim wyciągniesz aparat z torby. Dotyczy to każdego rodzaju fotografii portretowej i pomaga ludziom poczuć się o wiele bardziej swobodnie przed aparatem. Dla wielu osób zrobienie sobie portretu to moment pełen wrażliwości.
Rozpocznij rozmowę, naucz się prowadzić small talk, nawet jeśli masz barierę językową, możesz się połączyć za pomocą języka migowego lub wynająć przewodnika, który mówi w tym języku. Jest to szczególnie ważne, jeśli chcesz fotografować osoby bezdomne lub osoby z kultur innych niż twoja. Traktuj je z godnością i szacunkiem, na jaki zasługują, a nie jako atrakcję turystyczną lub po prostu dobry materiał do zdjęć.
Znacznie lepsze zdjęcia uzyskasz również, jeśli trochę poznasz fotografowaną osobę. Np. jeśli jesteś w mieście przez kilka dni, wracaj do tego samego straganu na targu i kupuj każdego dnia coś nowego, nawiązując rozmowę, zanim poprosisz o zrobienie zdjęć.
Naucz się delikatnie kierować swoim obiektem
Przez to mam na myśli delikatne kreowanie twojej wizji bez zakłócania ich naturalnej osobowości. Często mówię moim modelom, gdzie mają patrzeć i co robić z rękami, ponieważ ludzie często czują się niezręcznie i mogą się zaciąć, gdy aparat jest na nich skierowany. Spraw, aby wykonali codzienną czynność, która pozwoli im zapomnieć, że są fotografowani.
Prawdziwa fotografia spontaniczna jest trudna do zrobienia i jeśli mam być szczery, nie jest jedną z moich mocnych stron. Jestem jednak dobry w udawania spontanicznych zdjęć i robieniu „plandidów”, że tak powiem. To inna umiejętność i nie udaję, że robię zdjęcia dokumentalne w takich przypadkach, ale sprawdza się u mnie dobrze.
Miej plan tego, co chcesz sfotografować
Prawie zawsze wizualizuję każde ujęcie, które chcę zrobić, na papierze lub w myślach. A potem, gdy już masz to ujęcie w kieszeni, możesz zboczyć z trasy i improwizować. Ale 80% świetnego zdjęcia to przygotowanie i planowanie.
Jest bardzo mało szczęśliwych wypadków, szczególnie jeśli nie możesz zaplanować spędzenia godzin w danej lokalizacji. Często mam mniej niż godzinę z osobą, aby uchwycić całą bibliotekę obrazów. Jeśli możesz od razu ruszyć z kopyta, szybko uzyskasz bezpieczne ujęcia, a następnie będziesz mógł być bardziej kreatywny w pozostałym czasie.
Znajdź ludzi, którzy znają ludzi
To świetny hack dla tych z nas, którzy mają paraliżującą nieśmiałość. Zasadniczo, połącz siły z ekstrawertykiem! Znasz tych ludzi, którzy zdają się znać każdego i potrafią oczarować osła? Tak, tacy ludzie istnieją i są darem dla fotografów ludzi.
Miałem szczęście poznać jednego właściciela straganu na targu. Emilio jest niemal instytucją samą w sobie i dosłownie zna każdego. Był na tyle miły, że przedstawił mnie kilku innym właścicielom straganów na targu, którzy robili mi portrety, i kilku innym starszym właścicielom sklepów w okolicy, których nigdy bym nie poznał w inny sposób. Nie chodzi o to, co wiesz, ale kogo znasz!
Sprawdź lokalne przepisy i regulacje
Jeśli podróżujesz do nowego miejsca lub kraju, zawsze dobrym pomysłem jest sprawdzenie lokalnych przepisów i regulacji dotyczących fotografowania ludzi i budynków, szczególnie w miejscach publicznych. W niektórych krajach fotografowanie policji i wojska jest nielegalne (na przykład w Hiszpanii). Zawsze najlepiej jest najpierw to sprawdzić, zamiast płacić wysoką grzywnę, usuwać kartę pamięci lub spędzać noc w policyjnej celi.
Następnym razem, gdy poczujesz się nieswojo, prosząc nieznajomego o zdjęcie, pamiętaj, że prawie wszyscy na początku czujemy się trochę nieśmiali. Jednak z odrobiną praktyki możesz przezwyciężyć swój strach i odkryjesz, że większość ludzi jest po prostu zbyt szczęśliwa, gdy ktoś ich fotografuje. Pamiętaj: w większości przypadków nieznajomy to po prostu przyjaciel, którego jeszcze nie poznałeś!
Zdjęcia w tym artykule pochodzą z projektów, w których fotografowałem różne osoby z dwóch różnych społeczności: Rapid City, USA i Russafa, Walencja, Hiszpania. Z jednym lub dwoma wyjątkami większość osób nie była mi znana, zanim ich sfotografowałem.