Świat

Jak pułap cen ropy G7 pomógł zdusić dochody Rosji

  • 19 maja, 2023
  • 8 min read
Jak pułap cen ropy G7 pomógł zdusić dochody Rosji


Na początku czerwca, na polecenie administracji Bidena, niemieccy przywódcy zebrali najwyższych urzędników ekonomicznych z Grupy 7 krajów na wideokonferencję, której celem było zadanie poważnego finansowego ciosu Rosji.

Amerykanie próbowali w serii jednorazowych rozmów w zeszłym roku wysondować swoich odpowiedników w Europie, Kanadzie i Japonii na temat niezwykłego i niesprawdzonego pomysłu. Urzędnicy administracji chcieli spróbować ograniczyć cenę, jaką Moskwa może zażądać za każdą baryłkę ropy sprzedaną na rynku światowym. Sekretarz skarbu Janet L. Yellen przedstawiła plan kilka tygodni wcześniej na spotkaniu ministrów finansów w Bonn w Niemczech.

Odbiór był mieszany, po części dlatego, że inne kraje nie były pewne, jak poważnie administracja traktuje postępowanie. Ale telefon z początku czerwca nie pozostawił wątpliwości: amerykańscy urzędnicy powiedzieli, że są zaangażowani w pomysł ograniczenia cen ropy i wezwali wszystkich innych do wejścia na pokład. Pod koniec miesiąca Grupa 7 liderów podpisała się pod koncepcją.

Ponieważ Grupa 7 przygotowuje się do ponownego spotkania w tym tygodniu w Hiroszimie w Japonii, oficjalne i rynkowe dane sugerują, że ten niewypróbowany pomysł pomógł osiągnąć dwa początkowe cele od czasu wejścia w życie pułapu cenowego w grudniu. Wydaje się, że pułap zmusza Rosję do sprzedawania ropy po niższych cenach niż inni główni producenci, podczas gdy ceny ropy znacznie spadły w stosunku do ich poziomów bezpośrednio po inwazji Rosji na Ukrainę.

Dane z Rosji i agencji międzynarodowych sugerują, że dochody Moskwy spadły, zmuszając do wyborów budżetowych, które według urzędników administracji mogą zaczynać utrudniać jej wysiłki wojenne. Kierowcy w Ameryce i innych krajach płacą na stacjach benzynowych znacznie mniej, niż obawiali się niektórzy analitycy.

Przychody Rosji z ropy naftowej w marcu spadły o 43 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, podała w zeszłym miesiącu Międzynarodowa Agencja Energetyczna, mimo że całkowity wolumen sprzedaży eksportowej wzrósł. W tym tygodniu agencja poinformowała, że ​​rosyjskie przychody nieznacznie wzrosły, ale nadal były o 27 procent niższe niż rok temu. Rządowe wpływy podatkowe z sektora naftowego i gazowego spadły o prawie dwie trzecie w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Rosyjscy urzędnicy zostali zmuszeni do zmiany sposobu opodatkowania wydobycia ropy naftowej w pozornej próbie nadrobienia części utraconych dochodów. Wydaje się również, że wydają pieniądze rządowe, aby spróbować rozpocząć budowę własnej sieci statków, firm ubezpieczeniowych i innych niezbędnych elementów handlu ropą naftową, co zdaniem europejskich i amerykańskich urzędników jest wyraźną oznaką sukcesu.

Warto przeczytać!  Białoruski sąd skazał laureata Nagrody Nobla Bialackiego na 10 lat więzienia

„Rosyjski pułap cenowy działa i to bardzo dobrze” – powiedział w wywiadzie Wally Adeyemo, zastępca sekretarza skarbu. „Pieniądze, które wydają na budowę tego ekosystemu w celu wspierania handlu energią, to pieniądze, których nie mogą wydać na budowę rakiet lub zakup czołgów. A to, co zamierzamy nadal robić, to zmuszać Rosję do dokonywania tego rodzaju trudnych wyborów”.

Niektórzy analitycy wątpią, czy plan działa tak dobrze, jak twierdzą urzędnicy administracji, przynajmniej jeśli chodzi o przychody. Mówią, że najczęściej cytowane dane dotyczące cen, jakie Rosja otrzymuje za eksportowaną ropę, są niewiarygodne. Mówią też, że inne dane, takie jak raporty celne z Indii, sugerują, że rosyjscy urzędnicy mogą stosować skomplikowane oszustwa, aby uniknąć limitu i sprzedawać ropę po cenach znacznie przekraczających jego limit.

„Obawiam się, że desperacja administracji Bidena, by odnieść zwycięstwo dzięki pułapowi cenowemu, uniemożliwia im faktyczne przyznanie się do tego, co nie działa, i podjęcie kroków, które mogą faktycznie pomóc im wygrać” – powiedział Steve Cicala, ekonomista ds. energii z Tufts University, który pisał o potencjalnym unikaniu pod czapką.

Pułap cenowy został wymyślony jako ucieczka przed karami finansowymi, które Stany Zjednoczone, Europa i inne kraje ogłosiły na eksport rosyjskiej ropy bezpośrednio po inwazji. Kary te obejmowały zakazy uniemożliwiające bogatym demokracjom kupowanie rosyjskiej ropy na rynku światowym. Ale na początku wojny zasadniczo przyniosły odwrotny skutek. Podnieśli koszty całej ropy na całym świecie, niezależnie od tego, gdzie została wyprodukowana. Wyższe ceny zapewniły Moskwie rekordowe przychody z eksportu, jednocześnie podnosząc ceny amerykańskiej benzyny powyżej 5 dolarów za galon i przyczyniając się do spadku poparcia dla prezydenta Bidena.

Nowa runda europejskich sankcji miała mocno uderzyć w rosyjską ropę w grudniu. Ekonomiści z Wall Street i administracji Bidena ostrzegali, że te kary mogą wypchnąć ropę z rynku, powodując ponowny wzrost cen. Urzędnicy administracji postanowili więc wykorzystać dominację Zachodu w handlu ropą naftową – w tym sposób jej transportu i finansowania – i wymusić na Rosji twardą umowę.

Warto przeczytać!  Ukraina: Pracownicy pomocy medycznej opisują śmiertelny atak rakietowy w Bakhmut

Zgodnie z planem Rosja mogła nadal sprzedawać ropę, ale jeśli chciała mieć dostęp do infrastruktury żeglugowej Zachodu, musiała sprzedawać ją z dużym rabatem. W grudniu europejscy przywódcy zgodzili się ustalić limit na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Poszli za innymi nakrętkami dla różnych rodzajów produktów ropopochodnych, takich jak olej napędowy.

Wielu analityków było sceptycznie nastawionych, że to może zadziałać. Limit, który był zbyt represyjny, mógł potencjalnie zachęcić Rosję do surowego ograniczenia ilości pompowanej i sprzedawanej ropy. Taki ruch może wywindować ceny ropy do nieba. Alternatywnie zbyt liberalny limit mógł w ogóle nie wpłynąć na sprzedaż i przychody rosyjskiej ropy.

Żaden scenariusz się nie spełnił. Rosja ogłosiła skromne cięcie produkcji tej wiosny, ale w większości utrzymała produkcję na mniej więcej tym samym poziomie, co na początku wojny.

Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, nazwał pułap cenowy ważnym „zaworem bezpieczeństwa” i kluczową polityką, która zmusiła Rosję do sprzedawania ropy po znacznie niższych cenach niż międzynarodowe ceny odniesienia. Rosyjska ropa kosztuje obecnie od 25 do 35 dolarów za baryłkę mniej niż inna ropa na światowym rynku, szacują urzędnicy Departamentu Skarbu.

„Rosja zagrała kartą energetyczną i nie wygrała” — napisał Birol w lutowym raporcie. „Biorąc pod uwagę, że energia jest podstawą rosyjskiej gospodarki, nie jest zaskakujące, że trudności w tej dziedzinie prowadzą do szerszych problemów. Jej deficyt budżetowy gwałtownie rośnie, ponieważ wydatki na wojsko i dotacje dla ludności znacznie przekraczają dochody z eksportu”.

Urzędnicy administracji Bidena twierdzą, że nie ma dowodów na powszechne uchylanie się od opodatkowania przez Rosję, a analiza indyjskich raportów celnych przeprowadzona przez Cicalę nie uwzględnia rosnących kosztów transportu rosyjskiej ropy do Indii, które są zawarte w danych celnych. Urzędnik Białego Domu powiedział dziennikarzom podróżującym z panem Bidenem w Hiroszimie w czwartek, że przywódcy Grupy 7 przyjmą nowe środki mające na celu przeciwdziałanie uchylaniu się od pułapów cenowych podczas spotkania w ten weekend.

Warto przeczytać!  Mołdawia twierdzi, że udaremniła wspierany przez Rosję spisek mający na celu wywołanie niepokojów – DW – 3.12.2023

Nie ma wątpliwości, że świat uniknął tego, co było prywatnie największym zmartwieniem urzędników Bidena zeszłego lata: kolejnej rundy gwałtownie rosnących cen ropy.

W poniedziałek amerykańscy kierowcy płacili za benzynę średnio około 3,54 dolara za galon. To prawie 1 dolar mniej niż rok temu i nie zbliża się do 7 dolarów za galon, których obawiali się niektórzy urzędnicy administracji, gdyby pułap nie zapobiegł drugiemu szokowi naftowemu po rosyjskiej inwazji. Ceny gazu są łagodnym źródłem ulgi dla Bidena, ponieważ wysoka inflacja nadal utrudnia jego aprobatę wśród wyborców.

Po gwałtownym wzroście w miesiącach poprzedzających rosyjską inwazję, światowe ceny ropy spadły do ​​poziomów z końca 2021 roku. Spadek ten jest częściowo spowodowany ochłodzeniem gospodarczym na całym świecie i utrzymuje się nawet wtedy, gdy duzi producenci, tacy jak Arabia Saudyjska, ograniczyli produkcję.

Spadające ceny światowe przyczyniły się do spadku dochodów Rosji, ale to nie wszystko. Raportowane ceny sprzedaży eksportowanej rosyjskiej ropy, znanej jako Urals, spadły dwukrotnie bardziej niż światowa cena ropy Brent.

Przywódcy Grupy 7, którzy spotkali się w Japonii w tym tygodniu, prawdopodobnie nie będą poświęcać dużo czasu na ustalanie limitu, zamiast tego zwrócą się ku innym zbiorowym wysiłkom mającym na celu ograniczenie rosyjskiej gospodarki i dochodów. A najwięksi zwycięzcy z decyzji cap nie będą na szczycie.

„Bezpośrednimi beneficjentami są głównie rynki wschodzące i kraje o niższych dochodach, które importują ropę z Rosji” – zauważyli urzędnicy skarbu w niedawnym raporcie.

Urzędnicy odnosili się do kilku krajów spoza grupy 7 – zwłaszcza Indii i Chin – które wykorzystały limit jako dźwignię, by zapłacić zniżkę na rosyjską ropę. Ani Indie, ani Chiny nie przystąpiły do ​​formalnego ograniczenia, ale to ich konsumenci ropy uzyskują dzięki temu najniższe ceny.


Źródło