Świat

Jak sojusznicy Ameryki próbują „zabezpieczyć” przyszłość NATO przed Trumpem

  • 12 lipca, 2024
  • 10 min read
Jak sojusznicy Ameryki próbują „zabezpieczyć” przyszłość NATO przed Trumpem


Przez Tom Bateman, Korespondent BBC w Departamencie Stanu

AFP Prezydent USA Donald Trump przybywa na konferencję prasową drugiego dnia szczytu Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) w Brukseli, 12 lipca 2018 r.AFP

Donald Trump na szczycie NATO w Brukseli w 2018 r.

Tylko jeden prezydent USA był w tym tygodniu na szczycie NATO w Waszyngtonie, ale cień innego – jego poprzednika – kładł się cieniem na tym spotkaniu najpotężniejszego sojuszu wojskowego świata.

Podczas gdy gospodarz Joe Biden przewodził przesłaniu jedności 32 członków grupy, sceptyczne wobec NATO poglądy jego rywala w wyścigu o władzę, Donalda Trumpa, sprawiły, że rozmowy tutaj stały się bardzo pilne i pełne niepokoju.

Czasami uśmiechy światowych przywódców w sali konferencyjnej wydawały się kruche. Trump „wisi nad każdą rozmową tutaj”, powiedział jeden ze wschodnioeuropejskich dyplomatów, który poprosił o zachowanie anonimowości.

Wybory Republikanów na prezydenta w listopadzie „mogą wszystko zmienić”, powiedział dyplomata. Fakt, że pan Biden próbował odeprzeć kryzys polityczny z powodu swojej słabości, tylko zaostrzył poczucie, że druga kadencja Trumpa może przynieść daleko idące zmiany w sojuszu wykutym na popiołach II wojny światowej i wciąż zależnym od twardej amerykańskiej siły militarnej, aby odstraszyć przeciwników.

Czy zatem NATO musi się „uodpornić na Trumpa” – jak niektórzy to opisują – i jeśli tak, czy jest to możliwe?

Istnieje wiele dowodów na wysiłki sojuszników NATO, aby dotrzeć już do tych w orbicie politycznej Trumpa, aby spróbować zarządzać relacjami i ograniczyć to, co uznaliby za potencjalne szkody drugiej kadencji. Ale inni sugerują coś bardziej niemożliwego do opanowania.

Camille Grand, były francuski urzędnik, który był jednym z zastępców przywódców NATO w administracji Trumpa, opisał siebie jako „znacznie bardziej zmartwionego” niż koledzy, którzy uważają, że druga kadencja może być „dla Trumpa [term] „jeden na sterydach”, ale ostatecznie wykonalny dla sojuszu.

„Nie ma takich samych barier ochronnych, nie ma takich samych dorosłych w pokoju. A wokół niego jest zespół, który próbuje przekuć jego instynkt w politykę” – powiedział pan Grand, który jest obecnie członkiem Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych.

Czterech członków delegacji, którzy poprosili o zachowanie anonimowości, powiedziało BBC, że ich obawa niekoniecznie wiąże się z całkowitym wycofaniem się administracji Trumpa z NATO, jak groził on wcześniej.

Raczej obawiają się, że zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w realizację podstawowej zasady sojuszu, jaką jest zbiorowe bezpieczeństwo – „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, zgodnie z którą każdy zaatakowany sojusznik może oczekiwać obrony ze strony pozostałych – może osłabnąć.

Stanowisko Trumpa w sprawie NATO zmieniało się chaotycznie: od otwartej wrogości – przedstawiał sojusz jako grupę darmozjadów z Europy, utrzymujących się dzięki ochronie opłacanej przez amerykańskich podatników – po sugestie, że jego wybuchy gniewu są po prostu częścią przebiegłej taktyki negocjacyjnej, mającej na celu zmuszenie większej liczby członków NATO do spełnienia celów w zakresie wydatków na obronę.

Warto przeczytać!  Rywalizujący generałowie zgadzają się na 24-godzinny humanitarny rozejm

Często próbował zjednoczyć tłumy zwolenników, atakując organizację. Gdy rozpoczął się szczyt, napisał na swojej sieci Truth Social, że gdy zaczynał jako prezydent, większość członków NATO była „niesolidna”, dopóki nie „zapłaciła” z powodu jego nacisków.

Strażak na Ukrainie

Wojna na Ukrainie była głównym tematem szczytu

Do końca prezydentury Trumpa cztery kolejne kraje NATO osiągnęły wytyczne sojuszu dotyczące przeznaczania co najmniej 2% dochodu narodowego na obronę. Do tej pory w trakcie kadencji prezydenta Bidena cel ten osiągnęło kolejnych 13 krajów.

Administracja Bidena i jej zwolennicy często chwalą ten postęp, choć w rzeczywistości znaczną część tego wzrostu wywołała pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę.

Podczas lutowego wiecu wyborczego w Karolinie Południowej Trump powiedział, że pozwoli Rosji „robić, co tylko zechce” krajom NATO, które nie wydadzą wystarczająco dużo pieniędzy.

Wywołało to oburzenie niektórych środowisk w Waszyngtonie, ale prywatnie jego groźby miały posunąć się dalej.

Podczas panelu dyskusyjnego w styczniu komisarz Unii Europejskiej Thierry Breton opisał spotkanie, w którym uczestniczył w 2020 r., pomiędzy Trumpem a przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

„Donald Trump powiedział Urszuli: 'Musisz zrozumieć, że jeśli Europa zostanie zaatakowana, nigdy nie przyjdziemy ci z pomocą i wsparciem. A swoją drogą, NATO jest martwe. I odejdziemy, opuścimy NATO.’

„To był prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki” – wspominał pan Breton. „Może wrócić”.

Wykres przedstawiający wydatki na obronę według kraju

Kampania Trumpa została poproszona przez BBC o potwierdzenie, czy relacja jest dokładna. Evelyn Farkas, była wysoka urzędniczka Pentagonu w administracji Obamy, uważa, że ​​nadal istnieje realna obawa o istnienie NATO pod rządami pana Trumpa.

„Myślę, że istnieje niebezpieczeństwo, że Trump spróbuje nas wycofać z NATO. Nie będę tego owijał w bawełnę” – powiedział dr Farkas, obecnie dyrektor wykonawczy think tanku ds. polityki publicznej McCain Institute.

„Prawda jest taka, że ​​Trump jest niebezpieczny dla sojuszu, ponieważ Ameryka jest nadal najsilniejszą potęgą gospodarczą, polityczną i militarną, a NATO jest silniejsze, jeśli NATO ma Stany Zjednoczone w sojuszu”.

Jednak Dan Caldwell z prawicowego think tanku Defence Priorities, zaznajomiony ze sposobem myślenia panującym w kręgach politycznych Trumpa, uważa, że ​​priorytetem byłego prezydenta jest nakłonienie państw europejskich do zwiększenia inwestycji we własne siły zbrojne.

Warto przeczytać!  Kłopoty prawne Bolsonaro pogłębiają się z powodu niezgłoszonych prezentów w postaci diamentów

„Nie sądzę, żeby chciał wycofać się z NATO, ale powiedział, że Stany Zjednoczone powinny ponownie ocenić swoją rolę i cel NATO w przyszłości” – powiedział.

„Nie tylko były prezydent, ale coraz więcej ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego po prawej stronie uważa, że ​​Stany Zjednoczone nie mają innego wyboru, jak tylko robić mniej w Europie. Myślę więc, że w grę wchodzą większe siły, które ostatecznie zmuszą następnego prezydenta, niezależnie od tego, kim on będzie… do znacznego wycofania się z NATO”.

Najbardziej szczegółowy opis stanowisk politycznych, które mogą wpłynąć na drugą kadencję Trumpa, pochodzi z inicjatywy, którą podnoszą zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Trumpa. Nadzorowany przez konserwatywną Heritage Foundation, „Project 2025” to 900-stronicowy szczegółowy plan dla republikańskiego prezydenta, który ma wprowadzić gruntowną przebudowę władzy wykonawczej.

Getty Images Prezydenci Trump i Xi w 2017 r.Zdjęcia Getty’ego

Trump uważa Chiny za największe zagrożenie dla USA

Inicjatywa zakłada, że ​​przyszły prezydent powinien „przekształcić NATO”, tak aby rola Ameryki skupiała się przede wszystkim na odstraszaniu nuklearnym, podczas gdy inni członkowie powinni wystawić „zdecydowaną większość” konwencjonalnych sił niezbędnych do odstraszania Rosji.

Jest to zgodne ze stanowiskiem projektu w zakresie polityki zagranicznej, zgodnie z którym największe zagrożenie dla prymatu USA widzą w Chinach, a zatem wzywa się kolejnego prezydenta do „rozwiązania napięć w polityce zagranicznej” wywołanych inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r.

Sam Trump wymijająco wypowiadał się na temat wojny, ale powiedział, że zakończy ją w „24 godziny”. Opowiada się za pośredniczeniem w porozumieniu między Rosją a Ukrainą na warunkach, które wielu sojuszników NATO uznałoby za kapitulację Kijowa.

Trump częściowo odciął się od Projektu 2025, twierdząc, że nie wie, kto za nim stoi, ale wielu jego byłych urzędników brało udział w jego stworzeniu, w tym były pełniący obowiązki sekretarza obrony.

Senator Chris Coons, demokrata zasiadający w senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, stwierdził, że odkąd Trump opuścił urząd, wzrost liczby państw członkowskich NATO przeznaczających co najmniej 2% swoich dochodów na obronność lepiej zabezpieczył sojusz na przyszłość.

Zapytany o „odporność na Trumpa”, powiedział, że Kongres również podjął działania mające na celu ochronę amerykańskiego członkostwa w NATO przed kaprysami Białego Domu, w ustawie uchwalonej w zeszłym roku. „Wyjaśniliśmy, że żaden prezydent nie może jednostronnie wycofać się z NATO bez głosowania zatwierdzającego Senat”, powiedział pan Coons w BBC.

Warto przeczytać!  Dowódca Ukrainy oślepiony wstrząsem wojskowym Zełenskiego
Rozdzielacz

Więcej o wyborach w USA

Rozdzielacz

Podkreślił również, że pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 60 mld dolarów został ostatecznie przyjęty w kwietniu w wyniku dwupartyjnego wysiłku po dziewięciu miesiącach paraliżu, kiedy sojusznicy Trumpa zablokowali przejście ustawy przez Kongres.

„Mam nadzieję, że nadal będziemy stanowić przeciwwagę i przeciwwagę dla prezydenta, jeśli popełnimy, jak sądzę, tragiczny błąd i zdecydujemy się na drugą kadencję Trumpa”.

Jednak Trump wielokrotnie kwestionował obecny poziom wsparcia militarnego USA dla Ukrainy, twierdząc, że mógłby wynegocjować zakończenie wojny z Rosją.

Inną możliwą próbą zabezpieczenia wsparcia USA dla Ukrainy na przyszłość jest przeniesienie większej koordynacji dostaw broni do samego NATO – co jeszcze bardziej oddala je od przyszłego prezydenta USA. Taki ruch został zaproponowany przez Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga jako sposób na „osłonienie” dostaw pomocy dla Ukrainy „przed wiatrami zmian politycznych”, powiedzieli urzędnicy The Financial Times.

Na szczycie sojusz zgodził się uruchomić nowy program, w ramach którego NATO uzupełni, ale nie zastąpi, 50-narodową „grupę kontaktową”, która koordynuje dostawy broni. Camille Grand, były urzędnik NATO, uważa, że ​​szczyt mógł „podnieść koszty” dla przyszłego prezydenta Trumpa, aby wycofać „komunikaty” z NATO, ale ostatecznie, jak powiedział, zabezpieczenie przed Trumpem było niemożliwe.

„Jeśli Stany Zjednoczone, jako największy udziałowiec w sojuszu, postanowią być twarde wobec sojuszu, wobec Ukrainy, nie ma nic w [summit agreement] i poprzednie szczyty, które temu przeszkodziły.

„Ale myślę, że wysyłamy ważny sygnał Trumpowi i jego zespołowi, że Europejczycy wyszli na prostą, jeśli chodzi o [increased] „wydatki”.

Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavský powtórzył to, mówiąc mi, że każdy przyszły prezydent USA, który chciałby zmienić sytuację w NATO, ma ku temu władzę.

Prawdziwa praca „odporności na Trumpa” na tym szczycie zamiast tego sprawiała wrażenie, jakby zwolennicy NATO namawiali konserwatywnych Amerykanów do sojuszu, aby spróbować zmienić ich pogląd. Najbardziej uderzający moment miał miejsce, gdy prezydent Zełenski pojawił się w Instytucie Reagana na rozmowie na scenie z gospodarzem Fox News Bretem Baierem.

Pan Zełenski wielokrotnie przywoływał pamięć zmarłego prezydenta Partii Republikańskiej Ronalda Reagana, powołując się na argumenty z czasów zimnej wojny dotyczące odstraszania wrogów poprzez współpracę z sojusznikami.

Reagan jest ulubionym punktem odniesienia dla Demokratów próbujących obnażyć podziały Republikanów i to, co uważają za niekonwencjonalny izolacjonizm Trumpa. Podtekst jest taki: Reagan przewracałby się w grobie na sceptyczne stanowisko Trumpa wobec NATO. Ale jest to przesłanie, które może nie spodobać się tym, którzy zdaniem pana Zełenskiego powinni je usłyszeć.

Dodatkowe informacje ze szczytu NATO przekazał Bernd Debusmann Jr.


Źródło