Podróże

Jak to jest podróżować z moją neuroróżnorodną córką

  • 10 maja, 2023
  • 4 min read
Jak to jest podróżować z moją neuroróżnorodną córką


Stereotyp wyjazdu z neuroróżnorodnym dzieckiem jest taki, że jest to trudne. Nie do końca tak jest w przypadku Scouta. Dopóki jest z nami, chętnie odkrywa. Lubi plan, a zmiany w ostatniej chwili mogą ją zdenerwować, ale poza tym jest pozytywną podróżniczką. Istnieje rozwijająca się sekcja branży turystycznej, która jest świadoma niuansów związanych z wakacjami i autyzmem. Obejmuje to dostarczanie zestawów widma z zabawkami sensorycznymi i upewnianie się, że obiekty mają bramki schodowe, zabezpieczenia łóżek i rolety zaciemniające. Te pomagają, ale jak wiemy, autyzm to spektrum i nie ma jednego zespołu. Istnieją jednak podobieństwa: autystyczne dziecko często czuje się nie na miejscu lub dryfuje w świecie i zmaga się z filtrowaniem bodźców. Autyzm jest często opisywany w kategoriach geografii przestrzennej: poczucie bycia obcym lub osobą na zewnątrz, a nie wewnątrz. Język Maorysów ma na to słowo takiwatanga, oznaczające „w ich własnym czasie i przestrzeni”. Z tych wszystkich powodów podróżowanie jest intensywne, a czasem przytłaczające.

To, co Scout lubi najbardziej, to powrót do miejsca. Połączenie znajomości z nowym i innym działa dobrze. Biega po domku sprawdzając szafki i szuflady. Te same książki leżą na półce. Ta sama taczka w ogrodzie. Ale to nie znaczy, że nie jest gotowa na przygodę i nowe doświadczenia. Z tego powodu opracowałem system: mamy kolekcję wyjątkowych miejsc, które kochamy, a kiedy jesteśmy gotowi, wyruszamy w nowe miejsce.

Warto przeczytać!  Wspaniałe nadmorskie miasteczko w Wielkiej Brytanii w pobliżu Hogwartu, w którym można zobaczyć delfiny z plaży

Regularnie jeździmy do domku na górze zwanej Devilsmother w Galway w Irlandii, niedaleko Achill i Wild Atlantic Way. Tutaj spotykamy orki, foki i kozy górskie, które żyły na drzewach. Regularnie wracamy też do Bretanii, z jej skalistymi klifami i dzwoniącymi linami, gdzie zatrzymujemy się w hotelu tak żeglarskim, że wydaje się, że jesteśmy na łodzi. W ten sposób przesuwamy mapę Skauta na zewnątrz, ale w możliwy do opanowania sposób. Dopiero teraz, szukając walijskiego złota, zdaję sobie sprawę, że przyciągnęło nas celtyckie obrzeże; jakoś te krajobrazy nam służą.

Badanie przeprowadzone przez National Trust o nazwie Places That Make Us wykazało, że znaczące miejsca generują znaczącą reakcję w głównym obszarze przetwarzania emocji w mózgu, zwanym ciałem migdałowatym. Wiemy również, że ciało migdałowate jest ważne, jeśli chodzi o autyzm. W raporcie stwierdzono, że szczególne miejsca pozostają „stabilną siłą”, a ich wyjątkowość wynika z przebywania z bliskimi, możliwości zwiedzania oraz połączenia swojskości i nostalgii. W spektrum autyzmu świat rzadko wydaje się stabilny, a pomocne punkty orientacyjne nieustannie się zmieniają.

Gdziekolwiek pójdziemy, Scout znajduje kamienie i układa je w swoim systemie. Zastanawiam się, czy dla niej codzienność czasami nie przypomina podróży w obcym kraju? Jeśli tak, kamienie mogą działać jak pomocne kotwice. Pod koniec naszego popołudnia jesteśmy brudni, szczęśliwi i wyczerpani, z kawałkami mchu we włosach. Twarz Skauta promienieje. „Dlaczego tak bardzo lubisz tu, w Walii?” Pytam. „Ponieważ mogę być sobą” – mówi. „Przytulny jak mysz, mogę latać i pływać w morzu”.

Warto przeczytać!  Która linia lotnicza ucieleśnia twój znak zodiaku w astrologii?

Potężny Cadair Idris rozpływa się w chmurach wraz ze zmianą pogody. Odpływ idzie w dół, a Scout biegnie, aby zobaczyć, jak cofająca się woda pozostawiła na piasku jej kamienny wzór. Podróżowanie z nią nie polega na przyglądaniu się problemom wakacji i autyzmu i ich „naprawianiu”. Zamiast tego widzimy świat razem z innego punktu widzenia. Inna geografia, alternatywny sposób przemieszczania się w czasie i przestrzeni.


Źródło