Nauka i technika

Jaki kolor skóry mówi nam o historii rodziny

  • 6 kwietnia, 2024
  • 5 min read
Jaki kolor skóry mówi nam o historii rodziny


Osobiste odkrycie

Historie rodzinne często wzbudzają zainteresowanie badaniami nad przodkami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.

W przypadku historii o praprapradziadku, który przeprowadził się gdzieś w poszukiwaniu stabilizacji i dobrobytu, katalizatory migracji mogą być różne – na przykład wojna, przesiedlenie, względy ekonomiczne, możliwości zatrudnienia lub głód. Dla innych ich przodkowie opiekowali się ojczyzną stulecie po stuleciu w nadziei, że zostanie ona przekazana przyszłym pokoleniom.

Historia gradientów odcienia skóry to kolejny ważny element rodzinnej podróży genealogicznej.

Genealogia, zgodnie z definicją zawartą w Britannica, to nauka o pochodzeniu i historii rodziny. Słowo „Genealogia” pochodzi od dwóch greckich słów: „genea” oznaczającego „rasę” lub „rodzinę” oraz „logia” oznaczającego „naukę” lub „teorię”.

Badania Jabłońskiego są częścią tego procesu i mówią, że ważne jest wzbudzenie zainteresowania młodych ludzi. Dlatego kilka lat temu ona i Henry Louis Gates Jr. stworzyli „Finding Your Roots Classroom: The Seedlings” – zestaw narzędzi zawierający zajęcia, kwestie do omówienia – takie jak kolor skóry – i zasoby.

„Dzieci, jako dzieci, nie mają w grze zbyt dużego bagażu kulturowego. Przychodzą więc z bardzo świeżymi oczami i uszami i po prostu chcą wiedzieć, co się dzieje” – powiedział Jabłoński. „Podczas krótkiej lekcji te dzieci otrzymują wyrazy uznania: «Och, mój kolor skóry to piękna, naturalna cecha». To jest produkt ewolucji. Czy to nie fajne?”

Warto przeczytać!  Odległy plan budowy miasta na asteroidzie

Jabłoński powiedział, że nauczanie studentów wiedzy o kolorze skóry i genealogii zapewnia im mocne podstawy do lepszego zrozumienia siebie i wyrzeczenia się staromodnych wartości, znanych również jako uprzedzenia dotyczące koloru skóry.

„To wielka sprawa. Spraw, aby ośmiolatka była entuzjastyczna i szczęśliwa ze swojej skóry” – powiedziała.

Pod koniec marca WHYY zorganizowało wydarzenie „Finding Your Roots”, które miało pomóc mieszkańcom Filadelfii zrozumieć lokalne zasoby i strategie dostępne, gdy w swoich badaniach trafią na ślepy zaułek.

Hollis Gentry, znany specjalista ds. genealogii w Smithsonian Museum, był panelistą tego wydarzenia w zeszłym miesiącu. Zainteresowała się genealogią już jako nastolatka. Gentry stwierdziła, że ​​z natury była ciekawa, jak dowiedzieć się więcej o swoim rodowodzie rodzinnym.

Kiedy miała zaledwie 13 lat, Gentry konsultowała się i rozmawiała z członkami rodziny, a następnie spędzała godziny w towarzystwach historycznych i bibliotece, przeszukując archiwa. Wyjaśniła, że ​​jej celem było poskładanie historii swojej rodziny i odnalezienie swojego miejsca. Określa siebie jako „Afroamerykankę o różnych innych korzeniach etnicznych lub geograficznych”.

„W dużej mierze miało to związek z moim zamieszaniem co do tego, kim jestem i gdzie jestem” – powiedział Gentry. „Moja tożsamość w domu różniła się od środowiska zewnętrznego, takiego jak szkoła i społeczność, i byłem tym zdziwiony. Musiałem wymyślić coś, z czym mógłbym pójść dalej”.

Warto przeczytać!  Zimna sprawa rozwiązana: Ronney James Lee zidentyfikowany jako podejrzany w 1981 roku o zabójstwo Laury Kempton poprzez genealogię genetyczną

Gentry miał kilka osobistych momentów odkrycia. Jedna z pierwszych miała miejsce w szkole średniej, kiedy zdawałam ustną historię i wykorzystywałam swoje umiejętności badawcze, aby znaleźć dowody.

Przypomniała sobie opowieści matki o wujku, który pracował jako kelner na parowcu pływającym między Baltimore a Nowym Jorkiem, co było lokalnym, regionalnym luksusem. Powiedziała, że ​​fragmenty kluczowych informacji wyjdą na jaw w trakcie przemówienia jej matki.

Na przykład jej mama znała nazwę firmy produkującej parowce i znalazła książkę o tej firmie. Gentry odnalazła książkę i udało mu się ułożyć kolaż ze swojego życia, uzupełniony wizerunkiem jej dalekiego krewnego.

Nie zawsze zdarzają się takie przełomy, ale warto szukać genealogii – dodała. Między innymi dlatego pracuje w Narodowym Muzeum Historii i Kultury Afroamerykanów Smithsonian.

Chociaż jedna z historii jej przodków jest niekompletna, ona nadal wesoło dzieli się tym, jak upodabnia się do kobiety o imieniu Lukrecja, tak się składa, że ​​jest to drugie imię Gentry’ego.

Wie tylko, że matka jej prababci była rdzenną Amerykanką, której imię nadano na cześć abolicjonisty i mieszkała w Nowym Jorku, dopóki nie poznała męża i nie przeprowadziła się na południe. Gentry powiedział, że każda informacja rzuca światło na to, jak rodziny stały się tym, czym są dzisiaj.

Warto przeczytać!  Eksploracja nowych spostrzeżeń ujawnionych przez epigenetykę

„Pomaga ci poruszać się po tych wszystkich rzeczach, mając poczucie siebie i świadomość, że masz kontrolę nad swoją tożsamością” – powiedziała. „Faktyczny proces badawczy pomaga zrozumieć historię lub historię relacji osobistych na przestrzeni czasu.

„A po pewnym czasie zaczynasz dostrzegać te podobieństwa, rzeczy, które wydarzyły się 100 lub tysiąc lat temu, a które są bardzo podobne do tego, co dzieje się dzisiaj”.


Źródło