Świat

Jakikolwiek atak USA na Houthi w Jemenie „nie pozostanie bez odpowiedzi” | Wojna Izraela w Gazie Wiadomości

  • 11 stycznia, 2024
  • 4 min read
Jakikolwiek atak USA na Houthi w Jemenie „nie pozostanie bez odpowiedzi” |  Wojna Izraela w Gazie Wiadomości


Przywódca Houthi twierdzi, że każdy atak USA wywoła silniejszą reakcję, ponieważ grupa ta nasili ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym w proteście przeciwko izraelskiej wojnie w Gazie.

Jakikolwiek atak na jemeńską grupę Houthi ze strony Stanów Zjednoczonych nie pozostanie bez odpowiedzi, powiedział przywódca grupy Abdel-Malik al-Houthi w telewizyjnym przemówieniu, podczas gdy grupa wspierana przez Iran nasiliła ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym Sea w proteście przeciwko wojnie Izraela w Gazie.

„Żaden amerykański atak nie pozostanie bez odpowiedzi. Odpowiedź będzie większa niż atak przeprowadzony przy użyciu 20 dronów i pewnej liczby rakiet” – powiedział przywódca Huti, odnosząc się do środowego strajku, podczas którego drony i rakiety Houthi wycelowały w statki USA i Wielkiej Brytanii w największym pojedynczym ataku jeszcze na obcych statkach.

„Jesteśmy bardziej zdeterminowani, aby obrać za cel statki powiązane z Izraelem i nie cofniemy się z tego” – powiedział al-Houthi.

Komentarze pojawiają się po tym, jak Stany Zjednoczone i 11 sojuszników opublikowały w zeszłym tygodniu wspólne oświadczenie wzywające do zaprzestania ataków Houthi z Jemenu na żeglugę na Morzu Czerwonym, wysyłając w ten sposób ukrytą groźbę użycia siły.

Warto przeczytać!  Jedenaście osób zginęło w Chinach po zawaleniu się dachu gimnazjum

Różne linie żeglugowe zawiesiły działalność, zamiast tego odbywały dłuższą podróż dookoła Afryki. Cypryjska Izba Żeglugi (CSC), kluczowa grupa branży żeglugowej reprezentująca około 200 przedsiębiorstw na Cyprze i za granicą, stwierdziła, że ​​ataki mogą mieć „znaczący” wpływ na gospodarkę i efekt domina na ceny na całym świecie.

„Tam, gdzie kraje w dużym stopniu zależą od surowców, gazu, zbóż, [and] farmaceutycznych, będziemy musieli założyć, że będzie to miało istotny wpływ na codzienne życie i działalność gospodarczą, a to będzie miało efekt mnożnikowy” – powiedział dyrektor CSC Thomas Kazakos.

Ruch Houthi, grupa sprzymierzona z Iranem, która kontroluje większość Jemenu po prawie dziesięciu latach wojny przeciwko koalicji wspieranej przez Zachód i pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, okazała się zdecydowanym zwolennikiem palestyńskiej grupy Hamas w jej wojnie przeciwko Izraelowi.

Huti zaatakowali statki handlowe, które według nich są powiązane z Izraelem lub zmierzające do izraelskich portów, i nawiązali bezpośredni kontakt z marynarką wojenną USA na Morzu Czerwonym, strzelając rakietami balistycznymi i rozmieszczając uzbrojone drony przeciwko okrętom wojennym USA i Wielkiej Brytanii.

Warto przeczytać!  Protesty, gdy Wenecja zaczyna pobierać opłaty za wstęp dla jednodniowych turystów

Human Rights Watch stwierdziła między innymi, że ataki wymierzone w ludność cywilną i obiekty cywilne, jeśli zostaną przeprowadzone umyślnie lub lekkomyślnie, będą zbrodnią wojenną. Organ odpowiedzialny za przestrzeganie praw argumentował, że w więcej niż jednym przypadku statki będące celami nie wykazywały bezpośrednich powiązań z Izraelem ani dowodów na obecność celów wojskowych na pokładzie.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w środę rezolucję żądającą od Houthi zaprzestania ataków na statki na Morzu Czerwonym i uwolnienia kontrolowanego przez Japonię Galaxy Leadera, który został przechwycony w zeszłym roku.

Sprzymierzone z USA państwa Zatoki Perskiej i państwa arabskie, w tym Arabia Saudyjska, naciskają na Waszyngton o natychmiastowe zawieszenie broni w Gazie, twierdząc, że jest to jedyny sposób na zapobieżenie rozprzestrzenianiu się konfliktu poza Strefę Gazy.

W czwartkowym wywiadzie dla Reuters główny negocjator jemeńskiej Huti powiedział, że ataki tej grupy na statki handlowe na Morzu Czerwonym nie zagrażają rozmowom pokojowym z Arabią Saudyjską, obwiniając wojnę Izraela z Gazą za wciągnięcie Bliskiego Wschodu w bardziej regionalny konflikt.

„To nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się w Strefie Gazy, chyba że Amerykanie zechcą skierować inne kraje w regionie, aby broniły Izraela, co jest inną sprawą” – powiedział Reuterowi Mohammed Abdulsalam.

Warto przeczytać!  Turcja odwołuje wizytę szwedzkiego ministra z powodu prawicowego protestu | Aktualności

„Ten, kto wciąga region w szerszą wojnę, to ten, który pozwala na kontynuację agresji i oblężenia, które trwa ponad 100 dni w Strefie Gazy”.

Grupa stara się wywrzeć presję na Izraelczyków i Amerykanów, aby zaprzestali broni, w tym zaprzestali oblężenia Gazy i skierowali się w stronę pokoju i dialogu, dodał Abdulsalam.

Siły amerykańskie są także coraz częściej atakowane w Iraku i Syrii w następstwie trwającej już trzy miesiące izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy, rozpoczętej w odpowiedzi na atak Hamasu na Izrael z 7 października.



Źródło