Polska

Jam Saheb z Jamnagar — wielkoduszny maharadża, który połączył Indie i Polskę podczas II wojny światowej

  • 21 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Jam Saheb z Jamnagar — wielkoduszny maharadża, który połączył Indie i Polskę podczas II wojny światowej


Modi w Polsce: W annałach historii są opowieści o współczuciu, które świecą jasno nawet w najciemniejszych czasach. Jedna z takich opowieści łączy Indie i Polskę — dwa narody oddzielone tysiącami mil — poprzez wzruszający akt dobroci maharadży Jam Saheba Digvijaysinhji z Navanagar (obecnie Jamnagar, Gudżarat) w chaosie II wojny światowej.

Gdy premier Narendra Modi przybył do stolicy Polski, Warszawy, stając się pierwszym od 45 lat premierem Indii, który odwiedził ten europejski kraj, jego rodzinny stan Gudżarat z rozrzewnieniem wspominał więzi łączące go z Polską.

Co łączy Jamnagar z Polską — powiązanie z II wojną światową

Gdy II wojna światowa szalała w Europie, Polska poniosła ciężar inwazji nazistowskich Niemiec we wrześniu 1939 r. Konflikt zmusił miliony Polaków do niewyobrażalnych trudności. Pośród tego chaosu tysiące polskich cywilów — wśród nich dzieci i osoby starsze — rozpoczęło niebezpieczną podróż, aby uciec przed koszmarem wojny. W 1942 r. grupa około 1000 polskich uchodźców znalazła się na pokładzie dwóch statków płynących z terytoriów radzieckich, rozpaczliwie szukając azylu. Podróżowali z portu do portu, odrzucani przez kilka krajów, aż w końcu dotarli do tętniących życiem brzegów Mumbaju.

Warto przeczytać!  Brytyjski premier Sunak ogłosi podczas wizyty w Polsce pomoc dla Ukrainy

W tym czasie Indie znajdowały się pod brytyjskim panowaniem kolonialnym, a władze brytyjskie odmówiły udzielenia schronienia. Jednak ich los potoczył się inaczej, gdy Maharadża Jam Saheb Digvijaysinhji, władca Navanagar, który w tym czasie przebywał w Mumbaju, usłyszał o ich trudnej sytuacji. Maharadża nakazał doprowadzenie obu statków do portu Bedi w Jamnagar. Jego działania nie tylko uratowałyby tych uchodźców, ale także stworzyłyby trwałą przyjaźń między Indiami a Polską.

CZYTAJ TAKŻE NA ABP LIVE | Modi na Ukrainie: Czy premierowi uda się skłonić Putina i Zełenskiego do rozmowy?

Współczująca decyzja Maharadży

Maharadża Jam Saheb był znany ze swojego humanitarnego ducha. Pomimo wyzwań tamtych czasów, w tym walki Indii o niepodległość, podjął odważny i hojny krok. Zaoferował polskim dzieciom schronienie w Balachadi, nadmorskiej posiadłości położonej około 30 km od miasta Jamnagar. Dzieci w wieku od 2 do 15 lat zostały osierocone lub rozdzielone z rodzinami podczas wojny. Maharadża zadbał o to, aby były dobrze zaopiekowane, zapewniając im schronienie, edukację i opiekę medyczną. Sprowadził nawet polskich kucharzy, aby zapewnić dzieciom znajome posiłki.

Obóz Balachadi, w którym obecnie znajduje się szkoła Sainik, stał się dla tych młodych uchodźców domem z dala od domu. Nie tylko zapewniono im podstawowe rzeczy, ale także wsparcie emocjonalne i poczucie przynależności. Maharadża, którego dzieci czule nazywały „Bapu” (co oznacza „ojciec”), odwiedzał ich regularnie, przynosząc słodycze i prezenty. Święta, zarówno indyjskie, jak i polskie, były obchodzone z równym entuzjazmem. To opiekuńcze środowisko pozwoliło dzieciom wyleczyć się z traumy wojny i doświadczyć pozorów normalności.

Warto przeczytać!  Polski FM Sikorski: Rosja nie jest niezwyciężona, Zachód może jeszcze pokonać Putina
Polscy uchodźcy w obozie Balachadi w pobliżu Jamnagar | Zdjęcie: Specjalne ustalenia
Polscy uchodźcy w obozie Balachadi w pobliżu Jamnagar | Zdjęcie: Specjalne ustalenia

W ZDJĘCIACH | Premier Modi otrzymał uroczyste powitanie w Warszawie podczas pierwszej wizyty w Polsce

Przyjaźń odlana z brązu

Dziedzictwo dobroci Maharadży Jam Saheba jest w Polsce nadal czczone.

W warszawskich Łazienkach Królewskich stoi wysoko pomnik Maharadży, symbol trwałej więzi między Indiami a Polską. Napis na pomniku głosi: „Maharadży Navanagaru, który w 1942 r. udzielił schronienia polskim dzieciom w swoim królestwie”. Droga prowadząca do pomnika również została nazwana na jego cześć. Te hołdy przypominają, jak empatia jednego człowieka połączyła kontynenty i przyniosła ukojenie potrzebującym.

Premier Modi odwiedził miejsce pamięci w środę w ramach swojej wizyty w Warszawie.

Trwałe dziedzictwo

Polscy uchodźcy, szczególnie dzieci schronione w Balachadi, zaczęli stopniowo wracać do Polski po zakończeniu II wojny światowej w 1945 r. Niektóre dzieci pozostały w Indiach dłużej, w zależności od okoliczności i wysiłków na rzecz zjednoczenia rodziny. Ostatnie grupy polskich uchodźców opuściły Indie pod koniec lat 40., według doniesień.

Warto przeczytać!  Komisja ds wpływów rosyjskich odrzucona w Senacie

Powrót został umożliwiony dzięki skoordynowanym wysiłkom rządu polskiego na uchodźstwie i władz indyjskich.

Prezydent Polski Andrzej Duda dzieli się osobistym związkiem z tą historią. Podczas wizyty w Indiach w 2017 r. przyznał, że niektórzy członkowie jego rodziny znaleźli schronienie w Indiach podczas II wojny światowej. Podczas swojej podróży prezydent Duda odwiedził potomków maharadży w Jamnagar i oddał hołd współczuciu okazanemu przez naród Indii. Więź nawiązana w tych trudnych dniach nadal odbija się echem w stosunkach dyplomatycznych między oboma narodami.

Niniejszy raport ukazał się po raz pierwszy na stronie internetowej ABP Asmita i został przetłumaczony z języka gudżarati.




Źródło