Świat

Japonia walczy o przekonanie swoich wielkich marek do przyłączenia się do wojska

  • 16 marca, 2023
  • 7 min read
Japonia walczy o przekonanie swoich wielkich marek do przyłączenia się do wojska


16 marca (Reuters) – Gdy Tokio rozpędza swój przemysł obronny do największej ekspansji militarnej kraju od czasów drugiej wojny światowej, napotkało wyzwanie: niektóre z najbardziej znanych japońskich marek niechętnie inwestują w wojskową stronę swoich biznesów.

Japonia, która wyrzekła się wojny w 1947 roku, w zeszłym roku ogłosiła pięcioletnią ekspansję wojskową o wartości 315 miliardów dolarów, aby powstrzymać Pekin od użycia siły na Morzu Wschodniochińskim w obliczu rosnących obaw, że rosyjski atak na Ukrainę – który nazywa „operacją specjalną” – może dodać odwagi Chiny do inwazji na Tajwan.

Ale kluczowa część strategii Tokio polega na przekonaniu firm komercyjnych, takich jak Toshiba Corp (6502.T), Mitsubishi Electric Corp i Daikin Industries Ltd (6367.T), które przez dziesięciolecia po cichu uzbrajały swoje Siły Samoobrony (SDF), do zintensyfikować produkcję.

Według wywiadów Reutersa z sześcioma urzędnikami rządowymi i firmowymi, w kraju o zakorzenionym nastawieniu opinii publicznej do militaryzmu, jest to trudne do sprzedania dla niektórych jego dostawców.

Najnowsze aktualizacje

Zobacz jeszcze 2 historie

Podczas prywatnych spotkań z ministerstwem obrony w ciągu ostatniego roku niektóre firmy zgłaszały obawy, takie jak niskie marże zysku, ryzyko finansowe związane z budową zakładów produkcyjnych, które mogłyby pozostać bezczynne po zakończeniu przez Japonię ekspansji wojskowej oraz potencjalne szkody dla ich publicznego wizerunku z powodu sprzedaży broni, powiedział Reuterowi urzędnik bezpośrednio zaangażowany w rozmowy.

Urzędnik odmówił identyfikacji lub przypisania skarg konkretnym firmom, powołując się na poufny charakter rozmów.

Rząd przygotowuje przepisy, które przewidują podniesienie marży zysku na sprzęcie wojskowym z kilku do nawet 15% oraz udostępnienie państwowych fabryk, dzięki którym firmy będą mogły bez ryzyka rozwijać produkcję. Niektórzy obawiają się, że to może nie wystarczyć.

„Do tej pory ministerstwo uważało firmy obronne za coś oczywistego” – powiedział Masahisa Sato, wpływowy prawodawca partii rządzącej i były wiceminister obrony.

Warto przeczytać!  Mam 21 lat, a moja córka 15 – jej nauczyciele nigdy nie traktują mnie poważnie

Sato powiedział, że japońskim menedżerom coraz trudniej jest uzasadnić sprzedaż obronną z „obowiązku patriotycznego” akcjonariuszom skupionym na bardziej dochodowych przedsięwzięciach cywilnych.

Plan odbudowy sił zbrojnych premiera Fumio Kishidy określa produkcję obronną jako kluczowy filar bezpieczeństwa narodowego.

Japonia nie ma jednak narodowego mistrza obrony, takiego jak Lockheed Martin Corp (LMT.N) w Stanach Zjednoczonych czy brytyjska BAE Systems PLC (BAES.L), a wiele firm dostarczających SDF jest związanych z bardziej przyziemnymi produktami .

W największej japońskiej firmie zbrojeniowej, Mitsubishi Heavy Industries (7011.T), która opracowuje kolejny japoński myśliwiec odrzutowy i nowe pociski dalekiego zasięgu, aby pomóc odstraszyć Chiny, kontrakty wojskowe stanowią zaledwie jedną dziesiątą jej 29 miliardów dolarów przychodów w zeszłym roku. Większość jej działalności to komponenty do cywilnych samolotów, wyposażenie elektrowni i maszyny fabryczne.

Producent klimatyzacji, Daikin, ma uboczną linię amunicji; Toshiba, producent urządzeń elektronicznych, takich jak drukarki, produkuje również baterie klasy wojskowej; a Mitsubishi Electric produkuje radary i rakiety obok lodówek i odkurzaczy.

Od początku ubiegłego roku urzędnicy ds. obrony spotykają się z tymi firmami i innymi czołowymi dostawcami, takimi jak producent samochodów i helikopterów Subaru Corp (7270.T), aby nakłonić je do rozbudowy swoich jednostek wojskowych o niższym profilu.

Reuters skontaktował się z 15 czołowymi japońskimi producentami sprzętu zbrojeniowego, których szefów resort obrony zaprosił w kwietniu na rozmowy z ówczesnym ministrem obrony Nobuo Kishi, aw styczniu z jego następcą Yasukazu Hamadą.

Trzech z nich, Mitsubishi Heavy, Mitsubishi Electric i IHI Corp (7013.T), która produkuje silniki odrzutowe, mosty i ciężki sprzęt, potwierdziło, że brało również udział w innych dyskusjach na niższym szczeblu.

Warto przeczytać!  „Wszyscy jesteśmy chorzy”: choroby zakaźne rozprzestrzeniają się w Gazie

Pięć firm nie odpowiedziało, a pozostałe odmówiły podania, czy brały udział w innych dyskusjach. Firmy, które odpowiedziały, odmówiły podania szczegółów spotkań lub jakichkolwiek wątpliwości zgłaszanych podczas rozmów.

SŁODZIKI

Wiele firm niechętnie mówi o swoich jednostkach obronnych, obawiając się, że może to zniechęcić klientów w kraju, gdzie utrzymują się nastroje antymilitarne, lub za granicą, zwłaszcza w Chinach, gdzie niechęć do wojennej przeszłości Japonii może zostać upolityczniona.

Reuters poprosił 10 japońskich dostawców wojskowych, w tym Toshibę, Mitsubishi Electric, Daikin i Subaru, o wywiady z kierownikami ich jednostek obronnych. Tylko Mitsubishi Electric się zgodziło.

Masahiko Arai, szef działu systemów obronnych Mitsubishi Electric, powiedział, że z zadowoleniem przyjmuje propozycje rządu i ma nadzieję, że wkład w „bezpieczeństwo” Japonii będzie korzystny dla firmy.

Jego największym zmartwieniem, jak powiedział, było to, co stanie się po zakończeniu pięcioletniej odbudowy japońskiej armii, dodając, że inne firmy „mają problemy z reputacją”. Jego jednostka odpowiadała za około 4% z 34 miliardów dolarów sprzedaży, jaką firma odnotowała w zeszłym roku obrotowym.

Urzędnik innego dużego japońskiego dostawcy sprzętu obronnego, który poprosił o zachowanie anonimowości ze względu na delikatność problemu, powiedział, że bezpośrednie zaangażowanie w regionalne napięcia może być szkodliwe dla biznesu.

„Ryzyko utraty reputacji bardzo nas martwi” – ​​powiedział urzędnik. „Były sytuacje, w których nasi chińscy klienci wyrażali swoje zaniepokojenie, gdy pojawił się temat obronności”.

Pomimo napięć dyplomatycznych Chiny są głównym partnerem handlowym Japonii i główną bazą produkcyjną dla wielu japońskich firm.

Analitycy twierdzą, że kiedy Japonia zniosła trwający od dziesięcioleci zakaz eksportu uzbrojenia w 2014 r., nie pobudziło to rozwoju przemysłu z powodu nieśmiałości korporacji i zbyt ostrożnych biurokratów. Mitsubishi Electric jest jedyną firmą, która sprzedawała sprzęt obronny za granicą, z umową w 2020 roku na dostawę radarów na Filipiny.

Warto przeczytać!  Chiny biorą odwet na Korei Południowej i Japonii za ograniczenia związane z COVID

Tymczasem firma chemiczna Daicel (4202.T) ogłosiła, że ​​w 2020 r. zamknie jednostkę systemu wyrzutu pilotów, a Sumitomo Heavy Industries (6302.T) poinformowało, że w 2021 r. poinformowało ministerstwo obrony, że zaprzestanie produkcji karabinów maszynowych. Daicel powołał się na niską rentowność, podczas gdy Sumitomo Heavy powiedział, że trudno jest utrzymać produkcję i wyszkolić inżynierów.

’SPECJALNY SPRZĘT’

Sondaż opinii publicznej opublikowany przez rząd w tym miesiącu sugeruje, że w miarę eskalacji regionalnych napięć z Chinami i Koreą Północną rośnie poparcie społeczne dla większej armii.

W ankiecie przeprowadzonej wśród 1602 osób 41,5% stwierdziło, że chce poszerzyć SDF, w porównaniu z 29,1% w ostatnim sondażu pięć lat temu.

Mimo to japońskie firmy często określają swoje produkty wojskowe jako „sprzęt specjalny” – powiedział urzędnik państwowy.

Wśród nich jest Daikin, który generuje 90% swoich przychodów z klimatyzacji. Na swojej stronie internetowej nie wymienia pocisków artyleryjskich i moździerzowych, które produkuje w swojej fabryce Yodogawa w Osace w zachodniej Japonii.

„Nie utrzymujemy w tajemnicy naszej działalności związanej z obronnością; regularnie ujawniamy informacje na ten temat” – powiedział rzecznik Daikin. „Nie chodzi o ryzyko utraty reputacji”.

Na ulicy poza murem z drutu kolczastego, który otacza fabrykę Daikin, 66-letnia Reiko Okumoto powiedziała, że ​​od ponad 40 lat mieszka w dzielnicy robotniczej, nie wiedząc, że produkuje się muszle.

„Byłoby dobrze, gdyby (Daikin) mógł odejść od pracy wojskowej” – powiedziała. „Ale biorąc pod uwagę, jaki jest świat, wiem, że to nierealne”.

(1 USD = 133,6900 jenów)

Reportaż Tima Kelly’ego, Kaori Kaneko, Kantaro Komiya, Nobuhiro Kubo i Yukiko Toyoda; Montaż przez Johna Geddiego i Gerry’ego Doyle’a

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło