Świat

Japoński Kishida ostrzega świat przed „historycznym punktem zwrotnym”, zachwalając sojusz USA przed szczytem Bidena

  • 7 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Japoński Kishida ostrzega świat przed „historycznym punktem zwrotnym”, zachwalając sojusz USA przed szczytem Bidena



Tokio
CNN

Narastające napięcia geopolityczne zepchnęły świat do „historycznego punktu zwrotnego” i zmuszają Japonię do zmiany postawy obronnej, powiedział CNN premier Japonii Fumio Kishida w niedzielę przed uważnie obserwowanym szczytem z prezydentem USA Joe Bidenem, który odbędzie się w przyszłym tygodniu.

„Będąc świadkami rosyjskiej agresji na Ukrainę, utrzymującej się sytuacji na Bliskim Wschodzie, a także sytuacji w Azji Wschodniej, stajemy przed historycznym punktem zwrotnym” – powiedział Kishida podczas wywiadu w swojej prywatnej rezydencji w Tokio.

„Dlatego Japonia podjęła decyzję o zasadniczym wzmocnieniu swoich zdolności obronnych i znacznie zmieniliśmy japońską politykę bezpieczeństwa na tych frontach” – powiedział.

Premier podkreślił, że w obliczu narastających wyzwań związanych z bezpieczeństwem sojusz Japonia-Stany Zjednoczone staje się „coraz ważniejszy”, co, jak miał nadzieję, zyska ponadpartyjne poparcie w Waszyngtonie.

Kishida przedstawił te uwagi na kilka dni przed swoim środowym spotkaniem z Bidenem w Waszyngtonie, podczas którego będzie także przemawiał na wspólnej sesji Kongresu i weźmie udział w pierwszym trójstronnym szczycie pomiędzy Japonią, Stanami Zjednoczonymi i Filipinami.

Waszyngton określił szczyt Kishida-Biden jako historyczną szansę dla obu krajów na modernizację sojuszu, biorąc pod uwagę zarówno regionalne zagrożenia wynikające z testów broni przez Koreę Północną i rozwijające się stosunki z Rosją, jak i agresję Chin na Morzu Południowochińskim i wobec Tajwanu.

Partnerstwo z Japonią od dawna ma kluczowe znaczenie dla strategii USA w regionie Indo-Pacyfiku, ale stosunki obronne rozszerzyły się pod rządami Kishidy, który podniósł pozycję Japonii w dziedzinie bezpieczeństwa globalnego i regionalnego.

Od objęcia urzędu w 2021 r. premier nadzorował radykalną zmianę postawy obronnej Tokio, odchodząc od pacyfistycznej konstytucji narzuconej mu przez Stany Zjednoczone po drugiej wojnie światowej, aby zwiększyć wydatki na obronę do około 2% całkowitego budżetu swojego PKB do 2027 r. i nabyć zdolności do kontrataku.

Warto przeczytać!  Czy to dlatego „wspomnienia mogą się różnić”? Książę Harry przyznaje się do „błędu w pamięci”

Posunięcie to nie jest pozbawione kontrowersji, zwłaszcza w Chinach i innych częściach Azji, które ogromnie ucierpiały w wyniku japońskiego militaryzmu z czasów II wojny światowej.

Zapytany o tę zmianę, Kishida wskazał na „poważne i złożone” środowisko bezpieczeństwa otaczające jego naród w Azji Wschodniej, czwartą co do wielkości gospodarkę świata.

„W naszym sąsiedztwie są kraje, które rozwijają rakiety balistyczne i broń nuklearną, i inne, które w nieprzejrzysty sposób budują swoje zdolności obronne. Dochodzi także do jednostronnej próby zmiany status quo siłą, zarówno na Morzu Wschodniochińskim, jak i Południowochińskim” – stwierdził, w wyraźnym nawiązaniu do chińskiej agresji morskiej związanej ze sporami terytorialnymi zarówno z Filipinami, jak i Japonią.

Budowanie japońskiego potencjału odstraszania i reagowania jest również „niezbędne” dla sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, argumentował.

„Mam nadzieję, że Stany Zjednoczone to zrozumieją i że będziemy mogli współpracować na rzecz poprawy pokoju i stabilności w regionie. Myślę, że dzięki mojej wizycie ważne jest, aby pokazać reszcie świata, że ​​Stany Zjednoczone i Japonia będą dalej rozwijać naszą współpracę” – powiedział Kishida.

Wydarzenia w przyszłym tygodniu będą także platformą do pogłębienia ekspansji między Japonią a innym kluczowym partnerem regionalnym USA i sojusznikiem w traktacie o wzajemnej obronie, czyli Filipinami.

Odbywa się niecały rok po przełomowym spotkaniu między Stanami Zjednoczonymi, Japonią i Koreą Południową – podczas którego oba szczyty podkreśliły centralne miejsce Japonii w amerykańskiej strategii bezpieczeństwa regionu Indo-Pacyfiku oraz naciski na zwiększenie koordynacji z sojusznikami i partnerami w obliczu rosnących napięć regionalnych .

Warto przeczytać!  Brytyjskie firmy ucierpią, jeśli TikTok zostanie zakazany w USA

Wizyta Kishidy z Bidenem w przyszłym tygodniu również ma miejsce, ponieważ obaj przywódcy stoją w obliczu niepewnej sytuacji na własnym terenie.

Japoński premier zmaga się z fatalnymi wskaźnikami poparcia, głównie w związku ze skandalami z udziałem jego partii, a zbliżające się wybory w USA zwiększają potencjał zmiany polityki, jeśli były prezydent Donald Trump powróci do Białego Domu w przyszłym roku.

Zarówno podczas swojej administracji, jak i w ostatnich latach Trump wielokrotnie polewał zimną wodą traktaty Waszyngtonu dotyczące obronności i bezpieczeństwa, co wstrząsnęło sojusznikami zarówno w Azji, jak i w Europie.

Kishida odmówił komentarza, czy obawia się powrotu byłego prezydenta. Zamiast tego wyraził przekonanie, że znaczenie sojuszu amerykańsko-japońskiego jest powszechnie uznawane „niezależnie od przynależności partyjnej”.

„Relacje między Japonią a Stanami Zjednoczonymi stały się silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej… Niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich uważam, że ważne jest, aby naród amerykański docenił znaczenie stosunków Japonia-USA” – powiedział .

Od czasu objęcia urzędu Kishida uczynił Japonię partnerem Stanów Zjednoczonych nie tylko w Azji, ale także na całym świecie.

Opowiadał się za poglądem, że bezpieczeństwo w Europie i regionie Indo-Pacyfiku jest ze sobą nierozerwalnie powiązane, a jednocześnie wyrósł na zagorzałego zwolennika Ukrainy i ściśle łączy się z krajami G7 w zakresie jej stanowiska w sprawie Rosji.

Warto przeczytać!  Palestyńczycy twierdzą, że izraelscy żołnierze zabili 9 osób podczas nalotu na Zachodni Brzeg

Powiązania te były bliskie Japonii, ponieważ wojsko rosyjskie i chińskie prowadziło wspólne ćwiczenia w regionie, a państwa G7 oskarżają Koreę Północną o dostarczanie Moskwie broni do wykorzystania w jej wojnie na Ukrainie, co budzi globalne obawy w związku z pojawiającym się osi między trzema krajami, które mają napięte stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.

Kishida zauważył również, że jego rząd „podejmuje działania na wysokim szczeblu”, aby zapewnić spotkanie z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w celu rozwiązania „nierozstrzygniętych kwestii” i promowania stabilnych stosunków między obydwoma krajami.

Japonia, wraz z Koreą Południową, znajduje się na pierwszej linii frontu północnokoreańskiego programu testów agresywnej broni, a jej rakiety testowe regularnie wpadają do wód regionalnych. Szczególnie emocjonalnym punktem spornym pozostaje kwestia obywateli Japonii uprowadzonych przez Koreę Północną ponad kilkadziesiąt lat temu.

Kishida powiedział, że jego rząd monitoruje wymianę sprzętu między Pjongjangiem a Moskwą i wskazał na wspólne ćwiczenia wojskowe Chin i Rosji, opisując taką współpracę jako „dotyczącą poszanowania międzynarodowego porządku i stabilności”.

„Jednocześnie ważne jest przekazanie Korei Północnej i Chinom zdecydowanego przesłania, że ​​dla pokoju, stabilności i dobrobytu społeczności międzynarodowej ważne jest utrzymanie wolnego i otwartego porządku międzynarodowego opartego na rządach prawa, – powiedział Kishida.

„Musimy także z nimi współpracować, aby promować silną społeczność międzynarodową, a nie społeczność podziałów i konfrontacji” – dodał. „Uważam, że ważna jest współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i naszymi sojusznikami, aby stworzyć atmosferę współpracy, a nie podziałów i konfrontacji, aby zapewnić postęp społeczności międzynarodowej”.


Źródło