Filmy

Jason Schwartzman i Carol Kane nawiązują nietypową przyjaźń w filmie „Between the Temples”

  • 20 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Jason Schwartzman i Carol Kane nawiązują nietypową przyjaźń w filmie „Between the Temples”


Carol Kane’a Nazwisko to przyszło do głowy reżyserowi Nathanowi Silverowi w gorączkowym śnie.

Zachorował na COVID-19, próbując złożyć swój nowy film. Historia, którą on i współautor scenariusza C. Mason Wells sobie wyobrazili, dotyczyła nieprawdopodobnej przyjaźni między niedawno owdowiałym kantorem w depresji i starszą kobietą, jego byłą nauczycielką muzyki ze szkoły podstawowej, która chce się uczyć do bat micwy.

Ben, kantor, który nie może już śpiewać, byłby Jasonem Schwartzmanem. Carla, która była wzorowana na matce filmowca, była raczej zagadką. A potem nadszedł napad natchnienia w tym fatalnym, gorączkowym śnie.

„Wszyscy mówili: »oczywiście, że to ona«” – powiedziała Silver w niedawnym wywiadzie dla Associated Press.

Choć ci dwaj aktorzy nigdy wcześniej ze sobą nie pracowali („W mojej głowie tak było”, zaśmiał się Kane), od razu nawiązali ze sobą kontakt i czuli się komfortowo – przekraczając nawet niezręczną ciszę grupowej sesji Zoom. I wtedy wiedział, że naprawdę mają film.

„Miałem takie przeczucie co do Jasona” – powiedział Kane. „Mieliśmy takie zaufanie do siebie. Bóg jeden wie dlaczego, ale tak było. To to umożliwiło. To sprawiło, że stało się, ośmielę się powiedzieć, niemal łatwe, ponieważ rozmawianie ze sobą było czymś naturalnym”.

Między świątyniami ” wchodzi do kin w tym tygodniu. Sony Pictures Classics, które wybiło się z tegorocznego festiwalu filmowego Sundance, wkroczyło, aby nabyć prawa do dystrybucji po otrzymaniu niemal powszechnych pochwał za występy oraz wyjątkowy ton i styl: komedia zwariowana z klimatem lat 70., ironiczna i afirmująca życie, o dwóch zagubionych duszach, które odnajdują się w idealnym momencie, przez osuwiska błotne w lokalnym barze.

Skupienie swojego życia wokół judaizmu pozwoliło Silverowi dostrzec piękno tego pytania.

„Czuję, że te postacie kwestionują wszystko w swoim życiu” – powiedział Silver. „Chodzi o świętowanie tej idei, że nie przyjmujesz rzeczywistości, którą ci wręczono, jako rzeczywistości, której potrzebujesz, aby żyć. Myślę, że bez względu na to, jak rozpaczliwe są rzeczy w twoim życiu lub na świecie, musisz mieć tę wiarę w absurd, że w przyszłości jest jakaś jasność”.

W tym duchu „Between the Temples” nie jest też łatwo sklasyfikować jako romans maj-grudzień – wszyscy chcieli, aby ta granica była nieco rozmyta. Ale jest to, jak powiedział Silver, „połączenie maj-grudzień”. To przypomniało Schwartzmanowi coś, co jego matka powiedziała mu o rozstaniu wiele lat temu.

„Powiedziała: »czasami możemy spotkać kogoś, kto może nie być dla nas odpowiedni, ale prowadzi nas do ołtarza do następnej osoby, która jest odpowiednia«” – powiedziała Schwartzman. „Ci ludzie są z chwili na chwilę i prowadzą się nawzajem do tych sąsiednich drzwi, i mogliby przejść przez to razem. Nie mogli. Cokolwiek. Ale to tak, jakby to był po prostu ten moment, w którym są dla siebie nawzajem eskortami i jest to niezbędne”.

Warto przeczytać!  'Acolyte' potwierdziło wyniki oglądalności, seria Disney Star Wars znika z list Nielsena po zaledwie trzech tygodniach

Estetyka filmu, który został nakręcony na taśmie filmowej przez Seana Price’a Williamsa, z rzadko używanym materiałem Kodak, produkowanym tylko w małych ilościach, nie była tylko chwytem marketingowym. Chociaż akcja filmu rozgrywa się w ponurym miasteczku w środku zimy, Silver chciał, aby film przywoływał ducha Carli.

„HD jest z natury zimne. Film jest ciepły i żywy” – powiedział Silver. „Chcieliśmy, aby miało to ciepło, jej wrażliwość, aby przejęła film, aby było to odczuwalne jako ona, ponieważ przynosi to ciepło do tej bardzo zimnej teraźniejszości, tej depresji, przez którą przechodzi postać Jasona”.

Odniesienia Silvera są rozległe i głębokie: radzieccy filmowcy z lat 70., tacy jak Kira Muratova i Larisa Shepitko, folkowa piosenkarka Sibylle Baier, a także wszystko, od „Bringing Up Baby” Howarda Hawksa po „Toni Erdmann” Maren Ade, pomogli w ukształtowaniu różnych aspektów „Between the Temples”. Jednym z utworów, który okazał się szczególnie przydatny dla Schwartzmana, był David Berman, zmarły poeta i muzyk indie rockowy z Silver Jews i Purple Mountains, znany ze swoich genialnych tekstów.

„Życie czasami synchronizuje się w zabawny sposób” – powiedział Schwartzman. „Przechodziłem przez ogromną fazę Davida Bermana, kiedy Nathan się odezwał, jak oglądanie wywiadów i słuchanie muzyki. To było takie dziwne, ale pomyślałem sobie OK, to świetnie”.

Warto przeczytać!  Fede Alvarez z Romulusa o inspiracji „Trzecim Światem” [Podcast]

Ben nie jest Davidem Bermanem, żeby było jasne. Ale Schwartzman zachował muzykę na swojej playliście podczas kręcenia filmu. W szczególności piosenkę „ Całe moje szczęście odeszło”, z lekką popową melodią i naprawdę ponurym tekstem, wydany zaledwie kilka miesięcy przed samobójstwem Bermana w wieku 52 lat, ujawnił coś na temat filmu.

„Po prostu ta wiedza, nawet ta fraza, całe moje szczęście odeszło, a sposób, w jaki brzmiała ta piosenka — to było dla mnie jak natychmiastowy sposób na wejście w film” — powiedział Schwartzman. „Gdy byliśmy na planie i po prostu potrzebowałem się zresetować lub coś w tym stylu, mogłem po prostu posłuchać pierwszej minuty tej piosenki. I to było jak chiropraktyk: zresetowało mnie do istoty filmu”.




Źródło