Biznes

Jeden z liderów rynku kapitałowego o „odjeżdżających kursach” i możliwych dużych debiutach w 2023 r.

  • 3 maja, 2023
  • 9 min read
Jeden z liderów rynku kapitałowego o „odjeżdżających kursach” i możliwych dużych debiutach w 2023 r.


Michał Kubicki: Zacznijmy
od krótkiego podsumowania 2022 r. Gratuluję nagrody za przeprowadzenie
największej liczby wprowadzeń spółek na główny rynek GPW. Państwa Dom Maklerski
przeprowadził też jedyną nową emisję przed debiutem na GPW o wartości blisko 40
mln zł. Ale trzeba powiedzieć, że wszystkie debiuty, poza tym, były „transferem
z NewConnect”. To nie był dobry rok chyba dla nikogo, nawet mimo nagrody dla DM
Navigator?

Dariusz Tenderenda: Miniony rok okazał się
wyzwaniem dla podmiotów planujących IPO. W rok 2022 wkraczaliśmy z dużą liczbą spółek,
które planowały debiut na parkiecie głównym oraz na NewConnect. Jednak w momencie
wybuchu wojny na Ukrainie prawie wszystkie postępowania prospektowe w KNF
zostały zawieszone. Analogiczna sytuacja miała miejsce na największych rynkach
kapitałowych świata – w porównaniu do 2021 r. globalne wpływy z IPO zmniejszyły
się o przeszło 70 proc. Można więc powiedzieć, że rynki kapitałowe praktycznie stanęły.
 

Idąc pod prąd, jako
jedni z niewielu w Polsce kontynuowaliśmy prace przy projektach IPO dla klientów
domu maklerskiego. To kwestia doświadczenia kryzysów i umiejętności
przewidywania kolejnych etapów. Nasz zespół ma za sobą doświadczenie kryzysów
gospodarczych, dzięki czemu potrafimy w takich sytuacjach odpowiednio ułożyć
strukturę oraz timing oferty, tak aby trafić we właściwy moment z projektem. To
przerodziło się w sukces Creotech Instruments, która w ramach emisji pozyskała blisko
40 mln zł. Przy całkowitym zastoju na rynku, udało nam się także pozyskać
finansowanie z emisji akcji dla drugiego podmiotu – Bioceltix. Tutaj podjęliśmy
decyzję o transzowaniu emisji akcji. W efekcie, wraz z  zeszłorocznymi SPO (wtórna emisja akcji, red.) spółka
pozyska łącznie ok. 34 mln zł. Rok 2022 zamykaliśmy wprowadzeniem na GPW Grupy TenderHut
(wcześniej pozyskanie 11 mln zł dla Grupy) oraz współkoordynowanym procesem ABB
dla Pure Biologics na 19 mln zł.                

M.K.: Mamy już za sobą pierwszy kwartał 2023 r. i jaskrawe analogie do roku
poprzedniego. Tylko przejścia na GPW z NC. Już w nowym kwartale jedyną emisję
przeprowadził państwa DM dotyczącą DB Energy. Czy obserwują Państwo jakiekolwiek
symptomy tego że nie będzie tak źle jak rok temu?

D.T.: Pierwszy
kwartał 2023 wygląda dużo lepiej niż rok 2022. Mimo, iż po zeszłorocznych
spadkach, kursy wielu spółek znajdują się nadal na relatywnie niskich poziomach,
to jesienno-zimowy rajd na GPW pokazał duży potencjał wzrostów i trend na rynku.
Widzimy też, że wielu inwestorów nie załapało się na odjeżdżające kursy i w
efekcie musiało akceptować wyższe wyceny albo szukać innych celów do
inwestycji. Jak dotychczas, każdy kolejny miesiąc generuje dodatkowy popyt –
wracają napływy do TFI oraz płyną środki z PPK (ostatnio coraz więcej). Źródłem
dodatkowego kapitału dla aktywnych inwestorów mógł okazać się także notowany
Scope Fluidics, który przed chwilą wypłacił akcjonariuszom sowitą dywidendę. Beneficjentami
napływającego kapitału stał się np. wspomniany już Bioceltix, czy też SDS
Optic, dla którego w styczniu b.r. przeprowadziliśmy kolejną emisję akcji. W
tych projektach bazowaliśmy nie tylko na wyczuciu rynku, ale także wykorzystaliśmy
doświadczenie branżowe związane z sektorem life science.

Warto przeczytać!  Ameryka zaciąga gazowy hamulec - wGospodarce.pl

W
poczekalni na GPW są już kolejne spółki. Na razie są to mniejsze podmioty np. z
sektorów life science, deep tech, IT czy efektywności energetycznej. W tym
roku, wprowadziliśmy na GPW już dwa podmioty – Passus oraz DB Energy. Widzimy
obecnie wśród inwestorów utrzymującę się gotowość i zainteresowanie na
ciekawymi aktywami inwestycyjnymi. 

Spotykamy
nowe firmy myślące o pozyskaniu kapitału i debiucie na GPW, które czekają na ustabilizowanie
sytuacji i spadek zmienności na rynkach finansowych. W KNF obecnie znajduje się
kilkanaście postępowań prospektowych, które z czasem powinny być odwieszane. Zakładając,
że sytuacja geopolityczna za wschodnią granicą nie ulegnie pogorszeniu oraz, że
gospodarki nie wejdą w głębszą recesję to powinniśmy oczekiwać wzrostu dynamiki
liczby debiutów na GPW w kolejnych okresach.   

M.K.: Kiedy sytuacja z rynkiem IPO może wrócić do jako takiej normalności?
Tzn. sytuacji kiedy przeprowadzane są oferty o wartości kilkuset milionów czy miliarda zł i więcej,
a na rynek wchodzi conajmniej kilkanaście nowych spółek, od razu z potencjałem na wejście do głównych indeksów? Czy na horyzoncie
widzą Państwo takich kandydatów? Mówi się w branży o „dużym” debiucie i
ofercie, która może się odbyć jeszcze w bieżącym roku?

D.T.: Rynek
kapitałowy to część gospodarki. Jeśli ryzyka polityczne i makroekonomiczne znikają,
pojawia się potrzeba inwestycji i wtedy rynek kapitałowy jest atrakcyjnym miejscem
pozyskania kapitału.

Jednak
zarówno spółki jak i inwestorzy muszą być przekonani co do perspektyw
gospodarki, w tym m.in. trwałości trendu obniżania się inflacji. W ślad za tym
powinny pójść obniżki stóp procentowych i być może to nastąpi pod koniec tego roku.
Podobnie jak miało to miejsce podczas ostatniego okna transakcyjnego, potrzebny
jest impuls w postaci debiutu dużej spółki o stabilnych fundamentach biznesowych
i finansowych. W 2020 r. taką spółką było Allegro. Obecnie mówi się o potencjalnych
kilku dużych IPO, m.in. Żabki, Modivo, Oferteo czy Dr Ireny Eris. Debiut takiego
podmiotu wraz z szeroko prowadzoną ofertą akcji powinien otworzyć kolejne okno
transakcyjne i ułatwić drogę następnym emitentom.

Warto przeczytać!  Google wypuszcza Imagen 2, generator klipów wideo

Z
drugiej jednak strony patrząc – gdy pojawią się duże oferty to naturalnie wzrośnie
konkurencja o kapitał. Dlatego dla średnich i mniejszych podmiotów lepszym momentem
na pozyskanie kapitału może okazać się okres 2023 r., czy I półrocza 2024 r.,
zanim jeszcze „duzi” zapukają do inwestorów i zrobi się tłok na rynku.     

M.K.: Mimo
braku istotnych dużych IPO inwestorzy są zdolni do wykładania
kapitału, o czym świadczą kolejne udane emisje. Za przykład posłużą tu m.in.
oferty SDS Optic i Bioceltix. Jakich spółek szukają obecnie inwestorzy, na które
są gotowi wyłożyć kapitał? Czy branża biotechnologiczna w jakiś sposób cieszy
się szczególnym zainteresowaniem?  

D.T.: To prawda, przeprowadzone przez nas w obecnym roku oferty akcji
SDS Optic czy Bioceltix cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ponadto
przeprowadziliśmy dwie transakcje ABB na akcjach Bioceltix i Creotech, gdzie
również spotkaliśmy się z wysokim popytem ze strony inwestorów. Proszę
pamiętać, że spółki te zostały wprowadzone przez nas najpierw na rynek
NewConnect, a następnie na parkiet główny warszawskiej giełdy. Są to znane naszym
inwestorom podmioty, które „dowożą” to co wcześniej obiecały. Obserwujemy, iż
wielu naszych inwestorów poprzez udział w emisjach różnych spółek buduje sobie
portfele inwestycyjne, które mają ekspozycję na szybko rosnące rynki oraz dywersyfikują
ryzyko. Dywersyfikacja ryzyka jest szczególnie istotna w przypadku młodych
podmiotów, które są jeszcze na etapie np. badań klinicznych czy produkcji
pilotażowej

Inwestorzy akceptujący wyższy poziom ryzyka szukają spółek
tworzących rozwiązania przełomowe i których produkty / usługi będą skalowalne.
Prace R&D (badania i rozwój, red.) nad nimi mogą trwać jednak latami. Spółki te wymagają relatywnie dużego
kapitału oraz czasu na prowadzenie badań, ale w momencie udanej komercjalizacji
nagroda, w postaci rosnącej kapitalizacji spółki i wysokiej trzycyfrowej stopy
zwrotu, jest tego warta.

Z kolei, jeśli chodzi o emitentów, to widzimy duże
zainteresowanie wejściem na parkiet podmiotów z takich branż jak medtech,
biotech czy mówiąc szerzej deeptech. Pomimo wymagającej sytuacji makroekonomicznej,
która nieco ograniczyła apetyt inwestorów na angażowanie się w bardziej
ryzykowne projekty, spółki z tych sektorów ciągle znajdują się w kręgu
zainteresowania inwestorów, czego dowodem są choćby transakcje zrealizowane
przez nas w 2022 r. i I kwartale 2023 r.

Warto przeczytać!  Skarbówka poluje w sieci. "Nie należy nękać ludzi"

M.K: Toczy się dyskusja o strategii polskiego rynku kapitałowego na kolejne
lata, a w niej jedną z głównych osi jest ułatwienie dostępu do zdobycia
kapitału. Mają Państwo swoje sugestie na ten temat gdzie upatrywać największych
przeszkód?

D.T.: Aktywnie przyglądamy się wszystkim podejmowanym działaniom,
które mają na celu rozwój rynku kapitałowego w Polsce. Naszym zdaniem wyzwaniem
pozostaje nadal poprawa efektywności rynku, w tym zwiększenie jego płynności. Czynnikiem,
który może na pierwszym etapie budzić obawy nowych emitentów są regulacje
rynkowe, które np. kilka lat temu stały się bardziej wymagające. Dobrym
rozwiązaniem mogłoby być rozdzielenie regulacji dotyczących dużych podmiotów od
tych dotyczących małych i średnich, czyli większa adekwatność prawa dostosowana
do skali działalności podmiotów.

M.K.: Z drugiej strony mamy w ostatnim czasie sporo wezwań i deklaracji
głównych akcjonariuszy o chęci ściągnięcia spółki z giełdy. Z czego może to
wynikać i w jaki sposób zaradzić nie tylko mniejszej liczbie debiutów, ale też
odpływom z giełdy?

D.T.: Powód
dużej liczby wezwań jest prosty – jest to sposób na zwiększenie udziału w
akcjonariacie lub skupienie wszystkich akcji i wycofanie spółki z GPW po
korzystnej cenie. Korzystają z tego zarówno obecni właściciele, jak i inwestorzy
branżowi, którzy szukają celów inwestycyjnych pod transakcje fuzji czy przejęć.
Najczęściej wezwania ogłaszane są na spółki, którym nowi właściciele są w
stanie samodzielnie zapewnić dalsze finansowanie lub na takie, którym skala
działalności pozwala na samofinansowanie się.     

Nie
ma skutecznego rozwiązania, które pozwoliłoby zatrzymać te spółki na giełdzie,
gdyż zdejmowanie ich z rynku przez inwestorów jest także cechą tego rynku. Sytuacja
mogłaby się prawdopodobnie zmienić w przypadku istotnego wzrostu popyt ze
strony funduszy inwestycyjnych, które skupiają się na małych i średnich
spółkach i powrotu inwestorów do funduszy inwestycyjnych. W tym kontekście
coraz większą rolę powinny odgrywać również fundusze PPK, w których obecnie
jest około 14 mld zł i których aktywa systematycznie rosną.    

Dziękuję
za rozmowę.


Źródło