Nauka i technika

Jedna na pięć próbek mleka w całym kraju wykazuje ślady genetyczne ptasiej grypy

  • 25 kwietnia, 2024
  • 5 min read
Jedna na pięć próbek mleka w całym kraju wykazuje ślady genetyczne ptasiej grypy


Federalne organy regulacyjne odkryły fragmenty wirusa ptasiej grypy w około 20 procentach próbek mleka pochodzących z sprzedaży detalicznej przebadanych w ramach reprezentatywnego badania na poziomie krajowym – podała w czwartek w internetowym uaktualnieniu Agencja ds. Żywności i Leków.

Agencja podała, że ​​próbki z części kraju, o których wiadomo, że stada mleczne są zakażone wirusem, z większym prawdopodobieństwem dawały wynik pozytywny. Organy regulacyjne stwierdziły, że nie ma dowodów na to, że mleko to stwarza zagrożenie dla konsumentów lub na obecność żywego wirusa w mleku na półkach sklepowych, z oceną zgodzili się eksperci ds. zdrowia publicznego.

Jednak znalezienie śladów wirusa w tak dużej liczbie próbek z całego kraju jest najsilniejszym jak dotąd sygnałem, że epidemia ptasiej grypy u krów mlecznych jest szersza niż oficjalne dane obejmujące 33 zakażone stada w ośmiu stanach.

„To sugeruje, że tego wirusa jest bardzo dużo” – powiedział Richard Webby, wirusolog i ekspert ds. grypy w Szpitalu Dziecięcym St. Jude.

Doktor Webby stwierdził, że jego zdaniem nadal możliwe jest wyeliminowanie wirusa znanego jako H5N1 z gospodarstw mlecznych w kraju. Dodał jednak, że trudno będzie zaprojektować skuteczne środki kontroli bez znajomości zasięgu epidemii.

Warto przeczytać!  Naukowcy identyfikują „stopnie genu Kevina Bacona”.

Odkrycia rodzą również pytania o to, w jaki sposób wirus uniknął wykrycia i gdzie jeszcze może się po cichu rozprzestrzeniać. Niektórzy naukowcy skrytykowali federalną strategię testów jako zbyt ograniczoną, aby ujawnić prawdziwy zakres rozprzestrzeniania się wirusa.

Do środy, kiedy Departament Rolnictwa ogłosił obowiązkowe badania krów mlecznych przemieszczających się przez granice stanu, badania krów były dobrowolne i skupiały się głównie na krowach z oczywistymi objawami.

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom do środy zaledwie 23 osoby zostały przetestowane na obecność wirusa, a 44 osoby były monitorowane po ekspozycji.

Rozległa epidemia u krów stanowiłaby większe ryzyko dla pracowników gospodarstw rolnych, przemysłu mleczarskiego i szerzej rozumianego zdrowia publicznego. Trwałe rozprzestrzenianie się wśród krów dałoby wirusowi więcej możliwości nabycia mutacji, które sprawią, że będzie on bardziej przenoszony wśród ludzi.

W czwartek FDA nie podała szczegółów dotyczących liczby ani źródeł próbek.

„Chcesz udać się nie tylko do miejsc, o których wiesz, że jest tam dużo ruchu i krów, ale chcesz udać się do miejsc, gdzie przynajmniej nie ma żadnych doniesień o ptasiej grypie” – stwierdził dr Webby.

Warto przeczytać!  Genetyk Clemson opracowuje system ujawniania DNA na niebie | wiadomości krajowe

Eksperci uważają, że proces pasteryzacji, podczas którego mleko jest krótko podgrzewane, powinien inaktywować wirusa ptasiej grypy, znanego jako H5N1.

„A kiedy zniszczysz wirusa, uwolni on materiał genetyczny” – powiedział Samuel Alcaine, mikrobiolog i naukowiec zajmujący się żywnością na Uniwersytecie Cornell. Pozostawione fragmenty genetyczne nie są w stanie wywołać infekcji.

„Nic dziwnego”, gdy znajdziemy je w mleku – dodał. „To nie znaczy, że mleko nie jest bezpieczne”.

Urzędnicy federalni nadal przeprowadzają czasochłonne testy wymagane do ustalenia, czy po pasteryzacji w mleku pozostaje jakikolwiek żywy wirus. Naukowcy twierdzą, że taka perspektywa jest bardzo mało prawdopodobna.

Doktor Jeanne Marrazzo, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, powiedziała podczas środowej konferencji prasowej, że niektórzy badacze sponsorowani przez władze federalne przeprowadzali testy na obecność żywych wirusów w mleku sprzedawanym w sklepach detalicznych, ale ich nie znaleźli, co oznacza, że ​​pasteryzacja zabiła wirusa. zanim mleko trafiło na półki spożywcze.

Doktor Marrazzo przestrzegł, że chociaż wyniki dotyczyły małej próbki, były „miłą wiadomością”.

„Aby naprawdę zrozumieć zakres tego zjawiska, musimy poczekać na wysiłki FDA” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Ludzie, którzy regularnie piją alkohol, mogą być bardziej podatni na uzależnienie od Internetu, gier i ćwiczeń < Yale School of Medicine

Znalezienie śladów wirusa w 20 procentach komercyjnych próbek mleka nie oznacza, że ​​20 procent stad mlecznych w kraju jest zakażonych – ostrzegają eksperci. „Jest zbyt wcześnie, aby próbować wykonywać obliczenia typu od tyłu serwetki” – stwierdził dr Alcaine.

Mleko z kilku gospodarstw jest zazwyczaj łączone. Jeśli wirus pojawi się w wielu próbkach mleka pobranych z jednej puli, może to oznaczać, że wiele krów jest zakażonych lub że mniejsza liczba zakażonych krów wydala duże ilości wirusa – stwierdziła dr Alcaine.

Jednak nawet w tym drugim przypadku 20-procentowy wskaźnik pozytywnych wyników sugerowałby, że zakażonych jest znacznie więcej niż 33 stada – zauważył.

Podczas środowej konferencji prasowej dr Donald A. Prater, pełniący obowiązki dyrektora Centrum Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia Stosowanego FDA, zwrócił uwagę na nowość wysiłków badawczych. Stwierdził, że nie przeprowadzono dotychczas żadnych badań nad wpływem pasteryzacji na obecność wirusa ptasiej grypy w mleku.

Dodał, że organy regulacyjne badają mleko na różnych etapach komercyjnego łańcucha dostaw, w tym mleko na półkach spożywczych, a także potencjalne różnice między produktami mlecznymi, np. między mlekiem pełnym a śmietanką.


Źródło