Świat

Jednostronne posunięcie Chin w sprawie Tajwanu uderzyłoby „dosłownie w każdy kraj na świecie”, ostrzega Blinken

  • 5 kwietnia, 2023
  • 5 min read
Jednostronne posunięcie Chin w sprawie Tajwanu uderzyłoby „dosłownie w każdy kraj na świecie”, ostrzega Blinken


Jakakolwiek próba Chin, by siłą zmienić status quo z Tajwanem, uderzyłaby „dosłownie w każdy kraj na ziemi”, ostrzegł sekretarz stanu USA Antony Blinken w wywiadzie dla Euronews, w którym również wyjaśnił, że jego kraj nie dąży do bezpośredniej konfrontacji z Tajwanem. Pekin.

Chiny uważają Tajwan za oderwaną prowincję i zobowiązały się ponownie zjednoczyć demokratyczną wyspę z kontynentem, co kraje zachodnie interpretują jako zaszyfrowany język ewentualnej interwencji wojskowej na pełną skalę w przyszłości.

Obawy te drastycznie nasiliły się po inwazji Rosji na Ukrainę, co spowodowało ewidentne pogorszenie stosunków między Chinami a Zachodem.

W rozmowie z Euronews po środowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli, Antony Blinken podzielił się swoim osobistym niepokojem i ostrzegł przed dalekosiężnymi i niezwykle szkodliwymi konsekwencjami, jeśli Chiny wykonają jednostronny ruch przeciwko Tajwanowi.

„Słyszałem to w rozmowach z wieloma naszymi sojusznikami z NATO, a także partnerami w Azji: istnieje obawa, że ​​gdyby w wyniku działań Chin w sprawie Tajwanu doszło do kryzysu, miałoby to reperkusje dosłownie dla każdego kraju na ziemi – powiedział Blinken.

„50% światowego ruchu komercyjnego przechodzi codziennie przez Cieśninę Tajwańską. 70% półprzewodników, których potrzebujemy do naszych smartfonów, naszych zmywarek do naczyń, naszych samochodów, jest produkowanych na Tajwanie” – kontynuował.

Warto przeczytać!  Wysokie napięcia w odizolowanym regionie Azerbejdżanu

„Gdyby w wyniku czegoś, co zrobiły Chiny, doszło do jakiegoś kryzysu, miałoby to strasznie destrukcyjny wpływ na światową gospodarkę, dlatego kraje na całym świecie oczekują od wszystkich odpowiedzialnego zachowania i działania”.

Pomimo rosnących napięć między dwoma supermocarstwami, Blinken podkreślił, że Waszyngton jest zdeterminowany, by zarządzać stosunkami z Pekinem „odpowiedzialnością” i nie zmieni wieloletniej polityki Jednych Chin, która uznaje Chińską Republikę Ludową za jedyny prawowity rząd Chin.

Tajwan, wiodący eksporter produktów high-tech, jest natomiast uznawany za niepodległe państwo zaledwie przez 13 małych krajów.

„Powiedzieliśmy bardzo jasno, że nie chcemy, nie szukamy konfliktu. Nie próbujemy powstrzymać Chin. Wręcz przeciwnie, chcemy zachować pokój, stabilność, stworzyć możliwości” – powiedział Blinken.

„Jeśli chodzi o Tajwan, nasza polityka jest konsekwentna od dziesięcioleci. Wszelkie różnice między Chinami kontynentalnymi a Tajwanem muszą być rozwiązywane pokojowo. Żadna ze stron nie powinna robić nic, by zakłócić status quo, ani podejmować żadnych jednostronnych działań, które by to zrobiły”.

Blinken zauważył, że każdy kraj ma „skomplikowane i bardzo konsekwentne” stosunki z Chinami i bronił strategii „zmniejszania ryzyka” zamiast rozdzielania. Takie podejście wyraziła niedawno przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w krytycznej wypowiedziktóry Blinken opisał jako „bardzo silny i całkowicie zgodny” z amerykańską polityką wobec Chin.

Warto przeczytać!  Tłum buczy, przewraca ptaka, gdy przechodzi procesja koronacyjna Karola: „Nie mój król!”

„Tak, konkurujemy. Nie ma nic złego w konkurencji, o ile jest uczciwa” – powiedział sekretarz stanu. „Ale chcemy się upewnić, że ta konkurencja nie przerodzi się w konflikt”.

„Chiny próbują mieć to w obie strony”

W rozmowie z Euronews Blinken mówił także o roli Chin w wojnie na Ukrainie, którą kraje zachodnie skrytykowały jako zbyt ambiwalentny i niejasnyi wyraził nadzieję, że Pekin powstrzyma się od dostarczania śmiercionośnej pomocy Moskwie, co jest bardzo przerażającym scenariuszem, który zdaniem dyplomatów i analityków zmieni zasady gry.

„Myślę, że Chiny również próbują to zrobić w obie strony” – powiedział Blinken.

„Chce być postrzegane jako dążenie do pokoju, a jednocześnie nadal wspiera Rosję na różne sposoby, retorycznie, przedstawiając argumenty w instytucjach międzynarodowych, szerząc rosyjską propagandę o agresji”.

Blinken przedstawił Rosję jako „coraz bardziej zależną” od Chin i „młodszego partnera” w tej parze, niezrównoważoną relację, która daje Pekinowi „pewną przewagę” nad Moskwą.

Sekretarz stanu wezwał następnie Chiny, stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, do wykorzystania tych wpływów w celu przestrzegania prawa międzynarodowego i przekonania Kremla do zwrotu okupowanych terytoriów na Ukrainie, co jego zdaniem jest warunkiem nienegocjowalnym dla uderzenia porozumienie pokojowe.

Warto przeczytać!  Wojna Rosji na Ukrainie wywołała historyczny kryzys żywnościowy. To nie koniec

„Sprawiedliwy pokój to taki, który szanuje podstawowe zasady Karty Narodów Zjednoczonych, w tym integralność terytorialną. Nie może to być pokój, który popiera zajęcie przez Rosję siłą tak dużej części terytorium Ukrainy” – powiedział Blinken.

„I musi być trwały w tym sensie, że nie możemy po prostu mieć czegoś, co pozwala Rosji odpocząć, przebudować swoje wojska, a następnie ponownie zaatakować, gdy będzie to wygodniejsze”.

Również w wywiadzie Blinken świętował powstanie Finlandii 31. członek NATO i wydawał się przekonany, że Szwecja, która ubiegała się o członkostwo w tym samym czasie co Helsinki, przystąpi do sojuszu do czasu zwołania przez NATO szczytu przywódców w lipcu.

Zapytany, czy wahanie Turcji ma związek z oczekiwaną prośbą Ankary o zakup 40 nowych myśliwców F-16 z Ameryki, Blinken powiedział, że obie kwestie są „całkowicie odrębne”.

„Wspieramy Turcję w uzyskaniu ulepszonego programu F-16” – powiedział Blinken. „To jest dla nas, dla administracji Bidena, niezależnie od procesu akcesyjnego do NATO lub, jeśli o to chodzi, jakiejkolwiek innej kwestii”.


Źródło