Biznes

Jego Model S był za wolny, upgrade obiecał mu sam Musk. Nie dostał go, więc 5,5 roku nie odbierał auta z serwisu. Wygrał

  • 16 września, 2023
  • 4 min read
Jego Model S był za wolny, upgrade obiecał mu sam Musk. Nie dostał go, więc 5,5 roku nie odbierał auta z serwisu. Wygrał


Pewien Norweg kupił w 2016 roku Teslę Model S P90D. Zanim odebrał auto pojawiła się nowa wersja Modelu S. Bardzo zależało mu na jak najlepszym przyspieszeniu – nowy wariant był szybszy – więc u samego Elona Muska upewnił się, że otrzyma upgrade i będzie mógł się cieszyć identyczną dynamiką. Tesli nie udało się zrealizować jego prośby, więc postanowił nie odbierać samochodu z warsztatu. Stało tam niemal 5,5 roku, a teraz Norweg wygrał w sądzie. Wyrok się uprawomocnił.

Za wolna Tesla Model S, a on był znany z tego, że ma najszybsze Tesle

Sądząc po dacie odbioru auta, Norweg kupił swoją Teslę Model S P90D, gdy ta została zastąpiona przez Teslę Model S P100D z trybem Ludicrous. Obydwa auta łatwo od siebie odróżnić, mniej więcej w tym samym czasie doszło do faceliftingu, Model S stracił czarną atrapę chłodnicy, „nos” (porównaj zdjęcie poniżej), i zbliżył się wizualnie do Modelu X. Nabywca miał o co walczyć, przyspieszenie 0-100 km/h Tesli Model S P90D trwało około 3,3 sekundy, podczas gdy wariant P100D osiągał 100 km/h po około 2,5 sekundy, a on był znany w środowisku, bo zawsze miał najnowsze i najszybsze Tesle.

Warto przeczytać!  Dwunastej podwyżki stóp nie będzie? Kurs dolara (USD) znów spada po najnowszych danych na temat inflacji

W 2016 roku Tesla faktycznie obiecała nabywcom wariantu P90D możliwość wymiany baterii na taką o pojemności 100 kWh. Jeśli ktoś nie odebrał auta, musiał dopłacić 10 000 dolarów. Osoba, która już zaczęła jeździć swoją P90D, za upgrade musiała zapłacić 20 000 dolarów. W internecie nazywano tę aktualizację przejściem „z P90D na P100D” (porównaj TUTAJ), ale nie udało nam się znaleźć potwierdzenia, żeby producent stosował tę nomenklaturę.

Różnica jest znacząca: wymiana baterii na większą nie musi oznaczać lepszego przyspieszenia samochodu. P90DL była przez pewien ograniczona software’owo „w celu ochrony zespołu napędowego przed zużyciem”, więc za wymianą baterii musiała iść co najmniej aktualizacja oprogramowania (źródło).

Upgrade obiecał Norwegowi sam Elon Musk

Jak pisze Motor.no, w aktach sprawy znajduje się informacja, że Norweg, właściciel feralnej P90D, uzyskał zapewnienie od samego Elona Muska, że otrzyma aktualizację. W końcu w Stanach Zjednoczonych ją prowadzono, choć na niewielką skalę i po ponad roku od momentu ogłoszenia. Mimo obietnicy samochód nie otrzymał upgrade.

Co więcej: zakupiony przez Norwega Model S miał problemy techniczne. W czerwcu 2017 roku rozczarowany właściciel odmówił odebrania Tesli z warsztatu. Uznał, że pójdzie ze sprawą do sądu. Tesla zdecydowała się na kontrofensywę, naliczono mu 99 000 koron norweskich (równowartość 40 100 zł) opłat za parkowanie.

Warto przeczytać!  Ceny złota: Ceny metali szlachetnych ustabilizowały się i oscylują wokół 72 000 funtów za 10 gramów; Czy to właściwy czas na inwestycje?

Producent był gotowy odkupić samochód, jeśli Norweg nigdy więcej nie kupi Tesli

Z cytowanych przez Motor.no dokumentów wynika, że Tesla była w pewnym momencie gotowa zakończyć sprawę polubownie i odkupić feralne auto od Norwega, ale z jednym istotnym zastrzeżeniem. Miał się zobowiązać, że nigdy więcej nie kupi Tesli (porównaj podobną sprawę: Po wielu bojach Tesla odkupiła od niego samochód. Ma zakaz nabywania aut Tesli „teraz i w przyszłości”). Posiadacz auta nie zdecydował się na ugodę, rozstrzygnięcie kwestii pozostawił sądowi.

Norweski wymiar sprawiedliwości uznał, że skoro Tesla obiecała aktualizację i nie dotrzymała słowa, to wspomniany Model S ma defekt. Wyrok był jednoznacznie korzystny dla człowieka: miał otrzymać zwrot całej kwoty, którą wydał na auto (1,1 miliona koron, równowartość 445 900 złotych). Oprócz tego Tesla zwróci mu za koszty postępowania (239 000 koron, równowartość 96 900 złotych) i odsetki za sześć lat opóźnienia, które narosły do kwoty 600 000 koron (równowartość 243 200 złotych). Firma poniesie też wszelkie koszty pracy sądu (312 000 koron, 126 500 zł).

Warto przeczytać!  Kursy walut 27.01.: szaleństwo trwa! To nie koniec, złoty jeszcze ucierpi… Sprawdź, ile za jedno euro (EUR), jena (JPY), dolara (USD), funta (GBP), franka (CHF), forinta (HUF), koronę (CZK)

Transakcję odkupu sfinalizowano w lipcu 2023 roku, w sierpniu auto znalazło nowego właściciela w Bergen (Norwegia).

Zdjęcie otwierające: serwis Tesli w Skoyen (Oslo), fotografia historyczna z czerwca 2014 roku. NIE MA na niej Tesli opisywanej w artykule (c) Google / Street View, źródło

Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:

Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.

Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.

Ocena Czytelników

[Suma: 2 głosów Średnia: 3]


Źródło