Biznes

Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, grozi kara. UOKiK stawia zarzuty za akcję „Magia Rabatów Zabawki i Książki – Voucher”

  • 2 sierpnia, 2023
  • 5 min read
Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, grozi kara. UOKiK stawia zarzuty za akcję „Magia Rabatów Zabawki i Książki – Voucher”


Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, grozi kara w wysokości nawet 10 procent obrotu. To efekt zarzutów postawionych spółce przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasza Chróstnego. Poprzez skomplikowane warunki, sposób ich przedstawiania i niepełne komunikaty o zasadach promocji spółka mogła naruszać zbiorowe interesy konsumentów – ocenił UOKiK. Biuro prasowe sieci Biedronka w komentarzu przesłanym TVN24 Biznes zapewniło, że firma jest zdeterminowana, by każdorazowo zapewnić klientom „kompleksową informację dotyczącą obowiązujących ofert”. Dodano, że trwa analiza postanowienia UOKiK.

Chodzi o promocję „Magia Rabatów Zabawki i Książki – Voucher”. Według UOKiK, konsumenci nie otrzymali rzetelnych informacji na temat zasad promocji. Jak wyjaśniono, podstawą do działań Prezesa UOKiK były sygnały od konsumentów, które trafiały do urzędu.

Promocje w sklepach Biedronka pod lupą UOKiK

„Przekazy reklamowe prezentowane przez spółkę Jeronimo Martins Polska w sklepach sieci Biedronka wskazywały, że przy zakupie 3 produktów – zabawek i książek, z kartą sieci Biedronka lub aplikacją, konsumenci otrzymają zwrot na voucher 50 proc. wartości zakupionych towarów. Oferta obowiązywała od 1 do 3 grudnia ubiegłego roku, a więc bezpośrednio przed Mikołajkami, obchodzonymi tradycyjnie 6 grudnia, w okresie wzmożonego zainteresowania zakupami prezentów dla dzieci” – przypomniano w środowym komunikacie.

Warto przeczytać!  Casillas i marketing XTB słono kosztują, ale się opłacają. Giełdowa wartość spółki to już ponad 5 mld zł

Urząd zwrócił uwagę, że przy informacjach reklamowych akcji promocyjnej pojawiała się gwiazdka oraz doprecyzowanie mniejszym drukiem, że voucher obowiązuje tylko na artykuły przemysłowe i tekstylia. „Nigdzie jednak nie było jednoznacznych informacji na temat produktów wchodzących w skład tych kategorii, były natomiast w sposób słabo czytelny, drobną czcionką wskazane liczne towary, których promocja nie dotyczyła oraz informacja, że pełna lista wyłączeń znajduje się w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sieci” – wskazano.

UOKiK zaznaczył, że „nigdzie indziej nie można było, przed dokonaniem zakupu, dowiedzieć się na co dokładnie będzie można wykorzystać voucher, a na co nie. Dopiero po skorzystaniu z akcji promocyjnej, z informacji na voucherze, konsumenci dowiadywali się, że wyłączone z promocji są produkty chemii gospodarczej, kosmetyki, środki czyszczące czy odświeżacze powietrza, które w powszechnym rozumieniu mogą należeć do objętych promocją kategorii produktów”. „Jednocześnie konsumenci nie mogli już zrezygnować z zakupów i zażądać zwrotu pieniędzy” – dodał urząd.

W ocenie UOKiK materiały reklamowe prezentowane przez spółkę Jeronimo Martins Polska w sklepach Biedronka eksponowały wyłącznie informacje na temat korzyści wynikającej z promocji, czyli zwrotu 50 proc. wartości zabawek i książek na voucher.

Warto przeczytać!  „Przestań udostępniać dane Credowi”: mieszkaniec Delhi otrzymuje zwrot pieniędzy w wysokości 1 funta po zapłaceniu rachunku karty kredytowej na kwotę 87 000 funtów | Trendy

„Inne ważne informacje, takie jak wyłączenia produktów, były pokazane w sposób nieczytelny, małą czcionką lub nie było ich wcale. Co więcej, skomplikowany regulamin oferty nie był dostępny w sklepach, można się było z nim zapoznać wyłącznie na stronie internetowej Biedronki – przez co nie wszyscy konsumenci mogli mieć do niego łatwy dostęp w momencie dokonywania zakupów w sklepie stacjonarnym. Konsumenci nie dostawali rzetelnych informacji potrzebnych do podjęcia decyzji o skorzystaniu z oferty” – podkreślono.

Jeronimo Martins Polska grozi kolejna kara

W ocenie prezesa Tomasza Chróstnego „przedsiębiorca organizując promocje, w szczególności dotyczących prostych czynności jak dokonywanie codziennych zakupów w dyskontach czy supermarketach, powinien tak tworzyć jej zasady, aby były one nieskomplikowane dla konsumentów i by mogli oni w łatwy i przystępny sposób zapoznać się ze wszystkimi jej istotnymi warunkami”.

– Spółka Jeronimo Martins Polska promowała ofertę, która zawierała wiele wyłączeń i ograniczeń względem haseł reklamowych i przekazywała to w sposób utrudniający konsumentom zapoznanie się z nimi. W konsekwencji klienci zachęceni promocją dokonywali zakupów, na które – znając szczegóły akcji – mogliby się nie zdecydować – ocenił prezes urzędu.

Warto przeczytać!  Niech rozkwitnie sto kwiatów: objaśnienie podejścia Nikhila Kamatha do życia i inwestowania

UOKiK wyjaśnił, że jeśli zarzuty się potwierdzą, Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu.

„Jesteśmy w trakcie analizy postanowienia UOKiK”

Jeronimo Martins Polska analizuje postanowienie UOKiK. „Jesteśmy w trakcie analizy postanowienia UOKiK. Podkreślamy, że sieć Biedronka zawsze, a szczególnie w czasach wysokiej presji inflacyjnej w Polsce, robi wszystko, aby stworzyć klientom jak najwięcej możliwości osiągania maksymalnych oszczędności na co dzień” – podkreśliło biuro prasowe sieci Biedronka w komentarzu przesłanym TVN24 Biznes.

„Jesteśmy jednocześnie zdeterminowani, by każdorazowo zapewnić naszym klientom kompleksową informację dotyczącą obowiązujących ofert” – dodali przedstawiciele spółki.

UOKiK przypomniał, to nie pierwszy raz, kiedy Prezes UOKiK kwestionuje sposób prowadzenia akcji promocyjnych przez Jeronimo Martins Polska. Niedawno wydana została decyzja nakładająca na spółkę ponad 160 mln zł kary za „Tarczę Biedronki Antyinflacyjną”.

Źródło zdjęcia głównego: Tupungato/Shutterstock


Źródło