Rozrywka

„Jesteś tam Boże? To ja, recenzja Margaret: kropki i znaki zapytania

  • 27 kwietnia, 2023
  • 5 min read
„Jesteś tam Boże?  To ja, recenzja Margaret: kropki i znaki zapytania


Jest rok 1970 i prawie 12-letnia Margaret Simon wraca z letniego obozu do pudeł porozrzucanych po zatłoczonym mieszkaniu jej rodziny w Nowym Jorku. Dlaczego? Ponieważ ona i jej rodzice przeprowadzają się do New Jersey, jej babcia wyrywa się, zanim jej rodzice mogą uspokoić ich jedyne dziecko w wiadomościach. I tak zaczyna się całoroczna przygoda w sercu tej perfekcyjnej adaptacji autorki Judy Blume „Are You There God? To ja, Małgorzata”.

Reżyserka i scenarzystka, Kelly Fremon Craig, stworzyła wersję książki o dojrzewaniu, rodzinie i rodzącej się duchowości, która uczy, jak cenny przedmiot, traktowany z czułością i troską, nie musi stać się cenny. Nie szkodzi, że Craig i producent James L. Brooks zebrali obsadę, która opowiada o radościach i wpadkach czekających u progu dzieciństwa, ale także porusza inne problemy związane z dorastaniem. Rachel McAdams i Benny Safdie wcielają się w młodych rodziców Margaret, Barbarę i Herba. Kathy Bates jest babcią Margaret ze strony ojca, Sylvią, z wyżej wymienionego bełkotu.

Ale to Abby Ryder Fortson niesie dzień, a raczej rok szkolny. Na jej twarzy przebłyski budzącej się samoświadomości i zranienia Margaret brzmią prawdziwie. Od chwili, gdy przyszła szóstoklasistka odmawia pierwszą w filmie modlitwę — która kończy się błaganiem: „Proszę, niech New Jersey nie będzie zbyt okropne” — Margaret Fortsona okazuje się bohaterką, która jest równie zabawna jak ona. jest autentyczny.

Warto przeczytać!  Jerry O'Connell i Rebecca Romijn chwalą się wysportowaną sylwetką na rodzinnych wakacjach w Meksyku

Zdolność Margaret do wyrażania nadziei i sceptycyzmu staje się jeszcze bardziej ujmująca, gdy otwiera drzwi swojej sąsiadce Mockingbird Lane i nowej koleżance z klasy, Nancy Wheeler (Elle Graham). W krótkim czasie Nancy zaprasza Margaret do swojego domu i do swojego tajnego klubu. W domu Wheelerów Margaret spotyka też przyjaciela brata Nancy: 14-letniego Łosia (Aidan Wojtak-Hissong), który pozostaje na uboczu akcji, reprezentując niezwykle delikatnie złośliwość, ale i urok chłopców.

Ich czteroosobową ekipę uzupełniają szczera Janie Loomis (Amari Price) oraz Gretchen Potter w okularach z falowanymi włosami (Katherine Kupferer). Razem będą porównywać notatki o chłopcach, których lubią, śpiewać słynną mantrę o piersiach, zaglądać do Playboya i przeglądać ilustracje męskich genitaliów w podręczniku do anatomii. Ale przede wszystkim będą mieć lekką obsesję na punkcie (a może nawet kłamać), która z nich jako pierwsza zacznie miesiączkować.

Wcale nie straszne, filmowy Farbrook, NJ, ma szkliwo halcyon. Podobnie jak w książce, opublikowanej w 1970 roku, kwestie, które stanowiły wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych w tamtym czasie, leżą poza ramami tej historii. (Chociaż zabawnie jest myśleć o powieści Blume jako o młodszej siostrze innej kultowej książki z tego samego roku: podręcznika zdrowia kobiet „Nasze ciała, my sami”). narrator filmu o edukacji seksualnej zaintonuje w dalszej części filmu „nasze zmieniające się ciała”.

Warto przeczytać!  Kim jest Xhoana X? Poznaj dziewczynę Gavina Rossdale'a, która jest podobna do Gwen Stefani

Z subtelnością Craig odrywa się od słodkiej, pierwszoosobowej narracji powieści i przekształca ją w ogólną aurę. „Are You There God” staje się sagą o dojrzewaniu dla trzech pokoleń kobiet Simona. McAdams po cichu wyjaśnia, że ​​Barbara Simon nie do końca czuje się komfortowo w roli matki z przedmieścia. Sylvia Bates zostanie zmuszona do poszerzenia własnych horyzontów po przeprowadzce Margaret, jej małej najlepszej przyjaciółki.

Craig poszerza również zasięg powieści. Nauczyciel Margaret, pan Benedykt, jest Black. (Podobnie jak Janie Loomis.) Echo Kellum nieskromnie wygrywa jako nowa, ale wrażliwa nauczycielka szóstej klasy, która odbiera odpowiedź Margaret na kwestionariusz — „Nienawidzę świąt religijnych” — i zamienia to w całoroczne zadanie. Dojrzewanie zapewnia większość bezpośredniej i delikatnej komedii filmu. Ale jego głębia jest uchwycona w poszukiwaniach Margaret, w przekonaniu, że jej rozmówcą nr 1 może być Bóg, którego istnienia nie jest nawet pewna.

Jeśli Barbara traktuje prośbę córki o stanik z pełnym szacunku, choć rozbawionym opanowaniem, odrzuca ją plan Margaret, by pójść do „świątyni” z Sylvią. (Zrównoważona odpowiedź Herba: „Wiesz, co mnie wyrwało ze świątyni? Idę do świątyni”). Barbara i Herb nie są religijni. W powieści Margaret zna już powody separacji swojej mamy od własnych rodziców: są chrześcijanami. Herb jest Żydem. Nigdy ta dwójka się nie pobierze. Scenarzysta-reżyser wykorzystał tę historię i rzucił ją w objawienie matki i córki oraz jedną z najbardziej imponujących scen filmu.

Warto przeczytać!  „Czy kontynuujemy, czy to poważna zmiana”, jeśli mi się nie uda?

To, że dojrzewanie i rodzące się poszukiwanie duchowe mogą rozpocząć się na dobre mniej więcej w tym samym czasie, okazuje się jednym z najbardziej radykalnych uroków filmu (i jego źródła).

Czy jesteś tam Boże? To ja, Małgorzata.
Oceniono na PG-13 za tematy związane z edukacją seksualną i niektóre sugestywne materiały. Czas trwania: 1 godzina 45 minut. W kinach.


Źródło