Filmy

Julia Louis-Dreyfus w dramacie żałobnym mierzy się z gigantycznym gadającym ptakiem

  • 13 czerwca, 2024
  • 7 min read
Julia Louis-Dreyfus w dramacie żałobnym mierzy się z gigantycznym gadającym ptakiem


Choć studia nad żałobą i śmiercią zostały ostatnio w filmach gatunkowych wypaczone i zniekształcone w banalne chwyty, rzadko można spotkać manifestację żniwiarza, która nie objawia się w postaci jakiegoś przerażającego demona lub przedłużającej się paranoi. Smutek Toni Collette wciągnął jej rodzinę w sektę Dziedziczny; Natalie Portman zmagała się ze zniknięciem męża, wyruszając na zmutowaną Ziemię Unicestwienie; smutek został nawet przedstawiony jako dosłowny Boogeyman w leniwym filmie o tym samym tytule z zeszłego lata. I oczywiście nie mogło zabraknąć zjawy w cylindrze Babadookfilm z ostatniej dekady, na który najłatwiej wskazać, badając abstrakcyjne sposoby przedstawiania żałoby w kinie.

Ale w Wtorek, debiutancki film fabularny reżyserki i scenarzystki Dainy O. Pusić, śmierć pojawia się pod postacią czegoś znacznie bardziej niezwykłego: mutującej, gadającej ary (głos Arinzé Kene). Ta dziwnie piękna wizja Śmierci krąży po całym świecie, zabijając każdą żywą istotę – od much domowych po ludzi – gdy nadejdzie ich czas. W filmie Śmierć przybywa do domu Zory (Julia Louis-Dreyfus) i jej nieuleczalnie chorej nastoletniej córki Tuesday (Lola Petticrew), która cierpi na nieokreśloną chorobę, która utrzymuje ją w chronicznym bólu. Śmierć zakłada, że ​​pomaganie wtorkowi w dalszym ciągu będzie działać jak zwykle, ale zarówno jej bystry duch, jak i uznanie dla świata powstrzymują go. Wkrótce równowaga świata zostaje zachwiana, a kiedy Zora interweniuje, by uratować życie swojej córki, Wtorek zmienia się w coś równie fantastycznego, co frustrującego.

W górnej części filmu spotykamy Zorę po tym, jak wyjeżdża we wtorek na cały dzień, w domu w ich londyńskim mieszkaniu z odwiedzającą ją pielęgniarką (Leah Harvey). (Kiedy na telefonie pojawia się numer identyfikacyjny pielęgniarki jako „Pielęgniarka 8”, Pusić sprytnie przedstawia mnóstwo informacji w jednym krótkim kadrze.) Zora odwiedza sklep z taksydermią, gdzie próbuje zastawić kolekcję czterech wypchanych szczurów, ubranych jako różni członkowie Watykanu. Nieprzyzwoity żart rzucony właścicielce sklepu kończy się hukiem i zaczynamy rozumieć, jak Zora radzi sobie z pogarszającym się stanem zdrowia córki. Pusić równoważy zamiłowanie do zuchwałego humoru z poczuciem Zory, że przez cały dzień wlecze za sobą rozpacz. Jej prymitywne żarty to drobne próby poradzenia sobie z takimi, z których nawet nie zdaje sobie sprawy.

Warto przeczytać!  Sally Field mówi, że Robin Williams zmienił harmonogram „Pani Doubtfire” po śmierci jej ojca

Kiedy Śmierć pojawia się przed wtorkiem, podczas gdy Zory nie ma w ciągu dnia, film rozpoczyna przedłużony okres rozłąki między matką i córką, zbyt długo odpoczywając w najsłabszym momencie. Poza tym, że ptaki są już wystarczająco przerażające, Śmierć jest zastraszającym stworzeniem, które może dowolnie zmieniać rozmiary. Chociaż Tuesday jest przerażona wizją swojej śmierci, pozostaje nieugięta, przepracowując strach, powtarzając swoją wewnętrzną narrację, wdychając i wydychając powietrze w stałym tempie. To właśnie ten monolog – i wtorkowy mądry pomysł, by opowiedzieć ptakowi dowcip – porusza Śmierć, która wstrzymuje się ze swoimi planami wobec młodej dziewczyny.

Na wspólnej płaszczyźnie Wtorek i Śmierć łączą się razem, a ona wprowadza ptaka do środka, aby usunąć z jego szponów klej pozostały po pułapce na szczury, którą odwiedził. Dzięki temu aktowi dobroci echa, które wypełniają głowę Śmierci, od stworzeń z całego świata, błagających o śmierć, znikają. Ara może być żniwiarzem, ale nadal jest ograniczona fizycznymi ograniczeniami, a to, jak Wtorek pomaga mu przekroczyć ograniczenia cielesne, sprawia, że ​​Śmierć współczuje jej trudnej sytuacji. To tutaj Pusić zaczyna zadawać wciągające pytania egzystencjalne, ale ich odpowiedzi stają się niejasne, gdy Zora wraca do domu i staje w obliczu obecności Śmierci w swoim domu.

Lola Petticrew i Julia Louis-Dreyfus.

Lola Petticrew i Julia Louis-Dreyfus.

Kevina Bakera/A24

Scenariusz Pusić pochłania sposób, w jaki ludzie targują się ze śmiercią, ale nigdy nie jest do końca jasne, dlaczego jest tak zachwycona tym etapem żałoby. Jednak jako reżyserka Pusić jest bliska uczynienia swoich pomieszanych intencji nieistotnymi. Jej dotyk jest stylowy i kolorowy, a miks dźwięku w filmie jest jednym z najlepszych w jakimkolwiek filmie studyjnym tego roku. Scenarzysta-reżyser sprawia, że ​​jej chimeryczna wersja świata jest pełna życia i ponętna, nawet w najbardziej ponurych barwach. W sposobie, w jaki Pusić ukazuje interakcje między ludźmi, widać prawdziwą czułość, która wykracza poza niektóre z jej bardziej krępujących wrażliwości. (Wapowanie śmierci we wtorek to z pewnością widok warty zobaczenia.) A jej talent do łączenia groteskowych obrazów z konwencjonalnym, ludzkim pięknem jest godny uwagi. Pod tym względem świat, w którym tworzy Pusić Wtorek przypomina te, które można znaleźć w fantazyjnych – choć często ponurych – opowieściach Roalda Dahla.

Warto przeczytać!  Gwiazda DEADPOOL & WOLVERINE Hugh Jackman ujawnia prawdziwy powód, dla którego zdecydował się powrócić jako Logan w MCU

Aby stworzyć coś takiego, potrzebny jest oddany i nieustraszony wykonawca Wtorek odkrywa to u Louisa-Dreyfusa, którego rola w filmie jest jej najlepszą rolą dramatyczną w dotychczasowej karierze. Jako Zora Louis-Dreyfus łagodzi dziwactwa filmu, aby nadać opowieści niezbędny ujęcie człowieczeństwa. Niezależnie od tego, czy opowiada sprośny żart Pielęgniarce nr 8, czy też przełyka cały szok, jaki wywołał wtorkowy moment, w którym powiedziała matce, że wkrótce umrze, Louis-Dreyfus jest po prostu fascynujący. Sposób, w jaki patrzy na Petticrew przez cały film, urzekł mnie. Zora nosi swój żal jak plamę: zawstydzona jego istnieniem, ale starająca się nie dać po sobie poznać wstydu. Kiedy Zora zdaje sobie sprawę, ile czasu traci z córką, unikając prawdy, Wtorek rozkwita w oszałamiającym punkcie kulminacyjnym, w końcu ucząc się, jak zrównoważyć występ i opowieść.

Leah Harvey i Lola Petticrew.

Leah Harvey i Lola Petticrew.

Kevina Bakera/A24

Ale jako Wtorek ciągnie się dalej, a Louis-Dreyfus po mistrzowsku zajmuje centralne miejsce, a przewlekła narracja, która składa się na pierwszą połowę filmu, ma jeszcze bardziej gorzki smak. Fascynujący występ Louisa-Dreyfusa błaga o więcej czasu u boku jej ekranowej córki, a fakt, że Pusić w znaczący sposób zbliża tę dwójkę dopiero wtedy, gdy film jest już w połowie ukończony, jest zaskakującym wyborem, który utrudnia Wtorekrezonans emocjonalny. Chociaż marnowaniem czasu byłoby zbytnie narzekanie na elementy fantastyczne przyćmiewające pasję w filmie o chrząkającej anie śmierci o chrząkającym głosie, te elementy nadal sprawiają, że film wydaje się zagmatwany, nawet jeśli ten chaos narracyjny jest zamierzony .

Warto przeczytać!  Elisabeth Moss rządzi (dosłownie) w tym koszmarnym, niszczycielskim dramacie

Mimo to nie można odmówić Pusićowi ambicji. Jej wizja jest odważna i krystalizuje się w końcowej części filmu. To przez ostatnie pół godziny Wtorek sprytnie ilustruje, jak bardzo jesteśmy nieświadomi tego, że przez cały czas jesteśmy otoczeni śmiercią. Jest wszechobecna, jednak pomimo swojej wszechobecności śmierć pozostaje rzeczą, z którą najtrudniej się stawić czoła. Pusić znajduje świeże i nieskończenie ciekawe sposoby, aby nam o tym przypomnieć, nawet jeśli film jest czasami zbyt chaotyczny tonalnie i niecodzienny, co samo w sobie jest dobre. Ale dla wszystkich Wtorekniedoskonałości – a jest ich wiele – nie można nazwać tego nieoryginalnym. W morzu wyczerpującej kinowej identyczności, kiedy można kupić bilet na jedną z wielu alegorii żałobnych odtwarzanych w lokalnym kinie w dowolnym momencie, mała nowość może bardzo pomóc.


Źródło