Świat

Julian Assange na razie wstrzymuje ekstradycję do USA, orzekł brytyjski sąd

  • 26 marca, 2024
  • 5 min read
Julian Assange na razie wstrzymuje ekstradycję do USA, orzekł brytyjski sąd


Jacka Taylora/Getty Images

Julian Assange, na zdjęciu w Londynie w 2017 r., od lat stoi w obliczu groźby ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.


Londyn
CNN

Założyciel WikiLeaks, Julian Assange, odeprzeł groźbę natychmiastowej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych po tym, jak Wysoki Trybunał w Londynie zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przedstawienie dalszych zapewnień.

Władze USA twierdzą, że 52-letni Assange naraził życie, publikując tajne dokumenty wojskowe i od lat domaga się jego ekstradycji pod zarzutem szpiegostwa.

W zeszłym miesiącu podczas dwudniowej rozprawy Assange zwrócił się o pozwolenie na odwołanie się od wydanej w 2022 r. przez Wielką Brytanię zgody na jego ekstradycję do USA, argumentując, że sprawa przeciwko niemu była motywowana politycznie i że nie stanie przed nim sprawiedliwy proces.

We wtorkowym orzeczeniu panel dwóch sędziów stwierdził, że Assange, obywatel Australii, nie zostanie poddany natychmiastowej ekstradycji i dał Stanom Zjednoczonym trzy tygodnie na przedstawienie szeregu zapewnień dotyczących praw Assange’a wynikających z Pierwszej Poprawki oraz że nie otrzyma on kary śmierci.

Jeśli Stany Zjednoczone nie złożą tych zapewnień, Assange będzie mógł odwołać się od ekstradycji na kolejnej rozprawie w maju.

Orzeczenie to potencjalnie zapewnia Assange’owi niezwykłą szansę na ratunek w trwającej wiele lat historii, dzięki której zyskał światową sławę dzięki ujawnieniu tego, co wcześniej opisał CNN jako „niepodważalne dowody zbrodni wojennych” popełnionych przez koalicję pod przywództwem USA i siły rządu irackiego.

Warto przeczytać!  Sudan: Armia i siły paramilitarne przejmują kontrolę nad kluczowymi miejscami

Assange walczył o ekstradycję z londyńskiego więzienia Belmarsh przez ostatnie pięć lat, a wcześniej przez siedem lat ukrywał się jako uchodźca polityczny w ambasadzie Ekwadoru w stolicy Wielkiej Brytanii.

Jego sprawa wywołała potępienie ze strony zwolenników wolności słowa, którzy twierdzą, że jeśli ekstradycja zostanie dopuszczona, będzie to miało efekt mrożący na wolność prasy.

We wtorek sąd stwierdził, że Assange ma „realne perspektywy powodzenia” w oparciu o trzy z dziewięciu zarzutów apelacyjnych: jego ekstradycja jest niezgodna z wolnością słowa; że w przypadku ekstradycji Assange może doznać uszczerbku podczas procesu ze względu na swoją narodowość; oraz że w przypadku ekstradycji nie będzie korzystał z odpowiedniej ochrony przed karą śmierci.

Sąd jednak nie zgodził się na złożenie apelacji, uzasadniając, że oskarżenie ma podłoże polityczne.

„Sędzia stwierdził na podstawie materiału dowodowego, że pan Assange nie wykazał, że wniosek został złożony w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej ze względu na jego poglądy polityczne” – stwierdzono.

Stwierdzono, że sędzia wziął pod uwagę dowody wskazujące, że CIA planowała porwanie Assange’a z ambasady Ekwadoru, ale sędzia „doszedł do wniosku, że nie miało to związku z postępowaniem ekstradycyjnym”.

Warto przeczytać!  Kijów odrzuca zarzuty, że Rosja odparła ukraińską kontrofensywę – POLITICO

Stella Assange, żona Assange’a, powiedziała reporterom przed sądem po jego orzeczeniu, że jej mąż jest „więźniem politycznym”.

„Zarzuty stawiane mu mają na celu ukaranie go za publikowanie prawdy, za publikowanie dowodów zbrodni wojennych popełnionych przez kraj, który stara się go o ekstradycję” – powiedziała.

Wezwała administrację Bidena do „porzucenia tej haniebnej sprawy, która nigdy nie powinna była zostać wniesiona”.

Toby’ego Melville’a/Reuters

Stella Assange, żona Assange’a, rozmawia z mediami po wtorkowym orzeczeniu w Londynie.

Władze USA ścigają Assange’a za opublikowanie poufnych akt wojskowych dostarczonych przez byłego analityka wywiadu wojskowego Chelsea Manning w latach 2010 i 2011.

W 2019 r. prokuratorzy w Wirginii oskarżyli Assange’a o popełnienie 18 przestępstw, w tym jeden zarzut udziału w spisku mającym na celu próbę włamania się do komputera w związku z ujawnieniem w 2010 r. tajnych materiałów wojskowych uzyskanych za pośrednictwem Manninga oraz 17 dodatkowych zarzutów na podstawie ustawy o szpiegostwie.

Prokuratura utrzymuje, że Assange namówił Manninga do uzyskania tysięcy stron niefiltrowanych depesz dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych, które potencjalnie narażały na niebezpieczeństwo poufne źródła, raportów ze znaczących działań związanych z wojną w Iraku oraz informacji dotyczących więźniów w Zatoce Guantanamo.

Warto przeczytać!  Odbudowa po trzęsieniu ziemi w Japonii to trudne lekcje dla Turcji

Za każdy z tych zarzutów grozi potencjalna kara 10 lat więzienia, co oznacza, że ​​w przypadku skazania Assange’a może zostać skazany na karę do 175 lat więzienia.

Według jednego z jego prawników Assange nie był obecny na kluczowej ostatniej rozprawie w lutym, ponieważ był zbyt „chory”, aby w niej uczestniczyć.

Jego zespół prawny argumentował, że wniosek Stanów Zjednoczonych naruszał prawa człowieka ich klienta, był motywowany politycznie, a jego praca stanowiła „zwykłą praktykę dziennikarską”, za którą nie powinien być karany.

Twierdzili także, że Assange był przedmiotem rzekomego planu zamachu CIA, gdy mieszkał w swojej bezpiecznej przystani w Ekwadorze w latach 2012–2019. „Obecnie istnieją przekonujące dowody… że starsi rangą funkcjonariusze CIA i [US] urzędnicy administracji zażądali szczegółowych planów i rysunków [the plot]”- powiedział prawnik Edward Fitzgerald.

Zarzut ten nigdy nie został zweryfikowany w sposób dowodowy, ale jego zespół prawny argumentował, że należy go rozważyć i włączyć do sprawy.


Źródło