Technologia

Już bardziej zabawne i dostępne niż Humane AI Pin

  • 24 kwietnia, 2024
  • 8 min read
Już bardziej zabawne i dostępne niż Humane AI Pin


Na styczniowych targach CES startup Rabbit zaprezentował swoje pierwsze urządzenie, w samą porę na koniec roku królika według kalendarza księżycowego. To uroczy mały pomarańczowy kwadrat, który został umieszczony jako „kieszonkowy towarzysz, który przenosi sztuczną inteligencję od słów do czynów”. Innymi słowy, jest to w zasadzie dedykowana maszyna AI, która działa jak krótkofalówka dla wirtualnego asystenta.

Brzmi znajomo? Prawdopodobnie myślisz o przypince Humane AI, która została ogłoszona w zeszłym roku i rozpoczęła się w tym miesiącu. Na początku tego miesiąca przyznałem mu ocenę 50 (na 100), podczas gdy sklepy lubią Przewodowy I Krawędź przyznał mu równie niską ocenę 4 na 10.

Pracownicy Rabbit zwracali szczególną uwagę na następstwa wprowadzenia i recenzji Humane AI Pin. Było to widoczne w przemówieniu założyciela i dyrektora generalnego Jessego Lyu podczas wczorajszej imprezy rozpakowywania w hotelu TWA w Nowym Jorku, podczas której firma zaprezentowała Rabbit R1, a chętni pierwsi użytkownicy z zainteresowaniem słuchali przed odebraniem zamówień w przedsprzedaży. Przykładowa jednostka Engadget jest w drodze do Devindry Hardawar, która zajmie się tą recenzją. Ale byłem obecny wczoraj wieczorem, aby sprawdzić jednostki na wydarzeniu, które koledzy z branży rozpakowywali (dzięki Maksa Weinbacha za pomoc!).

Dla przypomnienia, Rabbit R1 to jasnopomarańczowy kwadrat, opracowany wspólnie przez Teenage Engineering i Rabbit. Ma wbudowany kolorowy wyświetlacz o przekątnej 2,88 cala, 8-megapikselowy aparat, który można skierować w obie strony, oraz kółko przewijania przypominające korbę w Playdate. Nawiasem mówiąc, ten ostatni to kompaktowy przenośny komputer do gier, który również został zaprojektowany przez Teenage Engineering, a Rabbit R1 ma uroczą estetykę retro. Ponownie, podobnie jak Humane AI Pin, Rabbit R1 ma być Twoim portalem do asystenta i systemu operacyjnego opartego na sztucznej inteligencji. Istnieje jednak kilka kluczowych różnic, które Lyu szczegółowo omówił wczoraj wieczorem podczas wydarzenia inaugurującego.

Usuńmy to z drogi: Rabbit R1 już wygląda o wiele atrakcyjniej niż przypinka Humane AI. Po pierwsze, kosztuje 199 dolarów – mniej niż jedną trzecią z 700 dolarów AI Pin. Humane wymaga również miesięcznej opłaty abonamentowej w wysokości 24 dolarów, w przeciwnym razie jego urządzenie stanie się w zasadzie bezużyteczne. Królik, jak Lyu wielokrotnie powtarzał przez całą noc, nie wymaga takiej opłaty. Będziesz po prostu odpowiedzialny za własne usługi komórkowe (tylko 4G LTE, bez 5G) i możesz zabrać ze sobą własną kartę SIM lub po prostu domyślnie korzystać ze starego, dobrego Wi-Fi. Znajdziesz tam także port ładowania USB-C.

Warto przeczytać!  Android 14 może zapewnić lepszą obsługę klawiatur z gestami touchpada i mapowaniem klawiszy modyfikujących

Na tym nie kończą się zalety R1 w porównaniu z Pinem. Dzięki zintegrowanemu ekranowi (zamiast chwiejnego, choć intrygującego projektora) pomarańczowy kwadrat jest bardziej wszechstronny i znacznie łatwiejszy w obsłudze. Do przewijania elementów można użyć kółka, a wybór zatwierdzić przyciskiem po prawej stronie. Możesz także dotknąć ekranu lub nacisnąć przycisk, aby rozpocząć rozmowę z oprogramowaniem.

Co prawda sam nie robiłem zdjęcia tym urządzeniem, ale byłem mile zaskoczony jakością obrazów, jakie widziałem na jego ekranie. Być może moje oczekiwania były dość niskie, ale kiedy recenzenci w pokoju medialnym konfigurowali swoje urządzenia za pomocą wbudowanych kamer do skanowania kodów QR, stwierdziłem, że obrazy na ekranach są wyraźne i imponująco żywe. Nawiasem mówiąc, użytkownicy nie będą tylko robić zdjęć, filmów i kodów QR za pomocą Rabbit R1. Posiada również funkcję Vision, taką jak Humane AI Pin, która analizuje zrobione zdjęcie i informuje Cię, co się na nim znajduje. W demie Lyu R1 powiedział mu, że widział tłum ludzi na „wydarzeniu lub w sali koncertowej”.

Jednostka Rabbit R1 na stole z kablem USB-C podłączonym do lewej krawędzi.  Ekran jest włączony i mówi Jednostka Rabbit R1 na stole z kablem USB-C podłączonym do lewej krawędzi.  Ekran jest włączony i mówi

Cherlynn Low dla Engadget

Będziemy musieli poczekać, aż Devindra faktycznie zrobi kilka zdjęć naszym urządzeniem R1 i pobierze je z portalu internetowego, który Rabbit sprytnie nazywa Króliczą Norą. Jego nazwa dla funkcji opartych na kamerze to Rabbit Eye, co jest po prostu zachwycające. Tak naprawdę kolejną rzeczą, która odróżnia Rabbit od Humane, jest osobowość tego pierwszego. R1 po prostu emanuje charakterem. Od dowcipnych nazw funkcji, przez estetykę retro, po animację ekranową i fakt, że sztuczna inteligencja faktycznie będzie robić (tandetne) dowcipy, Rabbit i Teenage Engineering opracowały coś, co ma o wiele więcej smaku niż niemal kliniczny wygląd i podejście Humane.

Warto przeczytać!  Bobby Kotick ostrzega, że ​​Wielka Brytania może „stać się Doliną Śmierci”, jeśli zablokuje umowę Microsoftu

Jednak ze wszystkich rzeczy, o których Lyu robił wczoraj zdjęcia w Humane, wyraźnie nie było mowy o wydajności termicznej R1 lub problemach z ciepłem AI Pin. Żeby było jasne, R1 jest nieco większy od urządzenia Humane i wykorzystuje ośmiordzeniowy procesor MediaTek MT6765 w porównaniu do chipa Snapdragon w AI Pin. W tej chwili nic nie wskazuje na to, że urządzenie Rabbit będzie tak gorące jak Humane’s Pin, ale już wcześniej zostałem poparzony (w przenośni) i zachowuję ostrożność.

Niepokoi mnie także błyszcząca plastikowa konstrukcja R1. Wygląda ładnie i jest lżejszy niż oczekiwano, waży zaledwie 115 gramów, czyli około ćwierć funta. Kółko przewijania poruszało się płynnie, gdy przesuwałem je w górę i w dół, i nie było żadnych fizycznych rowków ani nacięć, w przeciwieństwie do obrotowego zawiasu w zegarkach Samsung Galaxy. Obudowa kamery przylegała do reszty obudowy R1 ​​i ogólnie sprawiała wrażenie wyrafinowanej i wykończonej.

Większość moich pozostałych wrażeń na temat Rabbit R1 pochodzi z dem Lyu na scenie, gdzie byłem zaskoczony, jak szybko jego urządzenie reagowało na jego zapytania. Mógł pisać na ekranie R1 i przechylać go tak, że elementy sterujące znajdowały się pod wyświetlaczem, a nie po jego prawej stronie. W ten sposób było wystarczająco dużo miejsca na klawiaturę ekranową, która według Lyu miała tę samą szerokość, co ta w oryginalnym iPhonie.

Rabbit zwrócił także uwagę na tak zwany Large Action Model (LAM), który działa jako interpreter konwertujący popularne aplikacje, takie jak Spotify czy Doordash, na interfejsy działające w prostym systemie operacyjnym R1. Lyu również pokazał niektóre z nich podczas wczorajszej imprezy, ale wolałbym poczekać, aż sami je przetestujemy.

Lyu złożył widzom wiele obietnic, najwyraźniej przyznając, że R1 może nie być w pełni funkcjonalny, gdy trafi w ich ręce. Nawet na stronie internetowej firmy znajduje się lista funkcji, które są planowane, w przygotowaniu lub które są badane. Po pierwsze, tego lata pojawi się alarm, a także kalendarz, aplikacja kontaktów, obsługa GPS, przywoływanie pamięci i nie tylko. W trakcie swojego przemówienia Lyu powtarzał stwierdzenie „będziemy nad tym pracować”, pośród zawoalowanych nawiązań do Humane (np. podkreślając, że Rabbit nie wymaga dodatkowej opłaty abonamentowej). Ostatecznie Lyu powiedział „po prostu stale dodajemy wartość do tej rzeczy”, odnosząc się do planu działania dotyczącego nadchodzących funkcji.

Warto przeczytać!  Aplikacja ChatGPT na Androida zyskuje obsługę widżetów | Wiadomości technologiczne

Mamy nadzieję, że Lyu i jego zespół będą w stanie dotrzymać złożonych obietnic. Już teraz jestem bardzo zaintrygowany „trybem uczenia”, o którym wspomniał, a który w zasadzie polega na generowaniu makr poprzez nagrywanie akcji na R1 i pozwalanie mu dowiedzieć się, co chcesz zrobić, gdy mu coś powiesz. Podejście Rabbit z pewnością wydaje się bardziej dostosowane do majsterkowiczów i entuzjastów, podczas gdy Humane jest ambitne, a jednocześnie zamknięte. Wygląda na to, że Google i Apple mają od nowa, z wyjątkiem tego, czy wyścig urządzeń AI kiedykolwiek osiągnie tę samą skalę, okaże się.

Wydarzenie z wczorajszego wieczoru wyjaśniło również, co Rabbit chce, abyśmy myśleli. Odbyło się ono w hotelu TWA, który sam był kiedyś siedzibą Centrum Lotów TWA. Całe miejsce jest hołdem dla klimatów retro, a wejście na wydarzenie Rabbit zostało wyłożone gablotami zawierającymi gadżety takie jak Pokedex, Sony Watchman, pager Motorola, Game Boy Color i inne. Każde szklane pudełko, obok którego przechodziłem, powodowało, że piszczałem, przywołując przyjemne wspomnienie zmysłowe, które również powracało, gdy bawiłem się R1. Nie wydawało mi się to dobre, ponieważ jest najwyższej jakości i trwałe; było miło, bo przypomniało mi to moje dzieciństwo.

To, czy Rabbit odniesie sukces z R1, zależy od tego, jak zdefiniujesz sukces. W tym kwartale firma sprzedała już ponad 100 000 egzemplarzy i wygląda na to, że zamierza sprzedać co najmniej jeszcze jeden (już wyciągam kartę kredytową). Pozostaję sceptyczny co do przydatności urządzeń AI, ale w dużej mierze ze względu na cenę i możliwość współpracy z aplikacjami innych firm w momencie premiery, Rabbitowi udało się już sprawić, że poczuję się jak Alicja wkraczająca do Krainy Czarów.




Źródło