Świat

„Katastrofa” ekologiczna, gdy zatopiony statek Houthi wypłukuje nawóz do Morza Czerwonego

  • 3 marca, 2024
  • 3 min read
„Katastrofa” ekologiczna, gdy zatopiony statek Houthi wypłukuje nawóz do Morza Czerwonego


Zaopatrzenie w wodę dla milionów ludzi, tętniący życiem przemysł rybny i niektóre z największych raf koralowych na świecie są zagrożone po zatopieniu statku towarowego przez rebeliantów w Jemenie.

REKLAMA

Wydano ostrzeżenia, że ​​zatonięcie statku Rubymar, który przewoził ropę i 22 000 ton nawozów, może spowodować szkody ekologiczne w Morzu Czerwonym.

Należący do Wielkiej Brytanii statek towarowy, który w zeszłym miesiącu został zaatakowany przez bojowników Houthi, zatonął w sobotę po tym, jak przez kilka dni nabierał wody.

Jest to pierwszy statek całkowicie zniszczony przez jemeńską grupę rebeliantów, która obiecała atakować statki w związku z katastrofalną wojną Izraela w Gazie.

Zagrożone przez toksyczne substancje znajdujące się na statku jest tętniący życiem przemysł rybny, jedne z największych raf koralowych na świecie oraz zakłady odsalania dostarczające milionom ludzi wodę pitną.

Jeszcze przed zanurzeniem się w głębiny oceanu ze statku wyciekało ciężkie paliwo, co spowodowało wyciek ropy na odległość 30 km drogą wodną, ​​co miało kluczowe znaczenie dla europejskich dostaw ładunku i energii.

W ostatnich dniach Centralne Dowództwo USA nadzorujące Bliski Wschód ostrzegało przed zbliżającą się „katastrofą ekologiczną”.

Warto przeczytać!  „To sposób na życie”: kobiety odciskają swoje piętno w ukraińskiej armii

Oprócz niebezpiecznego ładunku ma to wiele wspólnego z wyjątkowymi cechami naturalnymi Morza Czerwonego, powiedział Ian Ralby, założyciel firmy IR Consilium zajmującej się bezpieczeństwem morskim.

Droga wodna ma okrągły wzór wody, który zasadniczo przypomina gigantyczną lagunę.

„Co rozleje się w Morzu Czerwonym, zostaje w Morzu Czerwonym” – powiedział Ralby. „Istnieje wiele sposobów, w jaki można mu zaszkodzić”.

Arabia Saudyjska ma największą na świecie sieć zakładów odsalania, a całe miasta, takie jak Dżudda, korzystają z obiektów, które prawie całą wodę pitną czerpią z Morza Czerwonego. Olej może zakłócać i powodować kosztowne uszkodzenia systemów konwersji słonej wody.

Morze Czerwone jest także ważnym źródłem owoców morza, zwłaszcza w Jemenie, gdzie rybołówstwo było drugim co do wielkości eksportem po ropie naftowej przed obecną wojną domową między wspieranymi przez Iran Houthi a rządem sunnickim w Jemenie.

Ataki Houthi trwają

Tymczasem niszczyciel włoskiej marynarki wojennej w sobotni wieczór zestrzelił drona Houthi.

Według doniesień UAV zmierzający w stronę włoskiego statku miał cechy podobne do tych użytych w poprzednich atakach.

Wysłany w lutym włoski okręt marynarki wojennej jest okrętem flagowym europejskiej operacji Aspides pod dowództwem kontradmirała Stefano Costantino.

Warto przeczytać!  Wyjaśniono: Dlaczego WhatsApp zagroził opuszczeniem Indii

Był to pierwszy bezpośredni atak na Włochy ze strony Houthi, który do tej pory przeprowadzał naloty jedynie na statki amerykańskie i brytyjskie.

„Ataki terrorystyczne Houthi stanowią poważne naruszenie prawa międzynarodowego i atak na bezpieczeństwo ruchu morskiego, od którego zależy nasza gospodarka” – powiedział włoski minister obrony Guido Crosetto.

Wezwał do ogólnoeuropejskiego podejścia do obronności, zwłaszcza w coraz bardziej ożywionym Morzu Czerwonym.

„Postawmy sprawę jasno: Włochy, podobnie jak większość narodów, nie są w stanie obronić się same” – powiedział minister w wywiadzie dla włoskiego dziennika Corriere della Sera.

REKLAMA

„Musimy koordynować działania z sojusznikami, zaczynając od Europy: musimy zorganizować wspólne siły, wspólne szkolenia… Niestety, jako jedni z ostatnich zrozumieliśmy potrzebę posiadania solidnej obrony. Płacimy za dziedzictwo kulturowe, powszechne 'antymilitaryzm’.”


Źródło