Katastrofa lotnicza w Kolumbii: dzieci przeżyły, jedząc mąkę z manioku
![Katastrofa lotnicza w Kolumbii: dzieci przeżyły, jedząc mąkę z manioku](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/230601222210-01-colombia-plane-crash-search-770x450.jpg)
Kolumbijskie Siły Zbrojne / Reuters
Żołnierz stoi obok wraku samolotu podczas poszukiwań dzieci ocalałych z samolotu Cessna 206, który rozbił się w dżungli ponad dwa tygodnie temu w dżungli Caqueta w Kolumbii.
CNN
—
Jedzenie mąki z manioku pomogło uratować życie czworga dzieci znalezionych żywych w amazońskiej dżungli ponad miesiąc po katastrofie ich samolotu, według przedstawiciela kolumbijskich wojskowych sił specjalnych.
Dzieci zjadły „trzy kilogramy fariny”, grubej mąki z manioku powszechnie używanej przez rdzenne plemiona w regionie Amazonii, powiedział rzecznik Pedro Arnulfo Sánchez Suárez.
„Kilka dni po katastrofie zjedli farinę, którą tam przynieśli… ale (w końcu) zabrakło im jedzenia i postanowili poszukać miejsca, w którym mogliby przeżyć” – powiedział Suárez.
„Kiedy je znaleźliśmy, były niedożywione, ale w pełni świadome i przytomne” – dodał.
„Ich rdzenne pochodzenie pozwoliło im zdobyć pewną odporność na choroby w dżungli i posiadanie wiedzy o samej dżungli – wiedząc, co jeść, a czego nie jeść – a także znajdowanie wody utrzymywało ich przy życiu – co nie byłoby możliwe ( jeśli oni) nie byli przyzwyczajeni do tego rodzaju wrogiego środowiska”.
Czworo dzieci – 13-letnia Lesly Jacobombaire Mucutuy, 9-letnia Soleiny Jacobombaire Mucutuy, 4-letni Tien Ranoque Mucutuy i niemowlę Cristin Ranoque Mucutuy – obecnie dochodzi do siebie w szpitalu w stolicy Kolumbii, Bogocie. tam w sobotę ambulansem powietrznym kolumbijskich sił powietrznych, poinformowali urzędnicy.
Raporty medyczne mówią, że są odwodnione i nadal „nie mogą jeść” – ale czują się dobrze i nie zagraża im niebezpieczeństwo. „Teraz potrzebna jest stabilizacja (ich zdrowia)”, powiedział kolumbijski minister obrony Ivan Velasquez dziennikarzom zgromadzonym przed szpitalem.
Matka dzieci, Magdalena Mucutuy Valencia, zginęła w katastrofie lotniczej 1 maja, zostawiając je same w amazońskiej dżungli. W wypadku zginęli także pilot samolotu Hernando Murcia Morales i przywódca tubylców Yarupari Herman Mendoza Hernández.
Zniknięcie dzieci wywołało masową operację poszukiwawczą kierowaną przez wojsko, w której uczestniczyło ponad stu kolumbijskich żołnierzy sił specjalnych i ponad 70 rdzennych zwiadowców przeczesujących głęboki las.
Cała czwórka została ostatecznie znaleziona na obszarze wolnym od drzew.
Powiedzieli urzędnikom, że znaleźli psa – psa poszukiwawczego owczarka belgijskiego o imieniu Wilson, który należał do sił specjalnych. Suárez powiedział, że pies zaginął 18 maja. „Dzieciaki powiedziały nam, że spędziły z Wilsonem trzy lub cztery dni i że uznały go za dość chudego” – dodał.
Nadzieje na przeżycie dzieci malały w miarę upływu tygodni.
Ich krewni opowiadali, że znosili „wiele bezsennych nocy zmartwień”, dopóki dzieci się nie odnalazły.
Prezydent Kolumbii Gustavo Petro, który w sobotę odwiedził dzieci w szpitalu, świętował ich powrót i powiedział, że ich przeżycie „zostanie zapamiętane w historii”.
„Są dziećmi dżungli, a teraz są dziećmi Kolumbii” – powiedział Petro.