Biznes

KE przyjrzy się dotychczasowej liberalizacji handlu rolno-spożywczego między UE a Ukrainą

  • 25 stycznia, 2023
  • 6 min read
KE przyjrzy się dotychczasowej liberalizacji handlu rolno-spożywczego między UE a Ukrainą


Jak informuje serwis Euractiv, Komisja Europejska w najbliższych tygodniach będzie rozważać dotychczasowe zawieszenie wszystkich ceł i kontyngentów na ukraiński eksport produktów rolno-spożywczych. Podyktowane jest to skargami państw członkowskich o nadmiernym imporcie, co stwarza ogromne problemy dla rolników państw sąsiadujących z Ukrainą. Czy presja ma sens?

Przypominamy, że od 4 czerwca 2022 r. obowiązują przepisy, na mocy których UE zgodziła się na roczną liberalizację taryfową w kontaktach handlowych z Ukrainą. Chodzi konkretnie o rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/870 z dnia 30 maja 2022 r. w sprawie środków tymczasowej liberalizacji handlu będących uzupełnieniem koncesji handlowych mających zastosowanie do ukraińskich produktów na podstawie Układu o stowarzyszeniu między Unią Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej oraz ich państwami członkowskim, z jednej strony, a Ukrainą, z drugiej strony, które od dnia 4 czerwca 2022 r. do dnia 5 czerwca 2023 r. wprowadza liberalizację taryfową w kontaktach handlowych z Ukrainą.

UE wprowadziła liberalizację taryfową w kontaktach handlowych z Ukrainą

Jak pisała na farmer.pl redaktor Agnieszka Kozłowska, jeżeli Komisja stwierdzi (sama lub na wniosek państwa członkowskiego), że istnieją wystarczające dowody naruszenia przez Ukrainę ww. warunków liberalizacji, może w drodze aktu wykonawczego zawiesić całość lub część wymienionych w rozporządzeniu środków preferencyjnych. W rozporządzeniu zapisano klauzulę, która mówi, że w przypadku gdy produkt pochodzący z Ukrainy jest przywożony na warunkach, które powodują poważne trudności lub stwarzają zagrożenie wystąpienia poważnych trudności dla unijnych producentów produktów podobnych lub bezpośrednio konkurencyjnych, na taki produkt w dowolnym momencie mogą zostać ponownie nałożone cła, które w przeciwnym razie miałyby zastosowanie na podstawie układu o stowarzyszeniu.

Warto przeczytać!  Adani uruchomi pierwszą fazę wartego 4 miliardy dolarów projektu PVC do grudnia 2026 r.

O takie działanie apelowali m.in. protestujący w Polsce rolnicy, informując, że rekordowy import z Ukrainy nie tylko obniża cenę płodów rolnych, ale też budzi obawy o jakość. Poruszany był problem przewozu tzw. zboża technicznego o którym wielokrotnie pisaliśmy w artykułach poniżej.

W ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia właśnie z rekordowym importem, a nie tranzytem. – Twarde dane potwierdzają rekordowy import zbóż oraz rzepaku z Ukrainy do Polski – tylko od początku bieżącego sezonu, a więc od początku lipca KE raportuje import do Polski 1,25 mln ton kukurydzy, 750 tys. ton rzepaku i 650 tys. ton pszenicy. Dane z Ukrainy wskazują na jeszcze wyższy import pszenicy i rzepaku – wyliczał Mirosław Marciniak, analityk InfoGrain w raporcie.

Ale też zaznaczał, że z cłami sprawa nie jest taka prosta i oczywista.

– Związkowcy oraz Izby Rolnicze domagają się przywrócenia ceł importowych. Nikt z nich nie zadał sobie jednak trudu, aby sprawdzić, że w UE (a także w Polsce) nie ma ceł ani kontyngentów na rzepak. Cła na import kukurydzy do UE wynoszą (i wynosiły przed wojną) zero. Bezcłowe kontyngenty oraz cła utrzymywane były jedynie na pszenicę konsumpcyjną – podkreślał Marciniak.

Rekordowe zapasy zbóż i rzepaku w Polsce. Jak to wpłynie na ceny?

Czy wprowadzenie ceł coś zmieni i czy nie jest to zbyt późne działanie?

Jak opisuje z kolei Euractiv, zatwierdzony w rekordowym czasie przez prawodawców UE w następstwie trwającej rosyjskiej inwazji, obecny roczny tymczasowy program liberalizacji handlu – który obejmuje zawieszone cła i kontyngenty na import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy – ma zostać poddany przeglądowi w czerwcu 2023 r. Podczas gdy prawie połowa ukraińskich towarów rolnych była zliberalizowana, gdy w 2016 roku weszła w życie pogłębiona i kompleksowa umowa o wolnym handlu (DCFTA) z UE, reszta produktów podlegała przejściowemu okresowi liberalizacji handlu, trwającemu do maja 2023 roku.

Warto przeczytać!  Przekręt giełdy kryptowalut FTX. Odzyskano miliardy zaginionych dolarów

„Problemy” z ukraińskim zbożem mieli nie tylko Polacy. Ale też inne państwa. Na przykład już we wrześniu rumuńscy producenci ostrzegali, że napływ ukraińskiego zboża za pośrednictwem inicjatywy korytarzy solidarnościowych doprowadza ich na skraj bankructwa.

Chełm: Jak wygląda obecna sytuacja ekonomiczna protestujących rolników?

W związku z tym, według źródła Euractiv, delegacje z krajów sąsiednich – w tym Polski, Węgier i Rumunii – podkreśliły potrzebę zajęcia się negatywnym wpływem importu z Ukrainy na kraje sąsiednie i wpływem na konkurencyjność ich rolników, a niektóre wzywały do odszkodowania. Delegacje wyraziły również poparcie dla pomysłu ponownego rozważenia umowy celnej na niektóre zboża importowane z Ukrainy, zwłaszcza w odniesieniu do kontroli środków sanitarnych i fitosanitarnych (SPS), podkreślając potencjalne ryzyko importu zanieczyszczonego ziarna.

Rozmawiano o tym podczas spotkania przygotowawczego w poniedziałek (23 stycznia) przed spotkaniem ministrów rolnictwa UE. Jak informuje serwis, przedstawiciel Komisji podkreślił znaczenie korytarzy solidarnościowych, ale też przyznał, że stanowią one „wyzwanie dla naszych rolników”. Okazało się, że jak podkreślono ma się odbyć w nadchodzących tygodniach debata w tej sprawie, a zbliżający się szczyt UE-Ukraina, który odbędzie się 3 lutego, będzie „okazją” do omówienia współpracy i wsparcia UE dla sąsiednich wojnie krajów.

Rezerwa kryzysowa WPR

Jak podał dalej Euractiv, obecny na spotkaniu przedstawiciel Komisji skorzystał z okazji, by poznać reakcje państw członkowskich na pomysł wykorzystania rezerwy kryzysowej Wspólnej Polityki Rolnej UE (WPR) do pomocy rolnikom w krajach takich jak Polska czy Rumunia, które borykają się z napływem zboża z sąsiedniej Ukrainy. Rezerwa kryzysowa to fundusz o wartości 450 mln euro zawarty w WPR, który można wykorzystać do sfinansowania wyjątkowych środków przeciwdziałających zakłóceniom rynku wpływającym na produkcję lub dystrybucję. Pomysł zgłosił już unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, ale jego uruchomienie wymaga zgody wszystkich unijnych ministrów rolnictwa. Według źródła serwisu podczas spotkania, wiele krajów – w tym Finlandia, Łotwa, Węgry, Estonia i Czechy – z zadowoleniem przyjęło uruchomienie rezerwy rolnej „tak szybko, jak to możliwe”. Tymczasem Słowacja powiedziała, że jest otwarta na ten pomysł, ale musi być dokładnie rozważona.

Jak pisze dalej Euractiv, wiele innych krajów wyraziło swój sprzeciw wobec tego pomysłu, w tym Francja, Holandia i Dania. Włochy pozostały „sceptyczne”, a Malta wyraziła obawy, że suma jest niewystarczająca na wyzwanie.

Nie ma możliwości wprowadzenia zakazu importu zbóż z Ukrainy. Resort rolnictwa stawia sprawę jasno

©

Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa regulamin.


Źródło