Świat

Keir Starmer chce zresetować stosunki Wielkiej Brytanii z Europą w Blenheim Palace

  • 19 lipca, 2024
  • 7 min read
Keir Starmer chce zresetować stosunki Wielkiej Brytanii z Europą w Blenheim Palace


WOODSTOCK, Anglia — Miejscem akcji była super-wytworna posiadłość wiejska, miejsce urodzenia Winstona Churchilla, tuż za Oksfordem. Pojawiło się czterdziestu sześciu przywódców z Europy. Słowem dnia było „reset” — jak w Wielkiej Brytanii dążącej do zresetowania relacji z kontynentem.

Nowy brytyjski premier Keir Starmer był gospodarzem czwartego spotkania Europejskiej Wspólnoty Politycznej, do której należy 27 państw członkowskich Unii Europejskiej i zewnętrzne grono podobnie myślących demokracji, takich jak Wielka Brytania.

Starmer, który był przeciwny Brexitowi, stanowczo oświadczył, że Wielka Brytania nie wróci do UE za jego życia. Ale wykorzystał czwartkowy, już zaplanowany szczyt, aby zacząć łatać sprawy po latach kłótni o warunki wyjścia Wielkiej Brytanii.

W swoim przemówieniu otwierającym w Blenheim Palace Starmer powiedział do zgromadzonych: „Chcemy współpracować ze wszystkimi z was, aby odbudować relacje, na nowo odkryć nasze wspólne interesy i odnowić więzy zaufania i przyjaźni, które rozjaśniają tkankę europejskiego życia”.

Na konferencji prasowej zamykającej szczyt Starmer powiedział: „Jestem dumny, że opuszczam ten szczyt mając silniejsze relacje w całej Europie”.

To może być przesada, jeśli chodzi o to, co udało się osiągnąć w ciągu dnia sesji zdjęciowych, sesji wyjazdowych i spotkań dwustronnych, które przypominały speed dating. Ale Starmer dostał kilka punktów za próbę.

Po tym, jak premier Boris Johnson zagroził wycofaniem się z porozumień w sprawie Brexitu, a premier Rishi Sunak zagroził wycofaniem się z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Starmer, były prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, otrzymał przyzwolenie na złożenie deklaracji o „głębokim poszanowaniu prawa międzynarodowego”.

Przywódcy europejscy wygłosili ciepłe słowa o pojednaniu. Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział nadawcom: „To świetna okazja do resetu”.

Premier Hiszpanii Pedro Sánchez powiedział: „Mamy najwyższe oczekiwania” co do „nowych relacji” z Wielką Brytanią pod rządami Starmera.

Irlandzki przywódca Simon Harris powiedział, że jest „zachwycony” widząc, że Wielka Brytania chce zacieśnić stosunki z Europą, nazywając Starmera „osobą zmieniającą zasady gry”.

Warto przeczytać!  Syria zgadza się ograniczyć handel narkotykami na spotkaniu arabskich ministrów

Niektóre momenty w Blenheim Palace przedstawiały alternatywny wszechświat, w którym Brexit nigdy nie nastąpił. Z tym że blizny nadal tam są.

Kwestia nielegalnej imigracji pozostaje kwestią napięć.

Na szczycie Starmer powiedział, że Wielka Brytania „zresetuje swoje podejście” i będzie współpracować z europejskimi partnerami, aby „wyeliminować przemytników ludzi”. Zapowiedział również 84 miliony funtów (109 milionów dolarów) dla Afryki i Bliskiego Wschodu, aby zająć się podstawowymi przyczynami nielegalnej migracji.

Nie wspomniano: co zrobić z ludźmi, którym udało się przepłynąć kanał La Manche z Francji w małych łodziach. Poprzednie rządy brytyjskie chciały wysłać azylantów, którzy nielegalnie wjechali do kraju, do Rwandy. Starmer porzucił ten pomysł. Ale to ponownie skupia uwagę na potrzebie lepszego porozumienia z Francją.

Zapytany na szczycie, czy zgodziłby się na porozumienie w sprawie migracji ze Starmerem, Macron odparł nieco lekceważąco: „Nie ma idealnego rozwiązania”.

Francuski przywódca powiedział: „Znamy sytuację, robimy co w naszej mocy, poprawiliśmy sytuację w ciągu ostatnich kilku lat i będziemy działać dalej”.

Spotkania Europejskiej Wspólnoty Politycznej zostały pomyślane przez Macrona, zwolennika multilateralizmu, jako sposób na zbliżenie UE z jej sąsiadami — bez konieczności przyjmowania nowych członków.

Szczyty pozwalają liderom rozmawiać ze sobą, ale nie są zaprojektowane w celu wytworzenia jakichkolwiek „produktów końcowych” ani wspólnych oświadczeń. W tym sensie uczestnictwo jest mało ryzykowne.

Jednak zdolność Macrona do nakłonienia Europy do większej współpracy — i do ugruntowania swojej pozycji jako faktycznego lidera kontynentu — została ograniczona przez dwie kolejne porażki jego ruchu w wyborach do Parlamentu Europejskiego i w przedterminowych wyborach do francuskiego Zgromadzenia Narodowego.

Tymczasem europejscy przywódcy są zaniepokojeni i rozgniewani zachowaniem Viktora Orbana na Węgrzech, który wykorzystuje rotacyjne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej jako pretekst do podróżowania do Moskwy, Pekinu i Mar-a-Lago w ramach samookreślonej „misji pokojowej”.

Warto przeczytać!  Pekin wzywa japońskiego wysłannika na „antychiński” szczyt G7 | Wiadomości polityczne

Węgierski przywódca napisał w liście w tym tygodniu, że wierzy, iż były prezydent Donald Trump wygra listopadowe wybory i że Europa powinna odpowiednio przemyśleć swoje podejście do wojny.

Wybór senatora J.D. Vance’a (Ohio) przez Trumpa na swojego kandydata na wiceprezydenta pogłębił obawy w niektórych stolicach europejskich, że wiatry polityczne się zmieniają i może być trudniej zgromadzić sojuszników wokół Ukrainy. Vance, podobnie jak Trump, wydaje się wierzyć, że Zachód wyolbrzymił zagrożenie ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina i ostrzega przed dodatkową pomocą wojskową ze strony USA.

„Nie sądzę, aby Władimir Putin stanowił egzystencjalne zagrożenie dla Europy” – powiedział Vance na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym. „A w takim stopniu, w jakim jest” – kontynuował – pokazuje to, że „Europa musi przyjąć bardziej agresywną rolę w swoim własnym bezpieczeństwie”.

Podczas czwartkowego szczytu przedstawiciele szczytu mówili, że ich szefowie prawdopodobnie będą prywatnie omawiać, co druga administracja Trumpa może oznaczać dla Europy.

Obawiając się antagonizowania byłego prezydenta USA, europejscy przywódcy generalnie uważali, aby nie wywoływać go publicznie. W zeszłym tygodniu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że „nie boi się” drugiej prezydentury Trumpa.

Na szczycie, siedząc po prawej stronie Starmera, Zełenski ostrzegł swoich europejskich odpowiedników, aby zachowali ostrożność wobec Putina. „Może próbować podejść do was lub podejść do niektórych waszych partnerów indywidualnie, próbując was skusić lub wywrzeć na was presję, szantażując was tak, aby jeden z was zdradził resztę”.

Bez względu na wyzwania stojące przed Europą szczyt wydawał się doskonałą okazją dla Starmera, aby odwrócić się od obalonych konserwatywnych rządów z ostatnich 14 lat, które często walczyły i poniżały UE

„Już widzimy o wiele lepszy ton” – powiedziała Catherine Barnard, ekspertka ds. polityki europejskiej na Uniwersytecie Cambridge. Powiedziała, że ​​ze strony Wielkiej Brytanii „było, jeśli nie pokora, to przynajmniej nie arogancja, i myślę, że to jest prawdopodobnie doceniane”.

Warto przeczytać!  Wybory w Rosji: Tylko jeden program w telewizji wyprzedza sondaże: Putina

Zaledwie kilka dni po tym, jak David Lammy objął stanowisko ministra spraw zagranicznych, główny dyplomata Wielkiej Brytanii odwiedził Niemcy, Polskę i Szwecję, aby spotkać się ze swoimi odpowiednikami.

Analitycy powiedzieli, że Wielka Brytania zacznie naprawiać mosty z UE, nadając priorytet dyskusjom na temat bezpieczeństwa. Partia Pracy może chcieć rozszerzyć definicję bezpieczeństwa, aby objąć nią obszary takie jak energia, klimat, sztuczna inteligencja i migracje.

„Jedną z najlepszych rzeczy w bezpieczeństwie jest to, że nikt tak naprawdę nie wie, co ono właściwie oznacza” – powiedział Barnard. To „szeroki parasol”.

Anand Menon, profesor nauk politycznych w King’s College London, zauważył, że szczyt dał Starmerowi szansę na zorganizowanie serii pierwszych spotkań dwustronnych.

Były zdjęcia basenowe Starmera spacerującego z włoską premier Giorgią Meloni po ogrodach pałacowych i wymieniającego uściski i uśmiechy z polskim premierem Donaldem Tuskiem — który jako przewodniczący Rady Europejskiej w 2019 r. powiedział, że istnieje „specjalne miejsce w piekle” dla „tych, którzy promowali Brexit, nie mając nawet szkicu planu, jak przeprowadzić go bezpiecznie”.

Menon wątpił, że Starmer jest „ogromnie osobiście zaangażowany w bliższe, merytoryczne stosunki z UE”

„Oni chcą być w przyjaznych stosunkach, absolutnie. Uważają, że rywalizacja, która charakteryzowała stosunki pod rządami konserwatystów, była głupia i nieproduktywna. Absolutnie”.

Jednak Starmer nie zamierza powtórzyć bliskiej relacji z Europą, jaką utrzymywał w latach 90. ubiegłego wieku swój poprzednik Tony Blair.

„Zmiana tonu jest bardzo ważna, bardzo znacząca i bardzo zauważalna. Jeśli chodzi o istotę sprawy, myślę, że zobaczymy o wiele, wiele mniej” – powiedział.

Rauhala relacjonowała z Brukseli, a Adam z Londynu.


Źródło