Choć chilijska kopalnia KGHM zanotowała spadek produkcji, to jednak w kolejnych miesiącach powinno być lepiej. Spółce obecnie w Chile przeszkadza geologia.

• Chilijska spółka KGHM nadal osiąga dobre wyniki.
• Mniejsza produkcja to efekt budowy złoża.
• Spółka szykuje się już jednak się na dotarcie do bardziej miedzionośnych skał.

Przy okazji opublikowania kwartalnych wyników finansowych kontrolowanego przez skarb państwa KGHM miedziowy potentat podał również wyniki operacyjne po trzech kwartałach obecnego roku.

KGHM w Chile przeszkadza gorszej jakości złoże

Niestety w chilijskiej kopalni widoczny był spadek produkcji aż trzech z czterech głównych wydobywanych tam metali.

W kluczowej dla KGHM miedzi po trzech kwartałach firma wyprodukowała 59,7 tys. ton rdzawego metalu. Rok wcześniej było to 67,7 tys. ton. Spadek w stosunku do analogicznego okresu wyniósł więc 12 proc.

W przypadku srebra spadek był jeszcze większy, bo sięgnął aż 20 proc. Dla metali szlachetnych spadek po dziewięciu miesiącach wyniósł 4 proc. Jedynym kluczowym metalem, którego produkcja wzrosła, był molibden.

KGHM wydobył go około 3,1 mln funtów, czyli aż o 29 proc. więcej niż przed rokiem.

Jak mówi Mirosław Kidoń, wiceprezes ds. aktywów zagranicznych, mniejsza produkcja miedzi spowodowana jest warunkami geologicznymi.

Należy bowiem pamiętać, że Sierra Gorda to zakład odkrywkowy. W odróżnieniu od kopalń głębinowych, gdzie podąża się za złożem, w przypadku odkrywki górnicy pokonują mniej lub bardziej zasobne w metale warstwy. I teraz właśnie ma miejsce sytuacja z nieco gorszej jakości złożem, gdzie zawartość miedzi w skale jest niższa.  

Zresztą dotyka to także innych producentów. Głośno w tym kontekście wymieniana jest państwowa chilijska spółka Codelco.

Sierra Gorda nadal zarabia i tanio produkuje miedź

Nie zmienia to jednak faktu, że koszt jednostkowy C1 (jednostkowy gotówkowy koszt produkcji miedzi płatnej uwzględniający koszty wydobycia i przerobu urobku, koszty transportu, podatek od wydobycia niektórych kopalin, koszty administracyjne fazy górniczej oraz premię przerobową hutniczo-rafinacyjną pomniejszony o wartość produktów ubocznych) w Sierra Gorda jest niższy o niemal jedną trzecią w porównaniu z polskimi kopalniami KGHM i to nawet jeśli nie uwzględni się miedziowego podatku, jaki obowiązuje w Polsce.

Jeśli go doliczymy, to produkcja w Chile jest prawie dwukrotnie tańsza.

Co w obecnej sytuacji czeka chilijska kopalnię? Wbrew pozorom nadal są tam realizowane inwestycje. Dzięki usuwaniu tzw. wąskich gardeł ciągu produkcyjnego przerób rudy wciąż rośnie. W praktyce oznacza to, że po dotarciu do warstwy złoża o nieco lepszej zawartości miedzi produkcja tego metalu skoczy w górę.

Warto przy tym dodać, że skorygowany zysk operacyjny Sierra Gorda przed opodatkowaniem i amortyzacją wynosi bardzo godziwe niemal 1,3 mld zł. Dla całej spółki ten wskaźnik to 4,23 mld zł.