Polska

Kibice Walii zdenerwowani meczem z Polską

  • 26 marca, 2024
  • 4 min read
Kibice Walii zdenerwowani meczem z Polską


Kibice Walii w kapeluszach (od lewej – Curtis Walter Lewis Webster Conor Thomas)

Walijscy kibice byli optymistami przed wtorkowym meczem

Zdenerwowani kibice piłki nożnej zebrali się na meczu Cardiff, w którym Walia przeciwko Polsce musi wygrać, chcąc zapewnić sobie kwalifikację do Euro 2024.

W zeszłym tygodniu obie drużyny bez problemu wygrały swoje półfinały – Walia pokonała Finlandię 4:1, a Polska Estonię 5:1.

Zwycięzca zakwalifikuje się do turnieju, który odbędzie się w Niemczech w czerwcu i lipcu.

„Jeśli zagramy tak jak z Finlandią, mamy szansę” – powiedział kibic Walii Curtis Walter, 26 lat.

Zwycięstwo Walii umocniłoby ich trzecie z rzędu mistrzostwa Europy, po zakwalifikowaniu się do turniejów w 2016 i 2021 roku.

Po zeszłotygodniowym meczu walijscy kibice są zdenerwowani, ale optymistyczni.

Pomimo swego optymizmu Curtis powiedział, że martwi się zagrożeniem, jakie stwarza kapitan reprezentacji Polski i gwiazdor napastnik Robert Lewandowski.

„Jeśli uda nam się utrzymać Lewandowskiego pod kontrolą, będzie blisko” – powiedział.

Lewis Webster (27 l.) zgodził się z tym, mówiąc: „Myślę, że mamy duże szanse”.

Namawiał Walię, aby „grała tak, jak grałeś”.

Conor Thomas (27 l.) był najbardziej pewny siebie z całej trójki i powiedział: „Myślę, że możemy tego dokonać. Nie możemy się doczekać, aż nam się to uda”.

Warto przeczytać!  Liczba Polaków, którzy czytają przynajmniej jedną książkę rocznie, najwyższa od 2010 r., ale wciąż stanowią mniejszość

Nawiązując do walijskiego aktora Michaela Sheena, Thomas wezwał swój zespół, aby „rozdał trochę walijskiego cukru”.

Sprzedawca towarów w Cardiff przed finałem barażowym kwalifikacji UEFA Euro 2024 pomiędzy Walią a Polską.Sprzedawca towarów w Cardiff przed finałem barażowym kwalifikacji UEFA Euro 2024 pomiędzy Walią a Polską.

We wtorkowe popołudnie atmosfera w centrum Cardiff zaczęła się budować

Kibice Walijskiej Czerwonej Ściany podróżowali po całym kontynencie, podążając za swoją drużyną, nosząc charakterystyczne dla siebie kapelusze i przypięci odznakami i przypinkami z odwiedzonych krajów.

Teraz mają nadzieję dodać odznakę z Niemiec tego lata.

We wtorkowe popołudnie w centrum Cardiff atmosfera stopniowo się zagęszczała, a kibice obu stron spacerowali po mieście.

Władze Cardiff, wyrażając entuzjazm, poinformowały, że we wtorek wieczorem zamek miejski zostanie oświetlony na czerwono, aby wesprzeć ludzi Roba Page’a.

Niektórzy polscy kibice, którzy zebrali się w Cardiff na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu, wydawali się mniej entuzjastycznie nastawieni niż ich walijscy odpowiednicy.

33-letni Pavel Gadk powiedział, że spodziewa się remisu 1:1, ponieważ drużyny były „bardzo podobne”.

Jako zagorzały kibic swojej drużyny narodowej wziął dzień wolny i we wtorek rano przyleciał z Polski.

Pavel powiedział, że jest ostrożny w stosunku do mocnego home runu Walii na stadionie w Cardiff City, gdzie przegrała tylko jeden z ostatnich 15 meczów w eliminacjach do Euro.

Warto przeczytać!  Inauguracyjne Spotkanie Współpracy Wodorowej Tajwan – Polska inicjuje Dwustronny Dialog Energetyczny

Powiedział, że przewaga Walii u siebie może zadecydować o różnicy, ponieważ było to „trudne miejsce do przebywania i grania”.

Personel w PierogachPersonel w Pierogach

Pracownicy Pierogi, restauracji z polskimi pierogami na Cardiff Market, spodziewają się, że we wtorek sprzedają prawie dwukrotnie więcej pierogów niż zwykle

Jedną z osób, która przed meczem podzieliła się lojalnością, jest Chris Orzechowski, współwłaściciel Pierogi, restauracji z polskimi pierożkami na Cardiff Market.

Powiedział, że spodziewa się zobaczyć na boisku „smoczy ogień”.

„To dla mnie trudne, bo dłużej mieszkam w Cardiff niż w Polsce” – powiedział, dodając, że ma dwa bilety na mecz i zamierza kibicować Polsce.

„Ostatni czwartek [against Finland] Kibicowałem drużynie Walii – razem ze wszystkimi moimi walijskimi przyjaciółmi śmieję się z tego meczu i nie mogę się go doczekać. Spodziewamy się gorącej atmosfery” – powiedział.

Chris powiedział, że jego restauracja zwykle sprzedaje około 1500 pierogów jednego dnia, ale we wtorek spodziewał się sprzedać dodatkowo około 2500, do czego zachęcali podróżujących fanów po Polsce.

„Jak wszyscy kibice Polski, przyjechali tutaj [to Cardiff] ponieważ wierzą w zespół i chcą go wspierać oraz być jak dodatkowy zawodnik na boisku” – powiedział Chris.

Warto przeczytać!  Magnus Carlsen zdobywa tytuł – Schach-Ticker

Mamy nadzieję, że Lewandoski strzeli kilka goli i wygramy.

Iwona Rdzanek, która również pracuje w restauracji, powiedziała, że ​​wielu polskich kibiców, którzy odwiedzili tę restaurację, było „bardzo przekonanych”, że mogą wygrać.


Źródło