Rozrywka

Kiedy stalowe krzywe Richarda Serry stały się pomnikiem

  • 29 marca, 2024
  • 7 min read
Kiedy stalowe krzywe Richarda Serry stały się pomnikiem


Po krzykach, przesłuchaniach, procesach sądowych i demontażu Richard Serra wkroczył w ostatnią dekadę ubiegłego wieku z myślą o klasyce.

Cieszył się, że nadszedł koniec lat 80. Amerykański rzeźbiarz, który zmarł we wtorek w wieku 85 lat, został wciągnięty w wojny kulturowe ery Reagana dzięki „Tilted Arc”, 30-metrowej płycie z zakrzywionej stali Cor-Ten, która przecięła Federal Plaza na Manhattanie. Wywołało to oburzenie niemal natychmiast po zainstalowaniu w 1981 roku. Jego koledzy z Nowego Jorku krzyczeli na niego na ulicy. Ludzie dzwonili do jego mieszkania na Duane Street, grożąc śmiercią. (Ta gazeta też nie zawsze była życzliwa). Dzieło ostatecznie usunięto – według Serry zniszczono – w marcu 1989 roku. Wycieczka do Włoch była w nim atrakcyjniejsza.

W Rzymie odwiedził San Carlo alle Quattro Fontane: kaplicę zaprojektowaną przez Francesco Borrominiego, będącą jedną z nagród architektury barokowej, zwieńczoną owalną kopułą. „Centralna przestrzeń to po prostu regularna elipsa, a otaczające ją ściany są pionowe” – wspominał później. „Wszedłem i pomyślałem: a co jeśli zwrócę tę formę przeciwko sobie?”

Po powrocie do Nowego Jorku, po konsultacjach z inżynierami i wypróbowaniu nowego oprogramowania do projektowania wspomaganego komputerowo, stworzył rzeźbiarską formę, która wcześniej nie istniała: wolnostojące płyty ze stali odpornej na warunki atmosferyczne, których górna i dolna krawędź tworzą dwie identyczne, przesunięte w jednej linii elipsy. Walcowana stal ważyła około 20 ton, ale miała finezję, która przeczyła ich masie. Miały tę pewność siebie artysty, który postrzegał Borrominiego jako swojego rówieśnika, ale były bardziej zachęcające niż poprzednie huty Serry, zachęcając do eksploracji ich ciepło patynowanych przestrzeni.

Skręcone elipsy dosłownie przesunęły oś kariery Serry: od bryły do ​​przestrzeni, od procesu do percepcji, od działań artysty do cielesnego doświadczenia widza. Załączone tomy zapewniły temu niegdyś kontrowersyjnemu, zawsze gburowatemu artyście nieoczekiwanie sympatyczny trzeci akt; elipsy w Fundacji Dia Art w Beacon w stanie Nowy Jork stały się niezawodnym miejscem na drugie randki i idealnym tłem dla kulturalnego flirtu. Podczas gdy dla mnie elipsy przez ostatnie dziesięciolecia przypominały raczej puste grobowce, powiązane w moim umyśle z innym miejscem zdeformowanej stali i życiem artysty, który przeżył 11 września 2001 roku ze straszliwą bezpośredniością.

Warto przeczytać!  Kim są dzieci Bruce'a Willisa? Wszystko o Rumer, Scout, Tallulah, Mabel i Evelyn

Pierwsze trzy skręcone elipsy pokazano w galeriach Dia w Chelsea w 1997 roku. Zaprojektowanie wygiętych płyt tak, aby stały pionowo, okazało się łatwym krokiem; trudniej było je sfabrykować. Producent łodzi podwodnych powiedział Serrze, że to niemożliwe. Stocznia w Maryland próbowała, poniosła porażkę, znalazła rozwiązanie, ale potem została zamknięta. Minęło wiele lat, zanim znalazł niemiecką hutę stali specjalizującą się w budowie turbin i kotłów, która mogła wykonać to zadanie. Przewiezienie ich przez Atlantyk do galerii było odrębnym aktem inżynierii ciężkiej.

Powinienem wyjaśnić, że wyrażenie „skręcona elipsa” jest mylące. Owal, który opisuje stal na podłodze, to idealnie symetryczna elipsa, o tym samym kształcie i rozmiarze, co owal nad twoją głową, gdy wchodzisz po płytach. To jest ściany rzeźby, które są skręcane. Brzmi prosto, a geometryczna koncepcja jest jasna, jeśli spojrzysz na fotografię z lotu ptaka. Jednak do dziś, kiedy chodzę po wypukłych ścianach każdej skręconej elipsy w Beacon, wciąż nie jestem do końca pewien, czy stalowa ściana zacznie się ode mnie odchylać, czy przechylać w stronę mojej głowy. (W roku 1997 otwarto także inne osiągnięcie inżynieryjne z giętego metalu: Guggenheim Bilbao, pokryty tytanem przez kolegę i rywala Serry, Franka Gehry’ego. Kilka skręconych elips żyje na stałe w tym hiszpańskim muzeum i zarówno budynek, jak i rzeźby mogą sprawiać wrażenie kapsuły czasu z tej łatwowiernej dekady, za nią zimna wojna, nowe nieprzewidziane wojny.)

Warto przeczytać!  Danielle Jonas otwiera się na pułapkę porównawczą polegającą na odczuwaniu „mniej niż czasami”

Czy rzeźba abstrakcyjna może być barokowa? Czy stocznia mogłaby wyprodukować kaplicę? Po całym zamieszaniu lat 80. Serra w 1997 roku oczarowała publiczność nieprawdopodobną geometrią elips i ich zamgloną krzywizną. Uwodziły cynobrowymi powierzchniami, które w ciągu kolejnych dziesięcioleci utleniły się do ciemnobrązowego. Wydawały się obojętne na grawitację, jak podparte ołowiane panele i rolki Serry z lat 60., choć nowe prace miały bardziej żywiołową, barokową obojętność. Korkociągi przypominały precelków świętych z ołtarza Rubensa. Podobnie jak tancerze, których Serra tak często widywała w kościele Judson. Lub jak zawalony budynek; może jak dwa.

We wrześniu 2001 roku Serra kończył przygotowania do swojej pierwszej wystawy w Nowym Jorku od czasu inauguracyjnego pokazu skręconych elips. Byłoby to opóźnione. „Widziałem to prosto z okna” – mówił Charliemu Rose tej jesieni, mówiąc o pierwszym samolocie, którego był świadkiem ze swojego mieszkania przy Duane Street. „Widziałem, jak samolot podjeżdżał, a potem kierował się prosto w stronę środka budynku, górnego środka budynku. Widziałem eksplozję. Widziałem kulę ognia. Zobaczyłem, jak ogień wciągnął się z powrotem. Zobaczyłem czarną jaskinię. Widziałem, jak część ogonowa wciąż spalała się na popiół. A potem poszłam na ulicę, wiesz, i zobaczyłam ludzi skakających…”

Tego ranka był świadkiem zawalenia się obu wież Minoru Yamasaki i pamiętał, jak ich okładziny ze stali nierdzewnej zdmuchnęły budynki i poleciały w niebo. Jeden z asystentów Serry przybył na jego strych pokryty białym popiołem. Załogi ciężarówek, które miały przewieźć jego rzeźby do Gagosian, zgłosiły się na ochotnika do punktu zerowego. Serra też została w centrum miasta. „Mieszkam tutaj” – powiedział z Duane Street tydzień po ataku. „Patrząc na wkraczające kompanie strażackie i wiedząc, że nie wyruszą, próbujesz prowadzić normalne życie, do którego możesz wrócić. W przeciwnym razie pokonają cię dwukrotnie.

Warto przeczytać!  Vanilla Ice ciągnie Mirandę Lambert na żywo po zawstydzeniu fanów selfie

Jakimś cudem doszło do jego wystawy. Sześć nowych rzeźb, w tym dwie skręcone elipsy, wystawiono w Gagosian 18 października 2001 roku. Turystyka wyparowała, ale tysiące nowojorczyków gromadziły się w wybiegach i spiralach Serry. Stal, wykrzywiona w formy niegdyś nie do pomyślenia, może wywołać dezorientację, gdy zobaczysz ją po raz pierwszy, a może nawet strach; potem wszedłeś do środka, odkryłeś ich wnętrza i poczułeś coś bliskiego podziwu. Heavy metal, który hejterzy Serry w Federal Plaza porównali do ściany więzienia, stał się miejscem żałoby i pocieszenia. Skręcone elipsy, jak zwykle abstrakcyjne, przejęły jednak funkcje kaplicy, które je zainspirowały: kontemplację, konsekrację, chwałę, smutek.

Tej jesieni miałem zaledwie 18 lat. W dniu moich urodzin zapisałem się na pocztę do potencjalnego poboru do wojska, podczas gdy młoda administracja prezydenta George’a W. Busha planowała „wojnę z terroryzmem”, przeciwko której Serra miała później zaprotestować, przedstawiając wściekły rysunek zakapturzonego kijem olejowym więzień Abu Ghraib. W październiku wróciłem do Nowego Jorku, przejrzałem plakaty przedstawiające zaginionych na Union Square, popatrzyłem na Szóstą Aleję, gdzie znajdowały się wieże. Dopiero zaczynałem uczyć się o rzeźbie, ale wiedziałem to, co wszyscy wiedzieli, kiedy zobaczyłem skręcaną stal Serry: że artyści mogą mówić w sposób, w jaki politycy nigdy nie potrafią, i że wolność estetyczna jest wolnością, o którą warto walczyć. Minęło wiele dziesięcioleci, a ja wciąż to czuję, kiedy jestem w Beacon, uchwycony niezamierzonymi pomnikami poświęconymi zmarłym w jego rodzinnym mieście, ciężkimi jak historia i nieuniknionymi jak rdza.


Źródło