Kim Dotcom z Megaupload zostanie ekstradowany do USA w ramach sprawy karnej
Kim Dotcom, pomysłodawca zakazanej witryny do udostępniania plików Megaupload, zostanie wydany z Nowej Zelandii do Stanów Zjednoczonych, gdzie stanie przed sądem — po czym zuchwale odpowiedział: „Nie wyjadę”.
Urodzony w Niemczech rezydent Nowej Zelandii, który od 2012 r. walczy o deportację do USA za rzekome założenie nielegalnej witryny do pobierania plików, otrzymał od ministra sprawiedliwości Nowej Zelandii Paula Goldsmitha nakaz przekazania go amerykańskim władzom.
„Uwielbiam Nową Zelandię. Nie wyjeżdżam… Nie martw się, mam plan” – napisał w czwartek w X, najwyraźniej odpowiadając na rozkaz Goldsmitha.
Goldsmith powiedział, że daje Dotcomowi „krótki okres czasu na rozważenie i zasięgnięcie porady w sprawie swojej decyzji” i odmówił dalszego komentarza na temat swojej decyzji.
We wtorek ekstrawagancki internetowy potentat zamieścił na X wpis: „Posłuszna kolonia USA na południowym Pacyfiku właśnie postanowiła mnie ekstradować za to, co użytkownicy wrzucili do Megaupload”.
Władze USA zamknęły Megaupload ponad dekadę temu i uderzyły w Dotcoma, urodzonego jako Kim Schmitz, z zarzutami naruszenia praw autorskich, spisku, wymuszeń i prania pieniędzy. Trzech jego byłych kolegów również zostało oskarżonych w tej sprawie.
Ogromnie popularna strona — założona przez Dotcoma w 2005 r. — zarobiła ponad 175 mln USD, głównie od osób nielegalnie pobierających piosenki, programy telewizyjne i filmy, twierdzą federalni. A rzekoma szeroko zakrojona kradzież cyfrowa kosztowała studia filmowe i wytwórnie płytowe około 500 mln USD, twierdzą amerykańscy urzędnicy.
Dotcom twierdził, że nie powinien ponosić odpowiedzialności, gdy inni postanowili użyć jego strony do złamania prawa, a sprawa powinna zostać rozpatrzona na drodze cywilnej — a nie karnej. Twierdził również, że nigdy nie mieszkał, nie odwiedzał ani nie prowadził działalności gospodarczej w USA.
„Nowozelandzkie prawo autorskie (92b) jasno stanowi, że dostawca usług internetowych nie może ponosić odpowiedzialności karnej za działania swoich użytkowników” – powiedział Dotcom w 2017 r. po przegranej w sądzie apelacyjnym. „Chyba że jesteś Kim Dotcom?” Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym, argumentując, że zgodnie z prawem Nowej Zelandii takie zachowanie można uznać za rodzaj oszustwa, co otwiera drogę do ekstradycji Dotcoma.
Przedsiębiorca internetowy został aresztowany w Auckland w 2012 r. podczas policyjnego nalotu na jego rezydencję. Przebywał w więzieniu przez miesiąc, zanim został zwolniony za kaucją. On i jego współoskarżeni od tamtej pory walczą o ekstradycję, prowadząc sprawę aż do Sądu Apelacyjnego Nowej Zelandii.
Następnie w 2013 r. ponownie uruchomił firmę pod nazwą Mega w domenie nowozelandzkiej, ale od 2015 r. nie był z nią związany. Mega, obecnie prowadzona przez Nowozelandczyka, zmieniła nazwę na witrynę zajmującą się „prywatnością w sieci”.
Ekstradycja Dotcoma została po raz pierwszy zatwierdzona przez Sąd Najwyższy Nowej Zelandii w 2017 r., a decyzja ta została podtrzymana w 2018 r. Sąd Najwyższy ponownie potwierdził jego ekstradycję w 2020 r., ale zezwolił na dodatkową kontrolę sądową.
Dwóch współoskarżonych Dotcoma, Mathias Ortmann i Bram van der Kolk, zawarło ugody i zostało skazanych na karę więzienia w 2023 r., unikając ekstradycji. Trzeci współoskarżony, Finn Batato, zmarł w Nowej Zelandii w 2022 r.
Adwokat Doctoma, Ira Rothken, napisał w poście na X, że jego zespół „pracuje nad kontrolą sądową w Sądzie Najwyższym”.
Z drutami pocztowymi